Strażnik Wieruszowa

Z cyklu Dawny Wieruszów

Blisko lewego brzegu Prosny, a po prawej stronie starej drogi biegnącej z Wieruszowa na Podzamcze (obecnie są to tereny z tyłu dworca autobusowego i restauracji) na wysokim wzniesieniu ogrodzonym drewnianym płotkiem stała figura Świętego Jana Nepomucena, patrona dobrej spowiedzi, życia rodzinnego, chroniącego przed powodziami. Do Świętego przychodzili mieszkańcy dawnego Wieruszowa, modlili się, śpiewali pieśni i wznosili prośby, by Św. Jan chronił ich przed powodzią i wzburzonymi wodami rzeki.

Krajobraz naszego kraju cechuje niezliczona ilość pomników, kapliczek i przydrożnych krzyży. Budowali je w różnych intencjach biedni i bogaci. Są one symbolem naszej wiary i kultu świętych, do których nasi przodkowie wznosili modły dziękczynienia. Były miejscem gromadzenia się, gdzie śpiewano pieśni, odmawiano różaniec, Litanię… Pobożny lud dbał o ich wygląd, odnawiano, przystrajano kwiatami, okazywano szacunek przechodząc zdejmując nakrycie głowy, robiono znak krzyża a nawet klękano by choć chwilę się pomodlić.

Wiele z tych obiektów przetrwało do dnia dzisiejszego, niektóre są perełkami architektury sakralnej. To spuścizna naszych przodków, którą staramy się ocalić od zapomnienia. Są znakami pamięci i niepisaną kroniką życia miejscowej ludności. Wiele z nich ma ciekawą historię, jak chociażby rzeźba Jana Nepomucena znad Prosny.

Kult Św. Jana Nepomucena trwa w Wieruszowie od co najmniej połowy XVIII wieku. Przejawiał się ufundowaniem przed rokiem 1720 w farze ołtarza poświęconego temuż patronowi. Figurka z tego ołtarza można obejrzeć dzisiaj w kościele Św. Rocha, gdzie zdobi balustradę chóru. Chociaż zwyczaj modlitwy i śpiewania pieśni pod pomnikiem zanikł, jednak najstarsi mieszkańcy Wieruszowa pamiętają, że figura Św. Jana Nepomucena stała w pobliżu nieistniejącego już mostu, blisko lewego brzegu Prosny, a po prawej stronie starej drogi biegnącej z Wieruszowa na Podzamcze w kierunku Kępna (obecnie są to tereny z tyłu dworca autobusowego i restauracji) na wysokim wzniesieniu, specjalnie usypanym o średnicy 12 m i wysokości 4 m, ogrodzonym drewnianym płotkiem z furtką od strony frontowej. Pomnik powstał niewątpliwie przed rokiem 1908, taką bowiem datę nosi oryginalna widokówka prezentująca go w pełnej krasie.

„W roku 1905 nastąpiło poluzowanie rygorów carskiej dyscypliny i Wieruszowianie mogli przez kilka lat pisać po polsku, zakładać organizacje społeczne itd. Na tym polu szczególnie zasłużony był aktualny proboszcz ks. Antoni Jabłoński, inicjator m.in. uczczenia 300. rocznicy urodzin Ojca Augustyna Kordeckiego specjalnym medalionem umieszczonym na pomniku Matki Bożej Niepokalanie Poczętej, jemu też przypisujemy ewentualnie inicjatywę powstania pomnika św. Jana Nepomucena. Jest to w zasadzie jedyna osoba, która tego mogła dokonać, a i czasy były ku temu sposobne” – mówi pan Jerzy Maciejewski.

„ Jako mała dziewczynka, lat 6-10 biegłam za most ze starszymi osobami śpiewać pieśni przy figurze św. Jana Nepomucena, stojącego blisko brzegu Prosny, po prawej stronie drogi a lewej stronie rzeki ”- w roku 1998 poświadczyła kult Nepomucena i lokalizację pomnika pani Józefa Młodowska, mieszkanka Wieruszowa, kiedy to podjęto działania w celu ratowania figury.

Podczas II wojny światowej hitlerowski okupant walczył z polskością i naszą religią.

W roku 1941, dokładnie 8 września w Święto Narodzenia Najświętszej Marii Panny Niemcy zniszczyli pomniki, kapliczki i krzyże, które mieściły się w różnych punktach Wieruszowa. M. in. kapliczkę przy ulicy Farna, pomnik ku pamięci ks. Augustyna Kordeckiego, na którym stała figura Niepokalanej Dziewicy, krzyż misyjny, krzyże drewniane i żelazne stojące przy ulicy Warszawskiej, Fabrycznej, Polnej i wiele, wiele innych. Profanacji i zniszczenia uległa wtedy też figura św. Jana Nepomucena, która stała na wysokim,ceglanym cokole, nad Prosną naprzeciw ruin wieruszowskiego zamku.

Historia zniszczenia pomnika spisana przez pana Klemensa Żubra przekazywana jest z pokolenia na pokolenie i mówi o tym, jak Niemcy polecili zniszczenie pomnika folksdojczowi, mieszkańcowi Podzamcza.

Wziął młot i poszedł na wyznaczone miejsce. Świadków było sporo. Sama likwidacja tej figury nie była przeprowadzona wieczorem lecz w samo południe. Słońce świeciło bardzo pięknie…Figura św. Jana była znacznych rozmiarów, wielkości naturalnej człowieka.. Splunął w garść, chwycił młot w ręce, zamierzył się – uderzył raz, potem drugi raz…Następnie głowę wrzucił do Prosny, natomiast tułów był ciężki więc miał”pomagierów”… Szedł przez drewniany most, następnie skręcił w lewo. Minął plac młyński…Zbliżał się do domu przy rzeźni. Stanął przy drzwiach, wyciągnął rękę, by otworzyć drzwi, lecz klamki nie dotknął. W jednym momencie padł na ziemię. Zlecieli się niektórzy chcąc mu pomoc, lecz on już nie żył..”

Dalsze losy figury są bardzo smutne. Wojna się skończył a zniszczona figura z utrąconą głową i lewą dłonią leżała przez ponad pół wieku na gruzach cokołu, w zaroślach pokryta porostami i mchem.

Czasy „komuny” nie były łaskawe symbolom religijnym, także zabraniali jakichkolwiek działań przy figurze uzurpujący sobie prawo do własności działki, na której stał pomnik jak i do figury. W 1997 roku powstaje w Wieruszowie Towarzystwo Przyjaciół Wieruszowa, które za główny cel stawia sobie „ propagowanie historii, teraźniejszości i przyszłości Wieruszowa w gospodarce, kulturze, oświacie, sporcie”. Inicjatorami powstania TPW były osoby, które też stanowiły jego „komitet założycielski”: Czesław Wróblewski- ówczesny Burmistrz Wieruszowa, Zenon Szacfajer, Zenon Magaj, Marian Poloński, Eugeniusz Toruński, Stanisław Ośrodka, Waldemar Urbaniak. Pierwszym prezesem TPW został Jerzy Ajtner dyrektor Zespołu Szkół Zawodowych w Wieruszowie, sekretarzem i wiceprezesem Zenon Szacfajer redaktor naczelny gazety „Ziemia Wieruszowska”.

W roku 1998 TPW podjęło próbę odrestaurowania figury. Wieruszów ma bardzo bogatą historię, ale w mieście jest niewiele pamiątek świadczących o dawnych czasach i życiu mieszkańców dawnego Wieruszowa. Dlatego chcieliśmy ocalić od zapomnienia to, co jeszcze można ocalić. Wtedy na drodze stanęli nam właściciele działek, na których stał św. Jan Nepomucen. Zabroniono nam jakichkolwiek prac przy pomniku. Być może chcieli go sami odrestaurować, ale czas biegł a figura niszczała. Dopiero po kilku latach przy wsparciu ówczesnego przeora Klasztoru Paulinów o. Stanisława Knapka i zaangażowaniu ks. Jana Sobczyńskiego i innych podjęliśmy działania w celu zabezpieczenia szczątków figury”– mówi pan Zenon Szacfajer ówczesny wiceprezes TPW i redaktor naczelny „Ziemi Wieruszowskiej”.

Warto tutaj wspomnieć, że o. Knapek pozytywnie zapisał się w historii klasztoru; z jego inicjatywy został odrestaurowany portal i wnętrze kościoła p. w. Ducha Świętego jak również nastąpiła estetyczna zmiana otoczenia świątyni.

W książce „Z Paulinami Przez Wieki” wydaną w roku 2001 autor pan Jerzy Maciejewski pisze o smutnym losie figury św. Jana Nepomucena, która zapomniana leży w zaroślach, nad Prosną.

W 2001 roku zostaje przeprowadzona wizja lokalna z udziałem przedstawicieli Służby Ochrony Zabytków.

W protokole oględzin przeprowadzonych przez przedstawicieli Wojewódzkiego Oddziału Służby Ochrony Zabytków w Łodzi Delegatura w Sieradzu, które miały miejsce 14 listopada 2001 roku czytamy m. in.

„Dokonano oględzin: rzeźby św. Jana Nepomucena znajdującej się w szczątkowym stanie. Ustalono co następuje: 1) Korpus rzeźby św. Jana Jana Nepomucena (piaskowiec, ok. 140cm) bez głowy, lewej dłoni i fragmentu krzyża, pokryty porostami i mchami. Złożony na niewielkim wzniesieniu, przypuszczalnie pierwotne miejsce ekspozycyjne. 2) Z dostępnej ikonografii – pocztówka z 1912 r. – widok rzeźby św. Jana Nepomucena umieszczonej na dość wysokim cokole, ogrodzonej drewnianym płotem. 3) Usytuowanie rzeźby – między Prosną a Niesobem w odległości ok. 150 m od głównej drogi w kierunku Kępna na wzgórku porośniętym zaroślami. 4) Obecne miejsce „przechowania” rzeźby jest b. niebezpieczne i niewskazane ze względu na dużą dostępność, podatne na uszkodzenie i wpływu negatywnie na strukturę kamienia, który narażony jest na kontakt z gruntem, korzeniami drzew, licznymi śmieciami i liśćmi”.

Z inicjatywy ks. Jana Sobczyńskiego, o. Stanisława Knapka i o. Łukasza korpus figury św. Jana Nepomucena, strażnika, który miał strzec mieszkańców miasta przed groźbą powodzi zostaje przetransportowany na dziedziniec Klasztoru Paulinów.

Kiedy figurę oczyszczono z grubej warstwy błota i mchu można było ujrzeć strój świętego z mistrzowską precyzją wykonany przez artystę. Na pewien czas figura trafiła do zakładu kamieniarskiego pana Kozłowskiego przy ulicy Nowej, a następnie do pana Henryka Urbańskiego, gdzie została poddana renowacji.

„Prace przy odrestaurowywaniu figury Św. Jana Nepomucena wymagały wiele godzin mozolnej pracy a także nakładów finansowych. Nie szczędziliśmy ani jednego ani drugiego.

Zawiązaliśmy Społeczny Komitet Odbudowy Pomnika. W tym też czasie cudownym zbiegiem okoliczności odnalazła się głowa św. Jana. Także nie opuszczała nas Opatrzność Boża jak również otrzymaliśmy wsparcie i zrozumienie od obecnych władz naszego miasta” – mówi pan Henryk Urbański współzałożyciel Społecznego Komitetu Odbudowy Pomnika Jana Nepomucena działającego przy OSP w Wieruszowie.

Ciekawa historia jest z odnalezieniem głowy świętego. Podejrzewano, że głowa została strącona do rzeki i może znajdować się na zakręcie Prosny pomiędzy dzisiejszym mostem a tamą przy młynie. W 1999 roku pan Kaziński spuszczał nawet wodę z Prosny aby odnaleźć głowę św. Jana.

Głowa św. Jana Nepomucena cudownym zrządzeniem losu odnalazła się dzięki proboszczowi parafii Świętego Stanisława w Wieruszowie ks. Henrykowi Orszulakowi.

Pewnego razu młodzież przyniosła do księdza wikariusza głowę mówiąc, że znaleźli nad Prosną głowę w birecie a więc musi to być głowa jakiegoś księdza. Ksiądz wikariusz postawił tę głowę na półce wśród innych eksponatów. I ta głowa sobie tam stała przez wiele lat. Kiedy poszukiwano głowy Jana Nepomucena skojarzyłem, że to może być ta głowa. Idealnie pasowała do pomnika. Głowę odnaleziono pod koniec lat siedemdziesiątych, cały czas była na terenie Wieruszowa” wypowiedział się dla naszej redakcji ks. Prałat Henryk Orszulak proboszcz parafii Św. Stanisława w Wieruszowie.

W 2006 roku powstaje Społeczny Komitet Odbudowy pomnika św. Jana Nepomucena. Komitet działa przy Ochotniczej Straży Pożarnej w Wieruszowie. W zebraniu założycielskim 23 listopada 2006 roku, na którym podjęto uchwałę o odbudowie pomnika św. Jana Nepomucena uczestniczyli: ks. Bronisław Preder, ks. Jan Sobczyński, Antoni Babczyński, Henryk Urbański, Czesław Wróblewski, Zenon Szacfajer, Bogdan Tomalkiewicz, Włodzimierz Magot, Kazimierz Prymas, Jerzy Ajtner. Przewodniczącym komitetu odbudowy pomnika zostaje ks. Bronisław Preder, zastępcami:Henryk Urbański i Włodzimierz Magot, a skarbnikiem Bogdan Tomalkiewicz.

Są dwie propozycje lokalizacji pomnika: Bulwar Różany, na skarpie rzeki Prosny vis a vis ulicy Zamkowej i ulica Sportowa, ok 50-60 m przed mostem na Prośnie.

20 kwietnia 2007 roku Komitet Odbudowy Pomnika Św. Jana Nepomucena zwraca się do Burmistrza Miasta i Gminy Wieruszów o wydanie zgody na budowę pomnika przy ulicy Sportowej w Wieruszowie.

Tułaczy los strażnika Wieruszowa zostaje zakończony. Dzięki grupie wspaniałych ludzi, którym nieobojętny jest los symboli religijnych i pamiątek przeszłości oraz wsparciu mieszkańców Wieruszowa Święty powraca do dawnej świetności.

29 września 2007 roku Strażnik Wieruszowa staje ponownie na cokole w pobliżu mostu na Prośnie.

Na ręce pana Henryka Urbańskiego radnego Rady Miejskiej w Wieruszowie 5 listopada 2007 roku ówczesna Burmistrz Wieruszowa Iwona Szkopińska składa podziękowania za uratowanie i ocalenie od zapomnienia figury św. Jana Nepomucena.

Pragnę za Pana pośrednictwem przekazać wyrazy uznania oraz podziękowania dla grupy mieszkańców Wieruszowa, która podjęła działania w celu uratowania figury św. Jana Nepomucena oraz przywrócenia jej dawnego wyglądu. Podjęta przez mieszkańców inicjatywa jest ze wszech miar godna uznania oraz pochwały. Działania takie świadczą o silnych związkach mieszkańców ze swoim miastem i służą jednocześnie dobru ogólnemu. Tym bardziej cieszy fakt, że podjęte działania i starania przyczyniły się do odzyskania tym samym zachowania w krajobrazie miasta zabytku, który świadczy o jego wieloletniej historii. Dlatego serdecznie gratuluję uwieńczonego sukcesem przedsięwzięcia i składam wyrazy podziękowania za godną naśladowania inicjatywę.”

Pomnik Świętego Jana Nepomucena przed II wojną światową był ścisłe związany z historią Wieruszowa i życiem mieszkańców miasta, którzy zanosili swe modły prosząc Świętego, by chronił ich od powodzi i zarazy. Bogata historia miasta odchodzi nieubłaganie w przeszłość. Ocalmy od zapomnienia ważne miejsca Dawnego Wieruszowa.

„Jan z Nepomuk pojawia się w szeregach praskiego duchowieństwa w roku 1370 jako notariusz sądu biskupiego. W późniejszych latach pełnił funkcje altarysty przy katedrze w Pradze, proboszcza u Św. Gawła, a od 1390 roku piastował urząd wikariusza arcybiskupa Jana. Wówczas to zostaje wplątany w różne spory z królem czeskim Wacławem, zakończone tragicznym finałem – torturami i utopieniem w Wełtawie”. (Nad Prosną i Niesobią, autor: Jerzy Maciejewski).

Epizod został utrwalony w płaskorzeźbie wykonanej przez pana Jerzego Maciejewskiego, w Wieruszowie w roku 2008.

Płaskorzeźba przedstawia moment topienia św. Jana Nepomucena w Wełtawie przez rycerzy króla Wacława. Historia znad Wełtawy powtórzyła się nad Prosną (choć niedosłownie). Utrwaliłem więc to zdarzenie na reliefie, wprowadzając elementy nawiązujące do zniszczenia wieruszowskiego pomnika patrona mostów i dobrej spowiedzi– mówi pan Jerzy Maciejewski.

Anna Świegot

Foto: Zbiory prywatne, ITP.

Od autora: Składam serdeczne podziękowania panu Zenonowi Szacfajerowi, panu Henrykowi Urbańskiemu i panu Jerzemu Maciejeswkiemu za udostępnienie mi wielu cennych informacji oraz Ks. Prałatowi Henrykowi Orszulakowi proboszczowi parafii Św. Stanisława w Wieruszowie za podzielenie się z naszymi Czytelnikami historią odnalezienia głowy św. Jana Nepomucena.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Wieruszów. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.
Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments