Recital Matyldy Makowskiej i wernisaż fotografii przyrodniczej „Szpony i pazury”

W piątek 20 października 2017 r. Burmistrz Miasta i Gminy Kępno Piotr Psikus, Kępiński Ośrodek Kultury oraz autor wystawy Włodzimierz Smardz zaprosili miłośników fotografii i muzyki na recital Matyldy Makowskiej oraz wernisaż fotografii przyrodniczej „Szpony i pazury” do Klubu Kreatywnych Kępnian (dworzec PKP).

Zebranych w klubie witała dyrektor Kępińskiego Ośrodka Kultury w Kępnie Anna Niesobska. „Witam Państwa bardzo ciepło i serdecznie na wernisażu wystawy fotografii przyrodniczej pod hasłem „Szpony i pazury”. Cieszymy się, że zaszczycili nas swoją obecnością: Piotr Baraniak – przewodniczący Komisji Oświaty, kultury i sportu, Tomasz Solecki radny Rady Miejskiej w Kępnie, przedstawiciele Kępińskiego Koła Literatów. Serdecznie witam autora wystawy Włodzimierza Smardza, jego przyjaciół, rodzinę, dziennikarzy oraz wszystkich zaproszonych gości.
Szanowni Państwo znajdujemy się w sali Klubu Kreatywnych Kępnian „Poczekalnia”, która została stworzona, aby służyła nade wszystko twórcom i pasjonatom sztuki.
Jest to miejsce kultury oddolnej, gdzie część wydarzeń dzieje się z inicjatywy naszych mieszkańców, którzy widząc różnorodność działań zgłaszają się do nas ze swoimi pomysłami. Właśnie z takim pomysłem przyszedł do naszej instytucji autor dzisiejszej wystawy pan Włodzimierz Smardz.
To wielki zaszczyt Panie Włodzimierzu, że wernisaż pana wystawy odbywa się właśnie w skromnych, ale gościnnych progach Kępińskiego Ośrodka Kultury.

Szanowni Państwo nim zaprosimy Państwa do podziwiania wystawy zapraszamy na recital Kępnianki Matyldy Makowskiej” – mówiła Anna Niesobska dyrektor KOK

„Młoda artystka na gitarze gra już siedem lat, uczyła się u Pana Sławka Kłodnickiego w Kępnie. Śpiewa od kiedy pamięta, ale na profesjonalne treningi wokalne chodzi od 5 lat do Laboratorium Śpiewu i Mowy we Wrocławiu. Brała udział w Idolu, by sprawdzić swoje siły i przeżyć kolejną muzyczną przygodę. Obecnie występuje regularnie w restauracji „Pod Papugami” we Wrocławiu i pracuje nad autorskim materiałem. Swoją przyszłość wiąże całkowicie z muzyką. Prosimy bardzo przed Państwem Matylda Makowska” powiedziała dyrektor KOK.

Dobry wieczór. Nazywam się Matylda Makowska. Zagram dla państwa cztery utwory. Pierwszy z nich to będzie jeden z tych, które grałam w Idolu, a będzie to utwór Marysi Sadowskiej” Kiedy nie ma miłości”.
Kolejne piosenki zaśpiewała po angielsku, jedna z nich to piosenka autorska.
Dziękujemy Matyldzie Makowskiej za piękny recital. Myślę, że przed Matyldą jeszcze wiele, wiele sukcesów dodała dyrektor KOK

„Szanowni Państwo teraz nadszedł czas na przedstawienie autora wystawy. Pan Włodzimierz Smardz jest kępnianinem, który całe swoje życie zawodowe i prywatne związał z naszym pięknym miastem. Po studiach na Wydziale Medycyny Weterynaryjnej Akademii Rolniczej we Wrocławiu, wrócił do Kępna, gdzie pracuje zawodowo do dziś jako lekarz weterynarii – starszy inspektor w Powiatowym Inspektoracie Weterynarii w Kępnie. Od najmłodszych lat autora wystawy fascynuje przyroda, a fotografią zainteresował się już w szkole podstawowej. W liceum należał do koła fotograficznego a w trakcie studiów pracował jako instruktor fotografii w szkolnym kole fotograficznym.
Ornitologią interesuje się od czasów liceum. Dziś członek Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków, współpracuje ze Śląskim Towarzystwem Ornitologicznym biorąc czynny udział w Programach ochronnych ptaków piaskowni oraz łabędzia krzykliwego. Pan Włodzimierz ma na swoim koncie wiele sukcesów.
Jest laureatem Konkursu „ Przyroda Ojczysta” w 2013 roku, na którym zdobył główną nagrodę. Został również laureatem tegoż konkursu w 2015 roku – był to wybór internautów. Zdobył również „Grand Prix” w konkursie „Fotosnajper zimy 2017” – mówiła o autorze wystawy dyrektor KOK. Panie Włodzimierzu bardzo prosimy, aby Pan opowiedział nam o swojej pięknej pasji.

„Witam Państwa. Projekt „Szpony i pazury” miał swój początek 4 lata temu, kiedy po raz pierwszy prezentowałem swoje prace w Powiatowej Bibliotece Publicznej w Kępnie. Wtedy pomyślałem może warto by było pokazać same drapieżniki, drapieżniki ssaki i drapieżniki ptaki. Jest to praktycznie efekt moich 5 lat zmagań z przyrodą z aparatem, sprzętem. Na tych ścianach dzisiaj jest pewien wycinek pracy. Niestety nie można pokazać wszystkiego, ze względu na warunki lokalowe. Będziecie Państwo mogli zobaczyć te największe drapieżniki ssaki: niedźwiedź, wilk, lis i jenot, a także 5 gatunków sów i 10 gatunków ptaków szponiastych. Cóż można powiedzieć o tej pasji? Na pewno nie jest to prosta sprawa, specyficzny rodzaj fotografii wymagający często wielu poświęceń, zmaganie się z przyrodą, niekiedy z mrozem, latem z wysoką temperaturą, komarami z wieloma niedogodnościami, czasem z bagnem, z wodą, z deszczem, no ale wszystko jest do przeżycia jeżeli ma się wspaniałe zwierzę przed sobą, przed obiektywem. Zapraszam Państwa do oglądania moich zdjęć” – mówił autor wystawy.

Przygotowanie tej wystawy oraz wykonanie tych fotografii wymagało wielu obserwacji jak mówił autor zmagań z przyrodą za co bardzo dziękujemy.

Klub Kreatywnych Kępnian ozdobił prace seniorów, które prezentowane też były na III Balu Seniora. Kto wykonał te cudeńka?
Prace, które zostały wyeksponowane na Balu Seniora również dziś na naszym wernisażu, są to prace pań seniorek z sekcji Kreatywny Senior. W czasie zajęć tej sekcji seniorki tworzą prace plastyczne jak te ikebany, ale mają przeróżne inne zajęcia: relaksacyjne, zajęcia z dziedziny dobrej kuchni. Bardzo serdecznie zachęcam do udziału w tej sekcji. Instruktorem tej sekcji jest p. Joanna Małecka, która świetnie te zajęcia prowadzi. Jestem sama pod wrażeniem jej umiejętności w różnych dziedzinach – dodała dyrektor KOK Anna Niesobska.

O swojej pasji dla Ilustrowanego Tygodnika Powiatowego opowiedział autor wystawy Włodzimierz Smardz.

Od kiedy zaczęła się pasja podglądania i fotografowania w przyrodzie drapieżników, czy już w dzieciństwie?
Tak naprawdę to nie pamiętam. Ale opowiadali mi rodzice, że jako małe dziecko interesowały mnie małe czy to żuczki, czy biedronki, to trzeba było je brać na papierek, bo inaczej nie odszedłem od tego. A tak na poważnie to szkoła średnia ogólniak tak jakoś skonkretyzowały się wtedy moje zainteresowania przyrodnicze, ornitologiczne. Wtedy już próbowałem fotografować ptaki, ale ze względu na sprzęt fotograficzny, małą dostępność, a bardzo wysoką cenę te zdjęcia były jak na początek dobre. Dzisiaj sytuacja się zmieniła. Pasję fotografowania zaszczepił mi chyba ojciec, zawsze fotografował robił zdjęcia raczej rodzinne, a ja bardziej przyrodę, wtedy próbowałem fotografować ptaki. Potem były kółka fotograficzne w szkole średniej, jedno potem drugie. Na studiach jako instruktor prowadziłem kółko fotograficzne, pracowałem też w Domu Kultury. Na wszystkich obozach harcerskich, byłem praktycznie głównym fotografem. W pewnym momencie pomyślałem, by połączyć jedną pasję z drugą i tak jakoś wyszło. I tak moja przygoda z pasją fotografowania przyrody trwa już 10 lat. Pierwszą wystawę z fotografii przyrodniczej miałem, 5 lat temu w Powiatowej Bibliotece.

Co się najtrudniej fotografuje?
Właśnie to co jest tematem dzisiejszej wystawy. Wbrew pozorom to było najtrudniejsze. Bo większość z nich to zwierzęta żyjące w trybie nocnym generalnie sowy, bo to nocne zwierzęta. Drapieżniki też polują w nocy. To jest największa trudność dla fotografa, żeby złapać w tym odpowiednim świetle, które praktycznie pokazuje się w nocy. To nie są fotografie realizowane za pomocą kamer, podczerwieni. Dysponuję normalnym sprzętem więc muszę czekać na odpowiednie światło i dany obiekt w jak najlepszym ujęciu. Cieszę się z każdego udanego zdjęcia chociaż czasami z kilkuset zdjęć wybierze się tylko kilka, które uznać można za dobre. Jeśli chodzi o wykonane zdjęcia niedźwiedzi to w miarę byłem bezpieczny, robiłem je z solidnego pomieszczenia, zabezpieczony na 100% , ale bardziej bałem się nie o siebie, a o sprzęt, który trochę wystawał. Każde uderzenia takiego zwierzaka ważącego ważącego około 400 kg to byłoby po sprzęcie, a jest on wysokiej klasy.

Jak pan widzi tą swoją pasje w przyszłości?
Chciałbym dokończyć ten projekt – drapieżniki. Mam na uwadze jeszcze kilka gatunków do zrobienia. Mam już większość gatunków zrobionych, w Polsce mam jeszcze wiele gatunków do zrobienia np. sokoły i sowy. Tych sów kilka pokazałem na wernisażu, ale mam jeszcze kilka do zrobienia. Na pewno zajmie mi to kilka lat. Nie nastawiam się na konkretny gatunek. Owszem szukam tego gatunku, próbuję go zrobić, a jeżeli się trafi ciekawy okaz to nie można opuścić okazji bez wahania fotografuję, bo to są chwile ulotnie nie do powtórzenia.

O swojej pasji opowiedziała również Matylda Makowska.

Szczerze mówiąc to od dziecka śpiewałam zawsze kiedy była okazja, robiłam jakieś koncerty dla rodziców. Kiedy miałam 10 lat dostałam gitarę. Taki przełomem był moment kiedy poczułam, że właśnie to chcę robić, to było jeszcze w szkole w Baranowie. Moja nauczycielka mnie też trochę podbudowała podkreślając – Matylda ty też nieźle śpiewasz. I to było taki, impulsem. Zaczęłam się uczyć grać i śpiewać. Na specjalne treningi wyjechałam do Wrocławia do prywatnej szkoły Laboratorium Śpiewu i Mowy we Wrocławiu i tam od pięciu lat uczę się, mam profesjonalne treningi wokalne. To jest prywatna szkoła, podbudowała mnie też psychicznie. Bardzo dużo takich problemów siedzi gdzieś w głowie z którymi udało mi się wygrać. Śpiewam po polsku a także po angielsku – mówiła Matylda

Mała

Ten wpis został opublikowany w kategorii Kępno. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.
Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments