Polska jest piękna

Polska jest piękna. Jest kilka takich filmów i filmików, które podglądają ją z lotu ptaka. I dla każdego z nas może być taką piękną damą udającą się na bal. Trzeba tylko wyobrazić sobie, że jest się ptakiem. Ptak to ktoś, kto ma skrzydła. Nie muszą być to koniecznie skrzydła unoszące bezpośrednio do nieba. Ale skrzydła wyobraźni. Wystarczy sobie wyobrazić to piękno i dążyć do niego, a nie koniecznie czekać, aż ktoś nam udowodni, że tak właśnie jest.

Tak bardzo lubimy przekomarzać się z rzeczywistością i udowadniać, że to wszystko, co nas otacza, jest złe. I czekać jak rozkapryszone dziecko w foteliku na kolejną porcję lodów, albo watę cukrową. Można siedzieć gdzieś na tarasie i patrzeć na oddalone pod horyzontem prawdziwe morze i kąpać się w przydomowym basenie. A można po prostu wyjść i przejść się kilka kilometrów plażą, masując obolałe stopy i całe ciało.

W stopach bywa przecież ukryty szyfr do naszego zdrowia. Za dużo obuwia, twardy betonowych ścieżek, już prawie zapomnieliśmy jak nogom smakuje zimna rosa zalegająca o poranku na trawie. Już nawet przestajemy orientować się co jest naturą, a co opakowaną w plastik rzeczywistością.

Bronię się jeszcze, póki starcza sił, przed takim schematem. Urlop spędzając w ruchu. Taka filozofia drogi, nie cel się liczy, ale to dochodzenie do niego. Czasami można nawet nie dotrzeć i w połowie zawrócić, ale to daje tyle samo satysfakcji. Powoli przez pół dnia dojeżdżasz rowerem do wyznaczonego sobie celu. Kilkakrotnie zatrzymując się, i rozglądając po okolicy. Masz na wszystko czas. W jedynym czynnym na trasie spożywczym kupujesz kawałek kiełbasy i chleba. I stwierdzasz jednocześnie jak wiele jest w sprzedaży niezdrowej żywności. Wszędzie cukier. Ta biała śmierć, jakby współczesny świat spiskował przeciwko człowiekowi. I za punkt honoru wziął sobie skazanie go na cukrzycę.

Ale wracajmy na właściwe tory i zachwycajmy się tym co wokoło. Po raz pierwszy, jakoś tak się dziwnie złożyło, że dopiero teraz wybrałem się odkryć Jurę Krakowsko – częstochowską, zamieszkałem pod zamkiem Ogrodzieniec w Podzamczu. I rowerem, góra dół, dół góra, potem lasy, strumienie, widoki. Źródła Pilicy i Warty. Pojedyncze skały wystające z ziemi, coś na kształt korony na głowie królewskiej. No i zamki jak perły wystające z wapiennych muszli.

Trzeba dojrzewać do miejsca, powoli, łączyć radość istnienia ze zmęczeniem. Iść jak najczęściej w pielgrzymce, do celu, który się wyznacza, który jest jak archetyp, filozofią drogi. Nie ostatecznym zbawieniem. Na wszystko przyjdzie czas. I na zbawienie także, gdzieś tam na końcu tunelu, gdzie świeci małe światełko, a gdy się do niego dojdzie okazuje się bramą, do której trzeba dojść przez zwodzony most. I tam na jednych czeka sędziwy starzec o imieniu Piotr, a dla innych pies, który dopomina się słodkiego ciastka. Ale zanim to nastąpi trzeba iść, nie przespać urody świata. Nie przyśpieszać.

Sąsiedzi z pokoju obok zwiedzali zamki dojeżdżając do nich samochodem. W połowie dnia przejeżdżali tak zmęczeni, że już potem do końca pozostawało tylko zmęczenie i nuda. Biegali tam i z powrotem, trzaskali drzwiami, dużo gadali jakby tym hałasem, który wokoło siebie czynili nadgonić ulotność chwili, której nie udało się im dotknąć. Zachowywali się tak jak uczestnicy zakładowych wycieczek, którzy jak formuła jeden, chcą w jednej chwili wszystko zobaczyć, a potem wśród alkoholowych oparów odnaleźć w sobie zwierzęcość. Ale tutaj należy przywołać zasadę Heisenberga.

Szybciej jedziesz – mniej widzisz. Dlatego tak nie lubię, kiedy muszę nadążać z przewodnikiem, który chce pokazać jak najwięcej atrakcji, a te i tak zlewają się w chaos i psują pamięć. Dlatego potem lubię powtórzyć taką wycieczkę indywidualnie. I zatrzymać się w kilku miejscach na dłużej, tak żebym nie tylko ja oglądał ciekawe miejsca, ale i miejsca oglądały mnie i mieliśmy czas ze sobą pogadać. Ja i miejsca, ja i eksponaty. A potem wracam do korzeni i na boso ścinam trochę łąki bardzo starając się, żeby nie nazwać tego trawnikiem.

Jędrzej Kuzyn
Ten wpis został opublikowany w kategorii Felieton. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.
Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments