Co z tym Nowym Rokiem?

I nadszedł. Zawsze nadchodzi, wcale nie obiecywał, że przyjdzie, ale z dokładnością do ułamka sekundy zjawił się jak przewidziano. Ani razy się nie spóźnił, albo nie odwrócił na pięcie i poszedł po rozum do głowy i dał ludziom wytchnienie i nadzieję na dłuższe życie. Po prostu przyszedł. Wszedł jak do siebie, jakby to on był gospodarzem całego naszego kramu na planecie Ziemia. A my ucieszyliśmy się tak, jakby przynajmniej kolejny zbawiciel się pojawił. Strzeliły korki od szampana, fajerwerki w niebo. Nikt mu nie zakrzyknął, ej ty Nowy przyjdź za rok! My sobie tutaj spróbujemy jeszcze raz poukładać nasze ludzkie sprawy. Może czegoś więcej się przez to nauczymy. Na przykład nie będziemy strzelać w powietrze głośnymi i kolorowymi światłami. Przecież kochamy zwierzęta, czasami bardziej niż ludzi, a jednak to im czynimy. Więc może poczekaj, przyjdź za rok, a my się pozbieramy i poprawimy.
I gdyby Nowy Rok był aniołem zapewne nie byłby głuchy na nasze prośby. Ale aniołem nie jest. W takim razie kim jest, albo kim może być? Może jest spowiednikiem. Bo każe ludziom się rozliczać z przeszłości i jak co roku odnawiać postanowienia. Rzucam palenie. Będę mniej pił, więcej czasu spędzał z żoną i dziećmi, nauczę się gotować i nigdy nie przesolę ziemniaków. I wiele podobnych postanowień zaprząta myśli ludzi w pierwsze dni stycznia. A potem to już jak na zjeżdżalni, coraz szybciej do przodu. Gdyby nie było tej granicy między latami może nikt by postanowień nie planował, po prosty zmieniałby się, tak z dnia na dzień. A tak to zawsze może przełożyć trudne sprawy na następny rok. I następny i następny, mijają wieki, a człowiek jak był głupi tak głupim pozostaje. Odwołując swoje życie do czasu przyszłego, albo powraca do przeszłości, a tak rzadko przebywa u siebie w teraźniejszości. Bierze kredyty na długie lata i potem je spłaca. Bo życie większości to jest taki kredyt, który spłaca się od lat i nie widać końca. I dokładnie nie wiadomo dlaczego i u kogo go brało się?

Ten wpis został opublikowany w kategorii Felieton. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.
Subscribe
Powiadom o
3 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
JolaS.
6 lat temu

A moja kuzynka ?

Anonimowo
6 lat temu

KUZYN to jest gość. On się u Was Marnuje!

Ewka
6 lat temu

Jak zawsze trafnie! Nic dodać i nic ująć.