Wycieczka do Poznania

5-copyMglisty ranek 7 października nie nastrajał optymistycznie. Mimo typowo jesiennej aury uzbrojeni w dobre humory wsiedliśmy do autokaru i wyruszyliśmy na dwudniową wycieczkę do Poznania. Pierwszym miejscem, które zwiedzaliśmy był zamek w Kórniku. I tutaj, o dziwo, zza chmur wyszło słońce i pogoda stała się wręcz wymarzona do zwiedzania. Kórnicki zamek to siedziba rodu Górków, którzy byli jego budowniczymi, ale dopiero Działyńscy i później hrabia Zamojski uczynili z niego prawdziwą ostoję polskości, zgromadzili cenne zbiory, które po odzyskaniu niepodległości przekazali państwu.Po zwiedzeniu zamkowego muzeum udaliśmy się w dalszą drogę do Poznania. Zwiedzania miasta rozpoczęliśmy od Ostrowa Tumskiego, po którym oprowadzili nas edukatorzy z Bramy Poznania – nowego ośrodka, który zajmuje się przybliżaniem historii początków państwowości w Poznaniu. Nasze zajęcia terenowe odbywały się pod tytułem „Kiedy Poznań był grodem” i przeszliśmy szlakiem najważniejszych miejsc na Wyspie Tumskiej położonej w widłach Cybiny i Warty: byliśmy w miejscu, gdzie prawdopodobnie stało palatium Mieszka I, zwiedziliśmy katedrę wraz podziemiami, zobaczyliśmy fundamenty pierwszej katedry, a także prawdopodobne miejsca pochówków Mieszka I i Bolesława Chrobrego. Po tych ciekawych zajęciach udaliśmy się do naszego hotelu, który mieścił się w samym centrum Poznania na ulicy Święty Marcin. Mieszkaliśmy na 4. Piętrze jednego z wieżowców. Po zakwaterowaniu i kolacji udaliśmy się na spacer po mieście. Odwiedziliśmy m.in. Stary Browar, który jest przykładem jak architektonicznie można połączyć dawne budynki browaru Huggerów z nowoczesną galerią artystyczno-handlową. Po powrocie do hotelu udaliśmy na wypoczynek, ponieważ drugi dzień wycieczki był również bogaty w atrakcje turystyczne. Zaczęliśmy od zwiedzania Starego Rynku, z jego historią i architekturą zapoznał nas p. Zdzisław Łakomy – kępnianin mieszkający w Poznaniu, który był konserwatorem zabytków. Zobaczyliśmy ratusz, Pomnik Bamberki, Zamek Przemysła, pręgierz, fontanny i najważniejszą rzecz czyli trykające się w samo południe na wieży poznańskiego ratusza koziołki. Z rynku udaliśmy się na poznańską Cytadelę, gdzie zwiedziliśmy Muzeum Uzbrojenia oraz zapoznaliśmy się w plenerze z eksponatami takimi jak czołgi, samoloty, śmigłowce, wozy bojowe, działa, samochody specjalistyczne. Największą radością był fakt, że wszystkiego mogliśmy podotykać, a na niektóre eksponaty nawet wejść. Z Cytadeli pojechaliśmy na Maltę – obiekt rekreacyjny, gdzie zjeżdżaliśmy na kolejce górskiej „Adrenaline”, a także korzystaliśmy z placu zabaw. Robiło się coraz później i zimniej, więc ostatnim punktem wycieczki był ciepły obiad, po którym wsiedliśmy do autobusu i ok. 21. byliśmy z powrotem w Łęce Opatowskiej.

Wyjazd został zorganizowany w ramach świetlicy środowiskowej, dofinansowany z jej środków.

Lidia Jeziorna

Ten wpis został opublikowany w kategorii Łęka Opatowska. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.
Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments