Zabłocki na sezon ogórkowy

1Konsultacje Społeczne

W Polsce mamy jedną z najniższych frekwencji wyborczych i niski wskaźnik zaufania obywateli do władzy. I trudno się dziwić bo państwo lekceważy obywateli. Sprawa in vitro załatwiana jest z biskupami. Legalizacja aborcji temat tabu. Ratyfikacja konkordatu nie dopuszczono do referendum. Ponadto żeby referendum utrudnić wprowadzono progi ważności powodujące że przeprowadzenie skutecznego referendum lokalnego staje się bardzo trudne.

Mimo, że konstytucja gwarantuje, że przedmiotem referendum mogą być sprawy dotyczące gmin, powiatów i województw. Referendum czy inicjatyw europejskich nie boją się biurokraci z Brukseli i dążą do rozszerzenia społecznych uprawnień.

W Polsce odwrotnie. Oczywiście mamy tzw. Konsultacje społeczne. Ale badania ich praktycznego zastosowania dają wyniki szokujące. Urząd Miasta Warszawy za konsultację uważał wywieszenie projektu uchwały w swojej gablocie. Konsultacją były też popołudniowe dyżury burmistrzów. Konsultacją były przepytywania przypadkowych obywateli na temat ustaw liczących po kilkadziesiąt stron drobnego druku, które bez specjalistycznej wiedzy są nie do zrozumienia.

Na Zachodzie Europy organizuje się debatę w gronie ekspertów i dopiero ich wnioski poddaje się społecznej konsultacji. W podobny sposób przedstawiają plany zagospodarowania przestrzennego. U nas nie konsultuje się budowy nowych marketów, fabryk, kościołów kosztem szkół, terenów zielonych lub ogródków działkowych.

Sopocka Pracownia Badań Społecznych daje też przykłady pozytywne. Mieszkańcy Rzeszowa, Chełmna, Krakowa, Rybnika mają wysokie zaufanie do swoich prezydentów.

Natomiast mieszkańcy Częstochowy i Łodzi mieli bardzo niskie zaufanie do władz i większość obywateli z pesymizmem patrzyła w przyszłość.

Zaufanie do władzy było tam gdzie Prezydenci wciągnęli obywateli do współdecydowania. Rozwiązania były różne. Wzmocnienie jednostek pomocniczych osiedli i sołectw. Uruchomienie budżetu partycypacyjnego w którym o inwestycjach decyduje ogół zainteresowanych a nie wąska grupa radnych lub ci co głośniej krzyczą.

System ten po raz pierwszy zastosowano w brazylijskim Porto Alegre. System dotyczył z początku najważniejszych inwestycji. Później dotyczył większości wydatków; szkół, dróg, kanalizacji. Od roku 2000 obserwujemy przyjmowanie zasad wypracowanych w Porto Alegre w tysiącach miast Ameryki południowej i Europie. Analizy udowadniają, że tylko przyjęcie części zasad przyczynia się do sprawiedliwszego rozdysponowania środków. Rośnie odsetek mieszkańców zadowolonych z usług administracji. Spada korupcja i marnotrawstwo, gdyż obywatele na bieżąco mogą kontrolować wydatki. Rośnie frekwencja wyborcza. Elementy konsultacji społecznych znajdujemy również w procesie stanowienia prawa przez rząd. Początek koalicji PO i PSL był obiecujący. Ministrowie starali się zasięgać opinii wszystkich zainteresowanych organizacji , ruchów społecznych i zrzeszeń. Od ponad roku trwa odchodzenie od tej praktyki. Ministrowie dzielą partnerów na dobrych i złych.

Dobrzy to kościół i episkopat. Źli czekają na opublikowanie w biuletynach lub dostają w ostatniej chwili. 70 stronicowy projekt o systemie informacji medycznej 5 dni. Zgłoszono 50 uwag. Większości rząd nie uwzględnił. Zasady refundacji leków. Konsultacje przerwano w trakcie ich trwania. Delegalizacja tzw. Dopalaczy. Uwagi prawników, zwracających uwagę na błędy i niekonsekwencje, w ogóle nie były brane pod uwagę. W konsekwencji przyjęto prawo, którego nie da się zastosować.

A z drugiej strony na wszystkie sposoby; apelami, reklamami, debatami, ekspertyzami rząd chce ten stan zmienić. Bez skutku.

Ale to samo państwo robi wszystko żeby ten stan się pogłębiał. Sprzeciwy społeczne przeciw; budowie nowych kościołów, przekazywaniu im atrakcyjnych terenów, przeciwko zaangażowaniu w Iraku i Afganistanie, przeciw tarczy rakietowej systematycznie lekceważy.

Za to bardzo chętnie udziela zniżek i ulg dla bogaczy a szarego obywatela okłada coraz to nowym podatkiem, WATem, obniża zasiłki pogrzebowe, płace minimalne, zmniejsza kuroniówki, zmienia umowy o pracę na umowy o dzieło, umowę zlecenie.

Zgadza się skrajne zaniżenie praw pracowniczych, warunków PHP, przepisów sanitarnych. W kraju Solidarności u związkowienie jest prawie symboliczne. Do tego „zakaz” referendum w sprawie aborcji, in vitro, konkordatu. Ludzie umieją wyciągać wnioski.

Władzy która od lat marginalizuje społeczeństwo nie można wierzyć. Głosować powinniśmy na małe, jeszcze nie zdemoralizowane partie. Na ludzi którzy w przeszłości robili cokolwiek społecznie. Na tych wszystkich których nie można podejrzewać o korupcyjne czy mafijne konszachty lub układy. Czyli takich którzy całego życia nie poświęcili na robienie pieniędzy.

Jeśli trudniej przejść bogaczowi do królestwa niebieskiego niż wielbłądowi przez ucho igielne to niech tak samo trudno będzie im zajmować stanowiska i posady poselskie.

Wacław Zabłocki

 

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.
Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments