Felieton noworoczny

felietonRok 2017, wydaje mi się, przynajmniej ja tak sobie wyobrażam, będzie rokiem szczególnie dobrym dla wszystkich. Zważywszy chociażby tę liczbę życzeń noworocznych, jakie na nas spadły.

 

Gdyby tylko te wszystkie dobre nowiny i życzenia przekuć na lemiesze udałoby się nam uszczęśliwić całą planetę, wszystkich ludzi i o braciach mniejszych nie zapominając. Ileż dobrej energii jest w tych kartkach świątecznych, s-mesach, telefonach, kazaniach, orędziach. Przywitaniach na ścieżkach i w sklepach.

Każdy prawie każdemu, życzy zdrowia, miłości i pieniędzy. Ale życzyć jest łatwo, najłatwiej, tym bardziej, że każdy każdemu, a to tak jakby prawie nikt nikomu.

A jednak jest coś uroczego w tym naszym staraniu się bycia lepszym, na chwilę uwolnienia się od tej atakującej ze wszystkich stron asertywności, tym doszukiwania się ideałów i pragnienia wielkiej miłości, tych tysiącach religii, które usiłują pokazać każdemu człowiekowi, że w nim jest cząstka Boga, chociażby tak mała jak atom, ale jednak jest? I to daje nadzieję, że zawsze dobro zwycięży.

Oczywiście najłatwiej zwyciężać jest mu po wojnach, kataklizmach czy kryzysach. Ale jednak, to, że wciąż istniejemy, i to, że nikt jeszcze nie odważył się na to, by nacisnąć czerwony guzik uruchamiający wyrzutnie rakiet z pociskami atomowymi.

Jest w nas nadzieja. Ale ta nadzieja, większa jest w prostym człowieku, tym co małymi kroczkami buduje swój byt. Przynajmniej ja w to wierzę. Ja wierzę, że człowiek jest jak mrówka, albo pszczoła. Jest w masie, a masa zawsze kieruje się niezrozumiałą dla niego mądrością. Ta mądrość społeczna zawsze będzie silniejsza od indywidualnej. Diabeł, nie zwycięży ludzi dobrej woli. Bo ludzi dobrej woli jest więcej – jak śpiewał nasz piosenkarz Czesław Niemen.

Dlatego nie mamy się czym martwić. Politycy mogą nam, co najwyżej od czasu do czasu pomóc, czasami bowiem tak bywa, że nawet zło zamienia się w dobro. Ale to my, decydujemy o kształcie uroku naszego świata. W naszych, parkach, ogrodach, teatrach, w książkach i wierszach istnieje lepszy świat. Czasami nas zaskakuje, a my go dotykając czujemy, że warto.

Warto więc uwierzyć, że nasz świat mimo, tylu zdawałoby się tragedii głoszonych w mediach, jest o wiele piękniejszy. To, co nam próbują pokazać to epizody, wystarczy rozedrzeć się wokoło siebie. Uśmiechać, do kogoś obcego, zaprosić przyjaciół, żeby przekonać się, że tak jest naprawdę nie jest źle. Czego dobrego, wszystkim w tym Nowym Roku życzę.

Jędrzej Kuzyn

Ten wpis został opublikowany w kategorii Felieton. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.
Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments