Przydrożny krzyż w Lututowie, tajemnica ulicy Złoczewskiej, a może bliżej prawdy

Przydrożny krzyż w Lututowie, tajemnica ulicy Złoczewskiej, a może bliżej prawdy.

 

 

W poprzednim artykule, opisie historii przydrożnego krzyża czytamy:
W rozmowie z mieszkańcami ul. Złoczewskiej usłyszałem, że nasyp z krzyżem może być miejsce pochówku ludzi zmarłych na cholerę, epidemię panującą na terenie Królestwa Polskiego w połowie XIX wieku. Czy kopiec to zbiorowa mogiła, grób w którym jest pogrzebana większa liczba zmarłych. Zmarłych w wyniku panującej epidemii. Prosta mogiła ziemna, oznaczona krzyżem, lokalizacji poza terenem cmentarza.

Może kiedyś poznamy prawdę. I wreszcie sprawę daty na krzyżu.

Po publikacji innego artykułu, w pewnym momencie po odebraniu telefonu słyszę spokojny głos będący wyrażeniem myśli mojego rozmówcy na zupełnie inny temat. Muszę przyznać, że była to konstruktywna i bardzo merytoryczna rozmowa. W trakcie jej kontynuacji zaczynam odkrywać wiele istotnych faktów z historii Lututowa. Dzięki uprzejmości rozmówczyni oraz członków Jej rodziny, mieszkańców Lututowa, ul. Ogrodowej otrzymuję wiele materiałów dowodowych w postaci licznych fotografii oraz, a może przede wszystkim przekaz słowny opisu faktów minionych lat, dzisiaj już zapomnianych, lecz istotnych w historii Lututowa które zostaną opisane w następnych artykułach.

W rozmowach tych w pewnym momencie zaczyna przewijać się wątek krzyża przydrożnego przy ulicy Złoczewskiej. Symbolu oznaczania w przeszłości mogił zbiorowego pochówku zmarłych na zarazę, lokowanych poza obszarem osad, wsi lub miast. Ku mojemu całkowitemu zdumieniu rodzina posiada pamiątkowe zdjęcie z 1948 roku opisywanego miejsca.

Krzyża umieszczonego na nasypie. Zdjęcie oraz pamięć rozmówcy, osoby jednej ze zdjęcia, pozwala potwierdzić dwa założenia poprzedniego artykułu. Pierwsze, to data na krzyżu i jej związek z okresem jego ustawienia. Na załączonym zdjęciu widzimy krzyż, ten który stoi do dziś, lecz nie ten który został ustawiony pierwotnie. Pierwszy krzyż został zniszczony i zabrany na przetop przez wojska hitlerowskie, okupanta naszej Ojczyzny okresu drugiej wojny światowej. Po wojnie, jak wspomina mieszkanka Lututowa, pewnego dnia kilku ludzi wyjechało z osady do okolicznego składu krzyży powstałego w okresie okupacji, przywożąc drugi podobny krzyż- krzyż widoczny w dniu dzisiejszym. Drugie, to potwierdzenie, że istniejące wzgórze, miejsce ustawienia krzyża to nasyp powstały wynikiem pracy ludzkich rąk. Pierwotnie to równina z kształtnie uformowanym nasypem formy mogiły. Nasypem zupełnie innego kształtu niż obecny. To wzniesienie formy zbiorowej mogiły pokaźnej wielkości z krzyżem symbolem jej istnienia. Z czasem została pokryta warstwą ziemi z jej otoczenia do formy kształtu dzisiejszego. Padło również stwierdzenie, że przy wzniesieniu rosły duże akacje, które zostały ścięte. Na zdjęciu widoczny jest pień jednego z drzew – podstawowy element części nadziemnej. Z czasem dokonano ponownej nasady drzew na wzór przy krzyżach w Dobrosławiu.

Zatem pozostaje już tylko jedna niepewność. Potwierdzenie faktu powstania zbiorowej mogiły, i czy mamy do czynienia ze zbiorową mogiłą. Chociaż ujawnione dokumenty zdają potwierdzać to założenie. Jednak z naciskiem na słowo założenia dopóki nie znajdziemy całkowitych dowodów tej historii.

W tym miejscu muszę podkreślić, że opis historii dziejów Lututowa powstaje dzięki przekazu płynącego od mieszkańców gminy Lututów, oraz udostępnianych materiałów poddawanych szczegółowej analizie. Dużemu zaangażowaniu Naczelnej Redaktor ITP Pani Anny Świegot oraz siostry Pani Anny Świegot docierającej pamięcią do całkiem zapomnianych już faktów z dziejów historii Lututowa, które zostaną przeniesione na karty papieru, nośnika jej przekazu. To ostatni moment uchwycenia tego co jeszcze nie uciekło bezpowrotnie.

Zatem, jeżeli ma ktoś jakieś dowody związane z tajemnicą powstania nasypu, miejsca poza osadą Lututów, upamiętnionego krzyżem lub inne ciekawe dowody z historii Lututowa i okolic, to warto aby poznał je świat w obecnej przestrzeni i zostały przeniesione do czasu naszych pokoleń. Nie robimy tego dla siebie.

Marek Zgadzaj

Ten wpis został opublikowany w kategorii Lututów. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.
Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments