Warto rozmawiać o dalszych losach Szkoły Podstawowej w Trzebieniu

28 września rozmawiano jaki los czeka Szkołę Podstawową w Trzebieniu w gminie Łęka Opatowska. Było to pierwsze spotkanie Witolda Jankowskiego Wójta Gminy Łęka Opatowska i Adama Kopisa Przewodniczącego Rady Gminy z mieszkańcami wsi Trzebień i Biadaszki. Od pewnego czasu było słychać różne głosy w sprawie dalszego funkcjonowania szkoły w Trzebieniu i Przedszkola w Rakowie i Piaskach.

W trakcie spotkania z mieszkańcami wójt przedstawił trzy możliwości na najbliższą przyszłość odnośnie miejscowej placówki oświatowej. Patrząc najprościej od strony samorządu włodarza gminy byłaby likwidacja szkoły i przejście – przewiezienie uczniów do szkoły w Siemianicach i uzupełnienie uczniami ze szkoły w Trzebieniu poszczególnych klas bez tworzenia nowych oddziałów w tej placówce. Drugą możliwością byłoby przekazanie szkoły do prowadzenia innemu podmiotowi np. stowarzyszeniu, które miało by prowadzić miejscową szkolę. Trzecią opcją i jedną z najgorszych dla samorządu gminnego dalej na garnuszku gminy (może korzystna dla mieszkańców których dzieci uczęszczają do szkoły w Trzebieniu) , którego budżet jest w opłakanym i w najbliższych latach będzie stanie.

Szkoła w Trzebieniu na dzień dzisiejszy liczy tylko czy aż 62 uczniów.

Włodarz gminy przedstawił zebranym jakie kwoty trzeba wyasygnować z budżetu gminy na utrzymanie szkoły, a jest to kwota 820 tys. zł rocznie z czego 450 tys. zł pochodzi z subwencji oświatowej, która brzydko mówiąc idzie za uczniem. Łatwo policzyć, że 370 tys. zł idzie z budżetu gminy, który jest trudny do zbilansowania. Dla porównania wójt podał, że koszt utrzymania jednego ucznia w szkole w Łęce Opatowskiej wynosi 8 tys. zł rocznie a w Opatowie 8 200 zł, w gimnazjum 7597 zł i subwencja w tych szkołach bilansuje się prawie na ucznia. Matematyka nie kłamie. Koszt utrzymania uczniów w małych szkołach ( mała ilość w poszczególnych klasach) generuje koszty. Koszt utrzymania ucznia w szkole w Siemianicach to już 12 tys. zł rocznie w Trzebieniu aż 13 749 zł.

W trakcie dyskusji która toczyła siew kierunku aby szkołę utrzymać w dotychczasowej formie wydaje się na dłuższą metę nie do realizowania. Odpowiadając na pytania zabranych stwierdził jednoznacznie, że jest tym ostatnim, który chce likwidować szkołę ale od prowadzenia szkoły przez inny podmiot nie ucieknie się. Można zdaniem wójta na rok, dwa odłożyć ten problem ale nie jest to żadne rozwiązanie i nie daje żadnego końcowego efektu. Sprawa likwidacji co chwilę będzie wracać. Prosił o zrozumienie przedstawiał argumenty chociaż może do końca nie odkrywał kart, że skupić się w dalszych działaniach przede wszystkim na pomyśle przekazania szkoły stowarzyszeniu. I temu celowi miało służyć spotkanie, tym samym tworzyć podwaliny do dalszej dyskusji i działań spotkanie w piątkowy wieczór.

Wiadomym jest i to podkreślał wójt mimo, ze był troszeczkę atakowany, ze prowadzenie szkoły przez inny podmiot niż gmina nic nie zmienia dla ucznia jedynie diametralnie zmienia interesy nauczycieli ale to już byłby temat na inny artykuł.

Obecny na zebraniu Adam Kopis Przewodniczący Rady Gminy i inni radni bardzo sceptycznie odnosili się do pomysłu przekazania szkoły stowarzyszeniu a już całkowicie nie dopuszczali myśli o likwidacji trzebieńskiej podstawówki. Radny Leszek Zalewski wypowiadając się stwierdził jednoznacznie, że źle się dzieje gdy ekonomia ma decydować o przyszłości szkoły. Wiele ciepłych słów ze wszystkich stron padło odnośnie osiągnięć szkoły. Powszechnie wiadomo, że małe jest dobre ale po drugiej stronie jest ekonomia i jeszcze raz ekonomia która zmusza samorządowców szczególnie włodarzy gmin do racjonalnego wydawania środków z budżetu, których w każdym samorządzie jest zbyt mało w stosunku do narzuconych zadań i potrzeb. Zebranie prowadził obecny sołtys wsi Trzebień starał się nie dopuszczać do „pyskówek”. Prosił i namawiał do rzeczowej dyskusji.

Zabierający głos patrząc z boku w sposób nieracjonalny wnosili pomysłu, które nigdy nie mogą być zrealizowane m.in. takie jak: czy nie można dowozić dzieci z Piasek do Trzebienia argumentując jedynie to tym, że jest droga. A problem w tej kwestii jest nieco inny. Że dzieci z Piasek uczęszczają i chcą uczęszczać do szkoły w Łęce Opatowskiej, w której to klasy są jednodziałowe i dobre warunki do nauki.

Padały nieśmiałe wypowiedzi dlaczego dzieci z Siemianic nie mogą być dowożone do Trzebienia i gdzie szkoła ma lepsze warunki które były wyartykułowane jak i osiągnięć i ich patrona co podkreślali Jana Pawła II. Wójt w trakcie wypowiedzi dwoił się i troił aby nie uchylić rąbka tajemnicy czy ma już jakiś podmiot do prowadzenia szkoły i jakie będzie podejmował dalsze działania aby przekonać Radę Gminy do swojego pomysłu. W całości zaś podziela pogląd o patronie szkoły podkreślając jednocześnie, że podziela te same wartości. Przekonywał i zachęcał zebranych do założenia stowarzyszenia czy też innych rozwiązań aby dzieci nie musiały być dowożone do innej szkoły. Po czym wymienił z czym wiąże się funkcjonowanie szkoły prowadzonej przez inny podmiot.

Wiadomym jest, że inny podmiot prowadzi szkołę bez karty nauczyciela rocznych urlopów dla nauczycieli dla podratowania zdrowia – ginie pensum znika pensum obecnie 18 godzin tygodniowo pojawia zaś się dla nauczyciela umowa o prace 40 godzin tygodniowo.

Zebrani mieszkańcy Trzebienia i Biadaszek starali się wytknąć wójtowi że ich kosztem chce naprawić zły stan finansów gminy również to że inwestuje wszędzie tylko nie w Trzebieniu, który to nie ma nawet porządnego boiska. Zebrani mieszkańcy tego wieczora zarzucali wójtowi, że chce wyprowadzić sztandar z tej szkoły i zamknąć ją.

Riposta wójta była jednoznaczna że jest on tym ostatnim że jest za takim rozwiązaniem. Prosił żeby pozytywnie pomyśleć rozmawiać „warto rozmawiać’ o pomyśle prowadzenia szkoły przez stowarzyszenie które może być jedynie słusznym rozwiązaniem na najbliższe kilka lat. Nikt z sali nie zapytał dlaczego Siemianice nie mają zawiązać stowarzyszenia chociaż wójt w swojej wypowiedzi podkreślał, że szkoły stowarzyszenia mogą przejmować wtedy gdy uczy się w nich poniżej 60 uczniów. Kończąc zebranie Marian Gąszczak sołtys Trzebienia, który prowadził zebranie stwierdził jednoznacznie że trzeba szukać rozwiązania poprzez dialog a nie słowną bijatykę odnośnie przyszłości szkoły.

Dobrego i trafnego rozwiązania należy życzyć wsiom Trzebień i Biadaszki, których dzieci na dzień dzisiejszy zrealizują swoją pierwszą w życiu w przyjaznej dla nich placówce. Twierdzenie czy też mówienie, że przekształcenie szkoły to tylko bajki jeszcze inni w domysłach idą dalej że to tylko straszenie. Jednak wiadomy jest że od tematu problemu małych szkół czy to w gminie Łęka Opatowska czy też w gminie Galewice nikt nie ucieknie. Potrzebne są rozwiązania już a nie odkładanie na jutro na przysłowiową półkę czy też do szafy.

Jerzy Przybył

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.
Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments