Zamyślenia o. Krzysztofa

ojciec krzysztofWspomniany w poprzednim artykule Św. Augustyn nazywany był niejednokrotnie „pierwszym nowożytnym człowiekiem”.

 

Najbardziej charakterystyczne cechy nowożytnego człowieka, to silny indywidualizm, niespokojne dążenie do ideału prawdy, dobra i piękna, niezaspokojona tęsknota do szczęścia. Św. Augustyn jest niewątpliwie silną, potężną indywidualnością, która przerasta o całe niebo swe otoczenie i wybiega daleko i wysoko przed i ponad swój wiek. Jedna z jego myśli mówi: „Że za każdą ludzką tęsknotą kryje się tęsknota za Panem Bogiem”.

 
Obserwując życie możemy śmiało powiedzieć, że człowiek jest istotą tęskniącą i jest to można powiedzieć objaw zdrowia psychicznego.
Jednym z odczuć jakie mogą towarzyszyć początku depresji jest stwierdzenie, tak zresztą częste w społeczeństwach konsumpcyjnych: Na nic nie mam ochoty.
Inaczej mówiąc za niczym i za nikim nie tęsknię.
Poprzez brak tęsknoty przejawia się też brak poczucia sensu życia, tak częsty wśród młodego pokolenia.
Tym co może nadać ludzkiemu życiu głęboki sens jest odkrycie, że jak to ujął św. Augustyn:
Człowiek jest tęsknotą Boga, jest celem Jego miłości.
Jak wielu ludzi wierzących i poszukujących osobiście doświadczyło, że: „Niespokojne jest serce człowieka, dopóki nie spocznie w Bogu”.

 
Daje to też nowe spojrzenie na tajemnicę śmierci:
„Śmierć, której ludzie się boją, to jest odłączenie duszy od ciała, natomiast śmierć, której ludzie się nie boją, a bać powinni, to jest odłączenie od Boga”.
Św. Augustyn pomimo swej mądrości staje pełen pokory wobec drugiego człowieka, nie chce go na siłę nawracać:
„Człowiek nie może niczego nauczyć drugiego człowieka, może mu tylko dopomóc w wyszukiwaniu prawdy we własnym sercu, jeżeli ją posiada”.
To odnalezienie prawdy było głębokim pragnieniem Augustyna i ono przyczyniło się do Jego nawrócenia.
Poprzez pragnienie odnalezienia prawdy odnalazł Boga, który jest najwyższą prawdą, dobrem i pięknem.

 
Św. Augustyn łączy pojęcie piękna z miłością, mówiąc: „O tyle stajesz się z dnia na dzień piękniejszy, o ile wzrasta w tobie miłość. Bo miłość jest ozdobą duszy, jest jej pięknem”.
Podkreśla nieodłączność miłości do Boga i bliźniego: „Miłość porusza się na dwóch nogach: jedną z nich jest miłość do Boga, drugą do ludzi. Rób wszystko, żebyś nie kuśtykał, ale biegnij na obu, aż do samego Boga”.
Często wyraża żal, że tak późno odnalazł tę najważniejszą miłość: „Późno cię umiłowałem, Piękności tak dawna, a tak nowa. (…) W głębi duszy byłaś, a ja błąkałem się po bezdrożach i tam ciebie szukałem. (…) Zabłysnęłaś, zajaśniałaś jak błyskawica, rozjaśniłaś ślepotę moją”.
o. Krzysztof

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.
Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments