Dzielnicowy bliżej nas

dsc_0221-copyWpisując się w program realizowany przez MSWiA „Dzielnicowy bliżej nas” w uzgodnieniu komendantem Komendy Powiatowej Policji w Wieruszowie insp. Dariuszem Partyką prezentujemy mieszkańcom powiatu wieruszowskiego policjantów pełniących obecnie funkcje dzielnicowego.
W przepisach dotyczących pracy dzielnicowych zapowiadane są zmiany, dlatego chcemy mieszkańcom przybliżyć postać dzielnicowego– prywatnie i służbowo.

Z dzielnicowym rejonu 4
sierż. szt.
Tomaszem Rosińskim rozmawia Eugeniusz Tomaszek

Rejon 4 obejmuje teren gmin Bolesławiec i Łubnice
Zacznijmy może od rutynowych pytań. Czy ma Pan rodzinę?
Jestem żonaty, mamy dwójkę dzieci.
Jakieś szczególne zainteresowania, hobby ?
W miejscowości, w której mieszkam jestem członkiem jednostki OSP od 20 lat. W kadencji 2014/2018 zostałem radnym gminy Sokolniki. Zacząłem przygodę z wędkarstwem, ale na to potrzeba znaleźć wolny czas. Te wszystkie czynności trzeba jakoś godzić z czasem po służbie.
Jaki jest Pana staż na stanowisku dzielnicowego?
Z małymi przerwami, ale będzie to ponad 6 lat.
Taki okres czasu to już dosyć spory bagaż wiedzy i doświadczenia w tym zakresie. Jak to wyglądało, czy zmieniał Pan dzielnice?
Powiedzmy, że w ciągu tych 17 lat na służbie pierwsze 3 lata pracowałem w Opolu w Wydziale Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji. Później w 2002 r. przeniosłem się do Wieruszowa i wtedy pracowałem w prewencji, w patrolu interwencyjnym. Następnie pracowałem w Lututowie w istniejących wówczas Zespołach Prewencji. Właśnie tam byłem dzielnicowym i trwało to prawie 6 lat. Po upływie tego czasu wróciłem do Wieruszowa. Pracowałem w Wydziale Dochodzeniowym około pół roku i ponownie zostałem dzielnicowym.
Gminy Bolesławiec i Łubnice to dosyć duży obszar składający się z wielu miejscowości. Jak wygląda Pana praca? Czy istnieje harmonogram odwiedzania danego obszaru czy dzieje się w to w sposób wyrywkowy?
Objazdy i wizyty w danych miejscach są zaplanowane. Trasę trzeba dobrze przemyśleć. Wykonuję wiele telefonów z ustaleniami dotyczących porad, spotkań czy wywiadów. Różne są godziny spotkań, nie wszystkim dana pora odpowiada. Trzeba potrafić to wszystko sobie poukładać.
Porozmawiajmy o współpracy z samorządowcami. W pierwszej kolejności mam na myśli wójtów. Jakie są relacje? Czy spotyka się Pan z nimi?
Relacje są jak najbardziej dobre i pozytywne. Teraz akurat będę spotykał się z sołtysami. Częściowo jestem już z nimi zapoznany. Poprzedni dzielnicowy operował na tym terenie około 10 lat, więc jeszcze trochę mi do niego brakuje. Z panami wójtami się zapoznałem, częścią radnych  także. W najbliższym czasie będą spotkania wiejskie na poszczególnych sołectwach, w których będę chciał uczestniczyć.
Sołtys jest osobą na wsi, do której mieszkańcy się zgłaszają. Czy sołtysi są  dobrym przekaźnikiem pewnych informacji o zagrożeniach, gdy trzeba podjąć jakieś działania?
Tak, sołtys często jest pierwszą osobą, do której mieszkańcy przekazują informacje, ale nie tylko. Są też radni. W tym wszystkim uczestniczą także szkoły i Gminne Ośrodki Pomocy Społecznej. Zawsze można ze mną porozmawiać.
Porozmawiajmy o relacja międzyludzkich, czyli o tych między mieszkańcami poszczególnych wiosek. Czy są zatargi o przysłowiową miedzę?
Takie sytuacje mają miejsce i wydaje mi się, że nie tylko na moim terenie, ale chyba wszędzie. Każdy rejon ma swoją specyfikę. Jest to zależne od społeczeństwa.
Przybliżmy może teraz taką interwencję. Spotkanie z sąsiadami, którzy walczą między sobą, kto ma racje. Czy potrafi Pan w jakiś sposób ostudzić emocje? Wytłumaczyć spokojnie, że trzeba, np. pogodzić się?
Wiemy, że każda ze stron ma swoją rację. Jedną z nich trzeba przekonać, że jest błędzie i żeby ustąpiła, co niejednokrotnie bywa ciężkim orzechem do zgryzienia. Są sytuacje, kiedy jedna interwencja nie wystarcza ponieważ konflikty są wieloletnie, nawet od dwóch czy trzech pokoleń.
Porozmawiajmy na temat pewnych zagrożeń , które wystąpiły na pana terenie. Pamiętam, że w gminie Łubnice była akcja związana z narkotykami. Czy sprawa z używkami jest aktualna?
Dosyć duża liczba osób miała zarzuty za posiadanie i handel środkami narkotycznymi. Na pewno temat ten nie wygasł – jest cały czas pod kontrolą. Nie tylko z mojej strony jako dzielnicowego, ale także służb kryminalnych naszej komendy. Są prowadzone działania. Bacznie przyglądamy się temu.
Dawniej było tak, że OSP czy inne organizacje organizowały zabawy wiejskie. Niejednokrotnie za sprawą nadmiernej ilości alkoholu rodziły się poważne bójki i problemy. Jak sprawa wygląda dzisiaj?
Trafiają się sytuacje, że alkohol w zbyt dużych ilościach ma złe konsekwencje. Wydaje mi się, że jest to na dobrym właściwym poziomie. Porównując lata poprzednie nie ma wielkiego wzrostu czy też spadku takich incydentów.
Jeszcze ten rowerzysta. Pijany, bez sygnalizacji świetlnej jedzie rowerem. Czy jest to duży problem w wioskach?
I tak i nie. Nie da się wprost powiedzieć, że nie ma tego problemu. Zdarzają się takie przypadki, że osoba jedzie rowerem bez świateł, w ciemnym stroju. Szczególnie teraz, kiedy dość szybko zapada zmierzch. Drogi są wąskie, pozbawione wyznaczonego pasa czy też bez ścieżki rowerowej. Infrastruktura jest poprawiana z biegiem lat, ale nie jest jeszcze to ten poziom co w Europie Zachodniej. Dochodzi do mniej lub bardziej poważnych sytuacji kolizyjnych. Natomiast nie uważam żeby był to uciążliwy problem.
Miejscowości w gminach są często od siebie oddalone. Oświetlenie uliczne jest zwykle wyłączane o danej godzinie a w niektórych miejscowościach nie ma go wcale. Czy taka sytuacja sprzyja złodziejom?
Akurat w gminie Łubnice oświetlenie jest całą noc. W sąsiednich gminach wyłączane jest o 23 bądź 24. Wiadomo, że przyjemniej i bezpieczniej dla mieszkańców jest jeśli to oświetlenie skutecznie rozjaśnia ciemność nocy, ale to decyzja i możliwości są po stronie samorządów. Były okresy, gdzie odnotowywaliśmy liczne kradzieże i włamania do sklepów. W trakcie śledztwa wychodziło na jaw, że były to grupy spoza naszego terenu. Teraz się to uspokoiło.
Ostatnio w gminie Łubnice dochodziło do bardzo poważnych w skutkach podpaleń bali słomy. Ciężko uwierzyć, że ogień zaprószył się samoistnie. Czy policja wykryła sprawców bądź ma też jakieś poszlaki, które mogą doprowadzić do rozwiązania tej sprawy?
Są prowadzone szerokie działania operacyjne. Cały czas pracujemy nad tym żeby takiego sprawcę zatrzymać i móc mu udowodnić winę. Bardzo ciężko złapać taką osobę za rękę, na gorącym uczynku, ale to nie znaczy, że jest to niemożliwe i że nic nie robimy.
Jeśli chodzi o gminy w pana rejonie, tj. Bolesławiec i Łubnice. Jakie pan widzi zagrożenia w tych gminach dla mieszkańców? Na co należy uważać, żeby minimalizować zagrożenia? Czy w tych gminach są jakieś specyficzne sprawy, na które należy zwrócić uwagę?
Trzeba nadmienić, że co roku jest poprawa stanu dróg, za sprawą samorządów, które pozyskują dotacje na modernizację konkretnych odcinków. Jeśli chodzi o gminę Łubnicę to na pewno rozprzestrzenianie środków narkotycznych. Cały czas staramy się zatrzymywać osoby, które są z tym związane. Natomiast gminę Bolesławiec dotyczy to, co w większości miejscowości. Chociażby nietrzeźwi kierujący, którzy są problemem ogólnopolskim.
Czy ma Pan jakiś apel do mieszkańców swojego rewiru? Może jakiś apel związany z odblaskami?
Widać już dużą poprawę. W Wieruszowie wiele osób korzysta z kamizelek czy elementów odblaskowych po zmierzchu. Organizujemy spotkania z dziećmi w szkołach. Trzeba przyznać, że u dzieci te nawyki zostają i powoli staje się to normalne. W tym celu prowadzimy również działania profilaktyczne wśród dorosłych, bo w czasach ich dzieciństwa nie było takich spotkań. Pieszy, rowerzysta – każdy uczestnik ruchu musi przestrzegać zasad ruchu drogowego. Zwłaszcza na wsiach, gdzie nie zawsze jest chodnik. Bardzo niebezpieczne jest poruszanie się po zmroku bez elementów odblaskowych, kiedy jesteśmy po prostu niewidoczni.
Zapytam jeszcze o sport. Czy z racji drużyn występujących w obu gminach w rozgrywkach piłkarskich odnotowano jakieś zajścia z udziałem kibiców?
Żadnych takich zdarzeń nie odnotowaliśmy.
Dziękuję za rozmowę i życzę miłej służby.

Z sierż. szt. Tomaszem Rosińskim rozmawiał Eugeniusz Tomaszek

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bolesławiec, Łubnice. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.
Subscribe
Powiadom o
1 Komentarz
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
miejscowy
7 lat temu

Wiedziałem, że pan dzielnicowy jest panem dzielnicowym.