Obudźcie się!

Od lat jestem mieszkańcem naszej gminy Wieruszów i co widzę: marazm i dreptanie w miejscu. Od pewnego czasu mnie, moim znajomym nie daje spać odpowiedź na pytanie skąd się wzięło tak ogromne zadłużenie naszej gminy i czy my mamy jeszcze jakąś szansę na normalny rozwój i normalne tutaj życie? Czy coś można jeszcze więcej zepsuć, nabrać kredytów i puścić gminę, i nas mieszkańców z torbami? O tym zadłużeniu to właściwie dowiedzieliśmy się z Tygodnika Powiatowego i gazety z nie z naszego terenu, bo „jedynie słuszna, lokalna gazeta” w rękach rodziny włodarza jakoś dziwnie się tym nie chwali.

Na sesji Rady Gminy Wieruszów została podjęta uchwała o emisji obligacji a tym samym o olbrzymim zadłużeniu gminy. Wiecie jak można to zrobić? Na 15 radnych, czterech nie przyszło na sesję, czyli było ich jedenastu, jeden był przeciwny a trzech się wstrzymało od głosu czyli siedmiu z piętnastu zdecydowało o gigantycznym jak na Wieruszów zadłużeniu gminy, które będziemy spłacać przez 13 lat: my i nasze dzieci. Prawie milion złotych rocznie będzie nas kosztować obsługa całego zadłużenia (w tym odsetki i prowizje bankowe) plus do tego spłaty rat kredytów. Nie mamy na co wydać w gminie tych pieniędzy? Na odsetki i prowizje?

Faktem stało się, że Gmina Wieruszów jest zadłużona „po nic”, „bez żadnego konkretnego efektu” widocznego dla mieszkańców Wieruszowa. Wydawać by się mogło, zadłużenia na spłatę niezbyt trafionych decyzji szefa magistratu. Odpowiedzcie mi ludzie, jaki jest efekt tych ponad 17,7 mln nowego dodatkowego długu w Wieruszowie a to podobno nie pierwszy dług w tej kadencji? Co gmina zrobiła? Stadion…z podgrzewaną murawą…dla kogo? Gdzie są jakieś inne inwestycje? Gdyby nie starosta i powiat, który potrafi sięgać po środki zewnętrzne, środki unijne, nie byłoby nic z tej jedynej inwestycji w Wieruszowie, nie byłoby przebudowy ulicy Warszawskiej. To inwestycja powiatu wieruszowskiego. W ciągu kadencji przebimbać ponad 4 miliony rocznie?  Żeby było jasne nie chodzi o kwotę, bo za pieniądze wybudować można wszystko ale chodzi o efekt, którego niw ma, którego nie widać, którego absolutnie brak!

Bo są w Polsce gminy „mądre” i zadłużają się „po coś” i na to godzą się mieszkańcy bo efekty tych działań widzi każdy. Twierdzę, że w ostatnich czterech latach Gmina Wieruszów nie wykazała i nie podjęła żadnej skoordynowanej, przemyślanej inicjatywy inwestycyjnej. Ktoś zapomniał, że o środki zewnętrzne trzeba zabiegać, pozyskiwać a nie przejadać to co przyniesie budżet.
Przejrzałem doniesienia medialne i informacje na www.wieruszow.pl i śmiem twierdzić, że dobre dofinansowanie miały tylko zadania infrastrukturalne przygotowane w poprzedniej kadencji. Wtedy to się coś działo w Wieruszowie i gminie. I żeby nie być gołosłownym to co nie tylko widziałem ale i znalazłem na stronie internetowej urzędu to
podam choćby proste przykłady projektów, jak:

1. „Budowa kanalizacji sanitarnej w miejscowości Chobanin, Górka Wieruszowska, Pieczyska – I etap Pieczyska” –
współfinansowana ze środków Unii Europejskiej w ramach Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko. Nr umowy o dofinansowanie POIS.01.01.00-00-109/13-00 z dnia 24.10.2014r.
Wartość projektu: 3 672 590 PLN
Wartość dofinansowania z Unii Europejskiej: 2 546 399 zł.
DOFINANSOWANIE WYNIOSŁO – 69,33%, czyli prawie 70% wartości projektu ze środków unijnych pozyskanych z zewnątrz.
Projekt przygotowany w latach 2010 – 2014 za poprzedniego burmistrza Nawrockiego.

2. „Budowa kanalizacji sanitarnej w miejscowościach: Chobanin, Górka Wieruszowska, Pieczyska – II etap”.
Kosztorysowy całkowity koszt realizacji projektu wynosił 4 767 707,22 zł. Wysokość przyznanej dotacji to kwota 3 329 724,49 zł.

DOFINANSOWANIE WYNIOSŁO – 69,83%, czyli znów prawie 70% wartości projektu ze środków unijnych pozyskanych z zewnątrz.
Projekt przygotowany w latach 2010 – 2014 za poprzedniego burmistrza Nawrockiego.
I teraz dla porównania kolejny projekt realizowany w obecnej kadencji:

3. „Budowa kompleksu sportowego przy ul. Sportowej w Wieruszowie”.
Samorząd gminy, pozyskał 3 mln zł dofinansowania z Ministerstwa Sportu i Turystyki, a za całość będzie miał zapłacić 9.957.690, 32 zł, o ile zmieści się w kosztorysie i zostaną mu uznane wszystkie koszty kwalifikowane.
DOFINANSOWANIE WYNOSI – 30,12%, czyli na odwrót to z budżetu naszej gminy, kosztem innych inwestycji musimy zapłacić 70 % wartości projektu. Paranoja jakaś.

Myślę, że kolejne powody zadłużenia gminy to nieodpowiedzialna polityka kadrowa. To również i przede wszystkim rozpasane koszty administracji, promocji, reklamy. I jeszcze na gorąco, jak podaje jedynie słuszna rodzinna gazeta,
„bijąca ostatnio rekordy popularności wokalistka Margaret wystąpi w Wieruszowie. Jej koncert jest zaplanowany na 30 września. Wstęp na wydarzenie będzie bezpłatny”. Rodzi się pytanie: Czy koszty tego przedwyborczego koncertu Gmina Wieruszów uwzględniła już w zadłużeniu Gminy, które po wyemitowaniu nowych obligacji na kwotę 17,7 mln osiągnie na koniec 2019 roku astronomicznej kwoty 28 031 516 zł? Czy koszty te stanowić będą jeszcze inne dodatkowe zadłużenie?

Na koniec. Sytuacja Gminy Wieruszów wyglądałaby dramatycznie gorzej gdyby nie sprzedaż, wręcz wyprzedaż gminnego majątku, w tym działek skupionych przez gminę od rolników w latach 2010 – 2014. Zadłużenie Gminy Wieruszów byłoby jeszcze większe gdyby nie sprzedaż obiektów przygotowanych w poprzedniej kadencji np. poprzez przeniesienie mieszkańców budynków komunalnych z ul. Warszawskiej i Fabrycznej do innych lokali, tak aby umożliwić ich zbycie lub rozbiórkę i budowę w ich miejsce nowych. Tym samym Gmina Wieruszów w latach 2010 – 2014 przygotowała program i poniosła znaczne koszty, a sprzedaż i przychody pojawiły się w obecnej kadencji, które ratują budżet przed zapaścią.

Myślę, że odważny i prawdziwy gospodarz, będzie miał niezły orzech do zgryzienia i będzie musiał podjąć drastyczne środki zaradcze by ratować Wieruszów z kredytów i biedy.
Wymaga
to będzie od niego wiedzy, doświadczenia, zaangażowania, kompetentnego zespołu pracowników i determinacji by zwiększyć możliwość maksymalnego pozyskania środków zewnętrznych, w tym europejskich. Tylko to trzeba umieć robić dobre projekty i sięgać po środki zewnętrzne. Trzeba umieć szukać, trzeba mieć kontakty, trzeba współpracować z politykami różnych szczebli od radnych sejmiku, członków Zarządu Województwa, Posłów, ministrów i szefów wszelkich funduszy. Trzeba umieć ich przekonać do naszych projektów. Zapewne mądry burmistrz podejmie się zadań dobrze przygotowanych, w pierwszej kolejności mających wpływ na generowanie korzyści i przychodów do budżetu w latach następnych, a nie tylko tworzenia kolejnych kosztów. Wymaga
to będzie zaprzestania populistycznej i „roztargnionej” strategii inwestycyjnej. Na pewno ograniczyć będzie musiał zbędne wydatki w administracji i w promocji (mniej kolorowych, odpustowych i innych chorągiewek (obecnie bardzo już brudnych, potarganych i zniszczonych), baloników i kolejnych „witaczy”). Będzie na tyle rozważny, że nie będzie realizował kosztownych?, dziwnych projektów typu, wyjazdy gospodarcze do Brazylii i innych ciepłych egzotycznych miejsc, z którymi firmy z Wieruszowa nie prowadzą żadnej wymiany gospodarczej i niczego tam nie sprzedają.

Łatwo zauważyć też, że Gmina całkowicie nie wykorzystuje możliwości jakie daje budowa parku handlowego TURBINA – mimo tak wielu dobrych dla Wieruszowa wcześniejszych deklaracji i propozycji właściciela gruntów. Gdzie ten nowy dworzec?, co ze starym obiektem dworca? Zero pomysłu i realizacji. Choć w ostatnich latach (na początku kadencji nowego włodarza 2014 rok) Wieruszów stał się Gminą szalonych pomysłów włodarza (proszę nie mylić z ogółem Mieszkańców!). Przypomnę: odbudowa zamku Wieruszów, budowa nowego biurowca w miejsce obecnego dworca PKS. Włodarz jest specjalistą od nadawania nazw, malowania murali, wkopywania tabliczek, z budowami idzie mu gorzej, liczy tylko na powiat, a najgorzej mu idzie ze zdobywaniem środków na inwestycje.
Z okazji 650 – lecia Wieruszowa powstać miały prace popularno – naukowe, opracowania dokumentujące i popularyzujące historię Wieruszowa, specjalny cykl zajęć w szkołach i wiele innych przedsięwzięć – skończyło się na wywieszeniu plandek nad wejściem do Urzędu i mnóstwem dziwnych chorągiewek – jako najbardziej namacalnymi oznakami święta. Kto to wie o co chodzi Włodarzowi w tym „Kozackim mieście”?

A nam mieszkańcom Wieruszowa i sołectw zależy, żeby dobrze i bezpiecznie nam się tutaj żyło, by miasto i sołectwa zyskały i piękniały, żeby się działo, by realizowano wiele inwestycji. By nowe drogi, ścieżki rowerowe, miejsca dla rozwoju przedsiębiorczości, nowe mieszkania, piękna zieleń, wyremontowane obiekty użyteczności publicznej w mieście i na wsiach, miejsca dla seniorów stały się faktem i tętniły życiem, by młodzież nie wyjeżdżała z naszego miasta. By zaplanowane i przemyślane inicjatywy były realizowane. Chcemy z nadzieją na lepsze patrzeć w przyszłość a nie żyć na krechę i spłacać kredyty i odsetki od tych kredytów. Potrzeba zaangażowania, determinacji i pasji by to zmienić i tego dokonać.

 

Dane do wiadomości Redakcji

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.
Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments