Styczeń 1945 rok – wkroczenie Armii Czerwonej do Lututowa

Armia Czerwona wkracza do Lututowa w godzinach popołudniowych 18 stycznia 1945 roku. Rankiem 19 stycznia linia frontu uformowała się na zachodniej granicy wsi Piaski Lututowskie skąd przesuwa się w kierunku Wieruszowa. Ma to miejsce w tydzień po operacji rozpoczętej w dniu 12 stycznia 1945 roku z linii Wisły, a zakończonej na linii Odra w lutym.

Linię frontu na północ od Lututowa tworzy I Front Białoruski dowodzony przez marszałka Żukowa. Linię frontu na wysokości Lututowa i na południe od Lututowa tworzy I Front Ukraiński dowodzony przez marszałka Iwana Koniewa. Front Ukraiński przesuwa się szybciej w kierunku zachodnim w drodze na Berlin. Do Wielunia Armia Czerwona wkracza w dniu 18-go stycznia 1945 roku. Tego dnia wkracza również na przedmieścia Lututowa. Mapę rozlokowania wojsk Armii Czerwonej w Lututowie i na Piaskach Lututowskich 18-go i 19-go stycznia 1945 roku, wraz z lokalizacją stanowiska wojsk niemieckich – opracowałem na podstawie oddzielnych lecz spójnych opowiadań rozmówców; Pani Leokadii Grąbkowskiej i Pana Józefa Bartoszka, naocznych świadków tamtych wydarzeń, wówczas młodych ludzi wchodzących w życie dorosłe. Trzeci Sławomir Wolniewicz wspomina 1945 rok przekazem słów rodzinnych opowieści. W dalszej części rozmowy znajduje to potwierdzenie, w czynach, wówczas chłopca Pana Sławka, z lat 60-tych.

Do Łasku Armia wkracza 21 stycznia, a do Sieradza 23 stycznia. Do Wieruszowa Armia Czerwona I Front Ukraiński – marszałka Iwana Koniewa, wkracza 19 stycznia po południu po wyjściu z Lututowa.
Jest późne popołudnie, mroźny pogodny dzień. Osada Lututów i okolica Lututowa pokryta jest grubą warstwą śniegu. Armia Czerwona zajmuje kolejne tereny gminy Lututów na wschód od Lututowa. Pierwszy do Lututowa wjeżdża zwiad konny od strony Piasków Niemojewskich, podążając polami w kierunku traktu grabowskiego.
Pierwsza rozmówczyni Pani Leokadia Grąbkowska w opisie tamtych dni wypowiada słowa, ,,wkrótce na teren Lututowa wjeżdżają czołgi Korpusu Pancernego Armii Czerwonej w liczbie czterech wraz z piechotą,,.

 

 

 

 

Drugi rozmówca wspomina, od południowo-wschodniej strony przez Augustynów do Piasków Lututowskich wkraczają żołnierze Armii Czerwonej na motocyklach M-72, produkowane na wzór ciężkiego motocykla BMW R-71. Czołgi, kontynuuje Pani Leokadia ustawiają się w linii wycofujących się wojsk niemieckich na północ od Lututowa z terenu sieradzkiego. Nadchodzi zmierzch pory dziennej. Nadciąga noc, koniec dnia pierwszego pobytu Armii Czerwonej na terenie Ziemi Lututowskiej. Piechota rozlokowała się na polach na wschód od rynku, pomiędzy kościołem a młynem, miejscem okrytym zmrożoną słomą utopioną w puchu białego śniegu. Miejscami widoczne są płomienie rozpalonych ognisk. Dwa czołgi ustawiają się na terenie Piasków Niemojewskich. Jeden z nich, na działce w okolicach zakrętu, dzisiaj teren zagospodarowany zielenią i elementami małej architektury, łącznie stanowiących miejsce lokalnego wypoczynku ulicy Złoczewskiej.

Drugi z nich ustawia się na terenie działki koło Kostkowskiego, na północ od pierwszego około 100 metrów dalej po tej samej stronie ulicy. Na podwórze wjeżdża przez otwartą bramę, czyniąc nawrot ustawia się lufą w kierunku zachodnim przy granicy z drogą. Ten przy zakręcie ulega uszkodzeniu. Zepsuty czołg, jednostki mechanicznej Korpusu Pancernego, jak dalej wspomina Pani Leokadia długo służył do zabawy dzieciom okolicznych posesji. Potem został zabrany przez wojsko Armii Czerwonej.

Trzeci czołg ustawia się w rynku. Czwarty przez pola Piasków Niemojewskich zmierza w kierunku Piasków Lututowskich. Rozmówcy z Piasków i Augustynowa wspominają, że czołg wjeżdżając na ich teren – Piaski Lututowskie drogą od północy, tzw. wojskową. ,,Wojsko – oficerowie wyżsi rangą kontynuuje Pani Leokadia nocowali po domach. U Kubasiewiczów nocował lekarz – oficer w randze kapitana i 3 lub 4 żołnierzy, którzy spali na słomie. Oficerowie spali w łóżkach.

W dniu wejścia wojsk Armii Czerwonej, jak wspomina rozmówczyni, rozbijano okna i drzwi w opustoszałych sklepach niemieckich – z okresu okupacji. Rabowano ich zawartość, a z getta wywieziono mundury i buty. W pewnym momencie żołnierze rosyjscy odkryli w gorzelni magazyn spirytusu. Nalewali z blaszanych beczek spirytus w co się dało. Później, nastał jeden chaos i strzelanina na wiwat. Wspomnieniem kolejnego rozmówcy, czwartego mieszkańca Lututowa dowiaduję się, że Piesyk pracownik gorzelni otrzymał polecenie od generała rosyjskiego wylania wszystkiego spirytusu. Przebywając w oparach rozlanego spirytusu sam by utonął w tym alkoholu,,.

Rozmówczyni natomiast pamięta, że jak dowiedział się o tym Góranowski to cały spirytus wypuścił do rowu. Pewne jest, że część spirytusu została wylana. Dudek mieszkaniec osady miał ładnego konia, którego zabrali mu żołnierze rosyjscy a w zamian dostał, jak to określiła rozmówczyni „chabetę” z wybitym numerem wojskowym. Wojsko pędziło stada mlecznych krów w kierunku Sieradza na stację kolejową. Krowy były czerwone, poniemieckie z okresu okupacji. W dwie strony rabowana była ta nasza biedna Ojczyzna. Najpierw Niemcy później Rosjanie.

Kolejni rozmówcy to mieszkaniec Piasków Pan Sławomir Wolniewicz i mieszkaniec Augustynowa Pan Józef Bartoszek.Pan Sławomir Wolniewicz nawiązuje jeszcze do wydarzeń w gorzelni i zachowania żołnierzy radzieckich.

 

 

Swego czasu pracował w brygadzie budowlanej razem z Panem Józefem Matczakiem, który lubił dzielić się wspomnieniami z czasów okupacji hitlerowskiej i wejścia ,,wyzwoleńczych,, wojsk radzieckich do Lututowa w dniu 18 stycznia 1945 roku. Pan Józef Matczak ur. w 1924 roku notabene Ojciec Pani redaktor Anny Świegot w roku zakończenia wojny miał 21 lat. Doskonale pamiętał czas wojny i wejście armii radzieckiej. Incydent w gorzelni zakończył się śmiercią trzech żołnierzy radzieckich, po prostu zapili się na śmierć. Pan Józef pamiętał, że w momencie opuszczania Lututowa w dniu 19 stycznia przez rosyjskie czołgi na zakręcie drogi na Wieruszów, w pobliżu parku – dzisiaj jest to ulica Słoneczna- dwóch żołnierzy radzieckich spadło z czołgu wprost pod gąsienice kolejnego nadjeżdżającego. Kolumna nawet się nie zatrzymała. Pochowani zostali przez mieszkańców w okolicy małego parku. Po ekshumacji zostali podobno pochowani pod pomnikiem Poległych Żołnierzy Armii Czerwonej w Walichnowach.

Wypowiedź na wstępie; od południowo-wschodniej strony Lututowa w kierunku Piasków Lututowskich przez Augustynów wjeżdżają żołnierze Armii Czerwonej na motocyklach M-72, produkowanych na wzór ciężkiego motocykla BMW R-71, to słowa Józefa Bartoszka. Dalej rozmówca wypowiada, było to rankiem pierwszego dnia wejścia żołnierzy Armii Czerwonej do Piasków Lututowskich. Na terenie działki, zabudowy zagrodowej miejsca naszego pobytu wieczorem wjeżdża samochód ciężarowy z wojskiem niemieckim. Tutaj nocą stacjonują w liczbie około 20 żołnierza, w tym oficer.

Na podwórku stał samochód ciężarowy, niemiecki zamaskowany siatką. Ojciec Pana Józefa tej nocy miał mieć tzw. „wache” we wsi – obchód. Do wychodzącego, Niemiec kieruje pytanie, dokąd. Na to Ojciec Józef odpowiada na „wachę”. Wtem słyszy słowa Niemca, dzisiaj to my tu pilnujemy, po czym Ojciec zawraca do domu. Wczesnym ranem Niemcy wyjechali w kierunku lasu. Pan Józef wspomina, w domu żołnierze siedli przy stole i zaczęli jeść. Jeden z nich wziął mnie na kolana, jako małego chłopca, drugi mojego młodszego brata. Jeden z nich wypowiada słowa, co ten Hitler z nami zrobił. Lecz to moment zbyt później refleksji. W domu rodzinnym Pana Sławomira Wolniewicza w jednym z następnych dni nocują żołnierze Armii Czerwonej.

Reszta żołnierzy spała na dworze. Jak wspomina Pan Sławomir, co podkreślane jest również w wypowiedzi pozostałych rozmówców, wojska Armii Czerwonej przez Lututów szły i szły…, przemieszczając się pieszo, konno, czołgami, samochodami i motorami. Ojciec Pana Sławka w tamtych latach również trzymał „wachę”. W dniu zrzutu spadochroniarzy wojsk Armii Czerwonej na kilka dni przed wejściem do Piasków Lututowskich nad lasem pichelskim, jeden ze spadochroniarzy wylądował w Piaskach. Napotyka na dwie osoby. Ojca Pana Wolniewicza i drugiego mieszkańca. Spadochroniarz prosi o wyprowadzenie go w kierunku zrzutu. Mieszkaniec chętnie ofiaruje pomoc. Ale spadochroniarza zaprowadza do Lututowa na żandarmerię.

Kolejny przekaz pochodzi od siostry Pani Anny Świegot Redaktor Naczelnej ITP i powiatowy.pl Pani Maryla osobiście rozmawiała z osobą, która prowadziła zwiad konny żołnierzy radzieckich drogą prowadzącą do pól dziedzica Kurnatowskiego, dzisiaj jest to ulica Ogrodowa. Droga ta prowadziła również do traktu Przybyłów – Grabów. Zwiad konny interesowała właśnie droga na Grabów. Pan Sikora opowiadał pani Maryli, że jakieś 100 m od rozdroża mijali wędrowca w długim płaszczu cywilnym. Podmuch wiatru odchyla płaszcz, pod którym widoczna jest broń – granaty. Wędrowiec, to żołnierz- dezerter wojsk niemieckich rozstrzelany na miejscu, później pochowany przez mieszkańców pod pobliskim dębem na rozdrożu dróg w Siwym Janie.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Pan Sikora widząc co się stało wskazuje żołnierzom dalszą drogę na Grabów, po czym dostaje zgodę na powrót do domu i szybko odjeżdża konno. Historię tę opowiadał chętnie, szczęśliwy, że udało ujść mu się z życiem, w co wątpił w momencie zastrzelenia Niemca w cywilnym ubraniu, który szedł przez las poboczem drogi.

Rozdroże drogi przy dębie na prawo, kierunek północny-zachód to droga do Grabowa, w lewo to droga w kierunku Przybyłowa. Droga, przy której chwilę jazdy od rozdroża stała gajówka po jej prawej stronie.
W niej mieszkał gajowy Karbowiak. To co słyszę następnie, to przekaz rozmówcy – wspomnienie słów wypowiedzi gajowego Karbowiaka, wielokrotnej opowieści w rodzinnym domu Pana Sławka. Przed ruszeniem w dalszą drogę pijani żołnierze strzelali do dębu.

Dębu jednego z dwóch na rozdrożu, tego pod którym później pochowano Niemca. Dzisiaj dąb zaczyna obumierać. Widoczne są liczne suche konary pozbawione liści – element jego korony. Pan Sławek wspominając lata swojej młodości, opowiada wyprawę wraz z dwoma kolegami – braćmi, z Piasków w latach 60-tych tamtego stulecia pod dąb, miejsce pochówku Niemca. Cel ich wyprawy, młodzieńców bujnej fantazji to chęć odkopania broni, elementu przewijającego się w opowieści rodzinnej z tamtych lat przez rodziców. Po dłuższej chwili kopania, ku ich zdziwieniu napotykają nie broń, lecz kości – ludzkie szczątki. Zasypując wykop w miejscu mogiły, w pośpiechu wracają w kierunku Piasków Lututowskich, miejsca lokalizacji rodzinnego domu. Jak wspomina rozmówca w drodze powrotnej w głowie miał jedno, nieustający strach przed Ojcem w chwili myśli, co będzie jak się dowie o jego wyczynach. Więcej nie podejmowali próby poszukiwania broni w tym miejscu. Pod dębem widoczne są rosnące kwiaty, sprawiając wrażenie przekazu ludzkiej pamięci czyjegoś życia.

Ale powróćmy do poranka 19-go stycznia. Rankiem, jak wspomina Pan Józef Bartoszek pierwszego dnia pobytu wojsk Armii Czerwonej na teren Piasków Lututowskich wjeżdża wspomniany wcześniej czwarty czołg od północy i zmechanizowana jednostka – patrol na motorach M-72 od południa.

 

 

 

 

 

Pierwsze słowa Rosjan „где Германия” na co odpowiada Ojciec Pana Józefa, byli i wyjechali w stronę lasu. Czy zostali pojmani na terenie lasu, nie wiadomo. Jeden z nich został postrzelony. Zmarł i został pochowany na skraju lasu niedaleko nieistniejącej już zagrody Dubasa.

Długo mogiła ta była zadbana. Dzisiaj nie ma po niej śladu.

Miejsce mogiły, to skraj lasu 240 metrów na lewo od drogi asfaltowej w kierunku traktu grabowskiego. Czy była przeprowadzona ekshumacja, a może tam spoczywa, nie wiadomo. Przy wjeździe na końcową część Piasków Lututowskich, od strony północnej stał dom drewniany Kamińskiego.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

W domu tym w kolejnych dniach stacjonowały wojska Armii Czerwonej. Była w nim radiostacja. Przejeżdżający czołg w momencie nawrotu wyrywa róg budynku. Z kolei Pan Józef wspomina, Rosjanie w pogoni uciekających Niemców pierwszego dnia zastrzelili przez przypadek swojego żołnierza. Dalej słyszę, pochowali go na polu niedaleko, obok domu Snelewskiego. Po chwili jadący czołg (ten czwarty) nawrotem równa świeżo usypaną mogiłę. Po czym udaje się do drogi w kierunku Wieruszowa. Czołgi pozostałe również opuszczają teren Lututowa drogą na Wieruszów.

Pan Józef w dalszej rozmowie, co było podkreślane przez wszystkich rozmówców – wypowiada, większość wojska Armii Czerwonej to jedna zbieranina, w tym wypuszczeni więźniowie. Po wcieleniu ich do wojska mają powiedziane, zginiesz – trudno, ale jak dojdziesz do Berlina będziesz wolny. W tym dniu Niemcy zostali wypędzeni z Ziemi Lututowskiej i z czasem z terenu Polski. Pan Józef pamięta pytanie stawiane przez żołnierzy, gdzie granica niemiecka. Bowiem tam mieli przyzwolenie żołnierze Armii Czerwonej na wszystko. Po wojnie na zachodzie przywrócono granicę z czasu II RP, okresu sięgającego dynastii Piastów roku 1000, oraz ustalono granice na wschodzie i południu.

Po 1945 granice Polski korygowane były dwukrotnie. Polska po drugiej wojnie światowej zajmuje najmniejszy obszar od czasów Piastów, z wyłączeniem 182 lat rozbicia dzielnicowego oraz 123 letniej niewoli – utraty państwa Polskiego wynikiem trzech rozbiorów. W roku 1492 za Kazimierza IV Jagiellończyka – króla Polski w latach 1447–1492, terytorium Polski i Litwy przed Unią Lubelską wynosiło 1.115.000 km² i jest to największy obszar terytorialny w dziejach historii państwa polskiego. W roku 1634 Rzeczpospolita zajmuje terytorium wynoszące 990.000 km², i tak do okresu, kiedy państwo polskie przestało istnieć na mapie Europy. Dzisiaj obszar lądowy wraz z morskimi wodami wewnętrznymi Polski wynosi 313 936 km².

Państwo Polska po 1945 roku nie odzyskało niepodległości z chwilą zakończenia II wojny światowej. Teren państwa polskiego zajmuje Związek Sowiecki za przyzwoleniem państw zwycięskich. To samo państwo, które w 1939 roku razem z III Rzeszą zaatakowało Polskę od wschodu. I tak do III RP, powstałej po zasadniczych przemianach politycznych w Polsce i Europie.

Marek Zgadzaj

Dokumenty źródłowe:
1. Wspomnienia Pani Leokadii Grąbkowskiej
2. Wspomnienia Pana Józefa Bartoszka
3. Wspomnienia Pana Sławka Wolniewicza
4. Wspomnienia Rodziny Pani Anny Świegot-Naczelnej Redaktor ITP
5. Opracowania graficzne na mapach autor
6. Zdjęcia autor
7. Analiza autor
8. Czołg i motor M-72 ze stron internetowej

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.
Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments