Rozmowa z Panem Czesławem Grzaną z Parcic w gminie Czastary

Czesław Grzana ParciceMinęło już sporo czasu, kiedy ostatni raz rozmawiałem z panem Czesławem Grzaną z Parcic, który dużo czasu poświęcił  naszej miejscowości-Parcice oraz gminie Czastary opisując czasy i zdarzenia, które odeszły w zapomnienie a warte są przypomnienia młodemu pokoleniu.

„Od czasu, gdy ostatnio rozmawialiśmy i ukazały się w Ilustrowanym Tygodniku Powiatowym wywiady ze mną upłynęło istotnie dużo czasu, a dokładnie trzy lata. Ja w dalszym ciągu jestem aktywny i zainteresowany tym, by przekazać młodemu pokoleniu wiele ciekawych zagadnień, które muszę ocalić od zapomnienia” – mówi pan Czesław Grzana.

Z panem Czesławem rozmawia Zbigniew Machelak.

Zbigniew Machelak. To już chyba 3 lata upłynęły, kiedy zajmował się pan wieloma zagadnieniami z przeszłości Parcic?

Czesław Grzana. Tak, czas biegnie nieubłaganie, starzejemy się. Ja mam 97 lat, czuję się różnie, są dni że gorzej ale i są takie, kiedy ciągle coś nowego piszę, czymś nowym się zajmuję, starając się jak najwięcej pozostawić po sobie. Ostatni wywiad ukazał się pod datą 24 kwietnia 2013 roku o eksporcie jagody czarnej.

ZM. Po ostatnim opracowaniu „Dzieje majątku dworskiego w Parcicach”  z 2010 roku powstały jeszcze inne opracowania?

CG. Tak. Książka „Grądzik” w 2014 roku, książka „Jak powstał Bank w Czastarach” w 2015 roku oraz biografia najstarszego mieszkańca gminy Czastary zmarłego w tym roku w wieku „106 lat Władysława Suchego z Parcic” – w rękopisie.

ZM. Mało kto wie, że nazwa Grądzik to nazwa dawnej „dzielnicy” Parcic, nazwa już dziś nie jest używana. Gdyby nie ta książka nikt by pewnie już dzisiaj o Grądziku nic nie wiedział.

CG. Tak, w 2014 roku dużo pracy włożyłem w zebranie materiałów dotyczących tej części Parcic, wyodrębnionej z majątku dworskiego w Parcicach, a następnie usystematyzowaniu ich i wydaniu w postaci książkowej. Gdy chodzi o tę książkę jest ona poświęcona głównie mieszkańcom tej części Parcic i ich przodkom. Jest ona poniekąd kontynuacją  dziejów majątku dworskiego w Parcicach. Może ktoś powie, po co komu ta wiedza w tej chwili? Ja jednak uważam, że Grądzik na trwale wpisał się w historię Parcic i musiał zostać dokładnie opisany, sfotografowany, a gdzie brak było innych źródeł poczyniłem szkice z mojej pamięci.

ZM. Proszę choć coś krótko powiedzieć na temat Grądzika.

CG. To długi temat, nie można tego streścić. Powiem tylko, że Grądzik to obszar ziemi wielkości 179 mórg (około 100 hektarów) położony na północ od drogi Wieluń -Wieruszów aż po granice gruntów rolnych wsi Kniatowy. Od zachodu graniczy ze „starą” wsią Parcice od posesji Antoniego Krupy a od wschodu z Choroblem i posesją Suta Andrzeja. Dziś już oczywiście te nieruchomości użytkują inni następcy. Ziemie te sprzedał kupcom żydowskim z Wielunia Bolesław Magnuski.

ZM. Czym się Pan jeszcze zajmował?

CG. Jak już wspomniałem Bankiem Spółdzielczym w Czastarach ale to też bardzo długa historia. Niewykluczone, że do niej wrócimy następnym razem.

ZM. I pewnie nie jest to koniec tego co ma Pan jeszcze do przekazania?

CG. Nie bez znaczenia dla mnie są moje codzienne zapiski w specjalnym kalendarzu, które prowadzę każdego dnia od 1 stycznia 2008 roku do dnia dzisiejszego. Opisuję pogodę, co robię, z kim się spotykam itp. Dla mnie jest to potrzebne do mojej autobiografii. Ale to odrębne zagadnienie. Byłaby jeszcze do opisania „dzielnica” Parcic – Brzeziny, ale z racji wieku i tego że nie mogę samodzielnie już tak daleko chodzić pewnie tego nie zrealizuję. A to wymaga rozmów z mieszkańcami i dużo czasu.

ZM. Życzymy Panu jeszcze wielu owocnych lat, by zrealizował pan to, o czym Pan myśli.

CG. Warto tu wspomnieć, że sam miałbym duże trudności by coś zrobić. Mam na myśli wszystkich, tych którzy mi pomagali i pomagają. Pan Paweł Urbański z Bełchatowa ma tu wielki udział. On projektuje okładki, drukuje, redaguje kolejne monografie. Za to jestem mu bardzo wdzięczny. Duży udział w tym ma również moja córka Elżbieta Wąsińska, która pomaga, robi fotografie. Muszę też wspomnieć o mieszkańcach, którzy informują mnie o pewnych faktach, dają zdjęcia archiwalne. Od pana Suta Włodzimierza dostałem urzędowy wykaz mieszkańców z lat 50- tych. W tym miejscu muszę podziękować panu Ringowi z Kniatów, wieloletniemu dyrektorowi Banku Spółdzielczego w Czastarach za pomoc przy monografii dotyczącej Banku. I wielu innym.

ZM. Bardzo Panu dziękuję za rozmowę. Myślę, że jeszcze wrócimy do rozmów z Panem na łamach ITP, gdyż są ciekawe i bardzo pouczające.

Wywiad przeprowadził Zbigniew Machelak

Ten wpis został opublikowany w kategorii Parcice. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.
Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments