Andropauza – Męska rzecz

W sobotę, 5 listopada w Wieruszowskim Domu Kultury gościliśmy grupę znanych artystów estradowych. W wspaniałym kabarecie pt.” Andropauza” przed wieruszowską publicznością wystąpili m.in.: Jacek Kawalec, Ryszard Kotys, Dariusz Gnatowski, Michał Pietrzak, Andrzej Beya – Zaborski. Sala widowiskowa WDK pękała w szwach, a bilety zostały wyprzedane na długo przed przedstawieniem.

Salwy śmiechu i gromkie oklaski towarzyszyły przedstawieniu kabaretowemu „Andropauza”, który zawitał 5 listopada do Wieruszowa. Tak świetnie wieruszowska publiczność dawno się nie bawiła. Znani nam głównie z telewizji wspaniali artyści zaprezentowali w przedstawieniu o jakże ważnej tematyce, a mianowicie andropauzie, czyli odpowiednika kobiecego klimakterium. O ile na temat kobiecego klimakterium mówi się bardzo wiele, zwalając wiele dolegliwości i zachowanie płci niewieściej na bark okresu związanego z przekwitaniem, o tyle okres męskiej słabości związanej po prostu ze starzeniem się, jest dla mężczyzn wstydliwym i drażliwym tematem. Raczej nie warto zaczynać dyskusji z tym związanej z naszymi szefami, mężami, kolegami i innymi mężczyznami w wieku ok. 50-60 lat, bo zdaniem większości – ich ten andropauza nie dotyczy. Nie podlegającym dyskusji jest fakt, że rządzą nami hormony. Z tą tezą zgadzają się kobiety, natomiast z mężczyznami różnie to bywa. Dla nich ten temat jest raczej wstydliwy, prawdziwy mężczyzna nigdy nie przyzna się do słabości jak: zmienne nastroje, wzmożona nerwowość, zmęczenie, zawroty głowy, itp., itd., nawet jeśli jest to sprawka hormonów. Należałoby się raczej zastanowić i być ostrożnym (chodzi o kobiety) czy na dolegliwości związane z objawami wieku średniego mężczyzn dobrym rozwiązaniem jest wyjazd do sanatorium, gdzie właśnie umiejscowiona była akcja kabaretu „Andropauza”. W ośrodku sanatoryjnym spotkało się pięciu mężczyzn w wieku tzw. średnim, gdzie za pomocą zabiegów leczniczych, relaksujących i rekreacyjnych podjęli „walkę” z dolegliwościami związanymi z „andropauzą”. A „sanatoryjną rzeczywistość”, komiczne sytuacje, świetne dialogi doprowadzające do łez było dane obejrzeć i usłyszeć tym, co wybrali się w sobotni wieczór do WDK na przedstawienie kabaretowe „Andrópauza”. Było warto – taka była opinia wielu wychodzących po spektaklu z sali widowiskowej.

„Andropauza – męska rzecz! Jeszcze nie skończony mecz! Jeszcze nie schodzimy z pola, jeszcze nie raz strzelisz gola!…Nikt nas nie odstawi na boczny peron, jeszcze w nas buzuje testosteron. Życie mamy proste jak korkociąg. Przeciąg nam nie straszny, ani pociąg…”

Także, drogie panie, nasze wierne czytelniczki, po obejrzeniu przedstawienia kabaretowego o 5-ciu kuracjuszach zwalczających w sanatorium „zespół słabości” związanych z andropauzą, czyli kryzysem wieku średniego u mężczyzn „przymknijmy nieraz oko, a raczej ucho” na takie, czy inne zachowanie naszych panów. Takie to już jest życie. Samo życie!

Anna Świegot

Foto: Ryszard Zych

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.
Subscribe
Powiadom o
2 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Redakcja
12 lat temu

Wyjaśniamy: Tak, rzeczywiście rację ma Wiesiek. Wielu; w tym redakcja i autorka relacji z przedstawienia, strzałkę nad „o” w tytule odebrało jako „ó”. Przepraszamy. Na powiatowy.pl błąd już naprawiliśmy, niestety w wersji papierowej musi pozostać jak jest, taki mały „psotliwy” chochlik dziennikarski. „Kółeczko z grotem strzałki w górę to tak się oznacza płeć męską” i Wiesiek ma rację. Gratulujemy spostrzegawczości, mamy nadzieję, że nikogo nie uraziliśmy. Pozdrawiamy serdecznie. Najważniejsze, że zabawa była przednia 🙂

przemek
12 lat temu

Nie żaden „Paździoch” tylko Ryszard Kotys.