Gospodarka

Gospodarka

Wieruszów jeszcze do końca XVIII wieku był w przewadze miastem rolniczym. Rolnicy zajmowali się uprawą pszenicy m.in. na potrzeby browarnictwa, chmielu i sporadycznie żyta. Na podmokłych łąkach na prawym i lewym brzegu Prosny mieszkańcy i paulini wypasali bydło, skopy i świnie. Hodowla poszerzała się wraz z nadawaniem miastu łąk na „Kuśnierce” i” Łazach”. W dolinie Prosny zalegają złoża rud darniowych. Już w 1468 roku w pobliskiej Kużnicy Skakawskiej nad Niesobem powstaje Huta Skakawska, która działa do XVII wieku. Być może, że przy wydobyciu rudy byli zatrudnieni również mieszkańcy Wieruszowa. W 1854 roku wspomina się jeszcze o działającej hucie, wytapiającej miedź ze złomu miedziowego. Położenie na szlaku handlowym między Wrocławiem, a Warszawą, Rusią i Lublinem oraz Poznaniem a Krakowem sprzyjało wymianie handlowej rodzimych produktów rolnych na niezbędne potrzeby mieszkańców. Już w XIV i XV wieku przez Wieruszów prowadził boczny szlak handlowy Wieluń – Namysłów. Rzeźnicy z dalekiego Wrocławia przyjeżdżali po mięso wołowe i skopy. Mięso dostarczane było nawet do Poznania. Na początku XVI wieku na jarmarki przyjeżdżają kupcy z Sieradza handlujący „babami” solnymi. W XV wieku miasteczko miało prawo do dwóch jarmarków rocznie: na św. Bartłomieja (28 sierpnia), patrona kościoła, i św. Szymona Judy (28 października) oraz do cotygodniowych targów. W rynku były już 24 budy i jatki zlokalizowane obok ratusza i przed pręgą. Gdy Wieruszów był własnością Tomickich, król Zygmunt August nadaje prawo do dodatkowych dwóch jarmarków: w drugą niedzielę Wielkiego Postu i na św. Piotra i Pawła (29 czerwca). Ma to duże znaczenie dla mieszkańców. W XVI wieku włodarze miasta zezwolili rolnikom sprzedawać swoje produkty bezpośrednio na jarmarku i targu w Rynku. Na bazie własnego rolnictwa rozwija się browarnictwo. Dzięki przywilejowi jaki nadał browarnikom w 1498 roku Andrzej Wierusz na przełomie XVI i XVII wieku było już 25 browarników wyrabiających słódź. Browarnictwo początkowo prowadzone chałupniczo na własne potrzeby, a w XVII wieku już na skalę przemysłową. Produkcja piwa skupiała się w pobliżu rzeki przy obecnej ulicy Zamkowej i Nadrzecznej. Można tak sądzić na podstawie aktu kupna domu przez mojego pradziada Mikołaja Grądziela w 1839 roku, gdzie zapisano o działce nr 195 „od ulicy Słodowej (Zamkowej?) do Rzecznej”. Trudno mi powiedzieć, kiedy w Wieruszowie pojawiły się nazwy ulic, ale mogło to nastąpić w końcu XVII lub na początku XVIII wieku, kiedy zarysował się obecny układ głównych ulic miasta. Okres dziedziców Tomickich i czas reformacji był dla miasta ożywczy. Mieszkańcy bogacili się, i wzrosło ich wykształcenie. Wspomniany Andrzej nadaje dalsze przywileje dla rzeźników, piekarzy i szewców, zwalniający ich z podatków po pożarze miasta. W tamtych czasach szewcy nie tylko robili obuwie ale zajmowali się również garbowaniem skór i ich sprzedażą do Wrocławia, do Saksonii i na Śląsk. Dalsze przykłady gospodarnej działalności Tomickich, to nadawanie przywilejów dla rzemiosła. Cechy się rozrastają i powstają nowe specjalizacje. Poczynając od jednego z najstarszych zawodów tj. kowali, Zofia z Oporowa Tomicka w 1574 roku nadaje dalsze przywileje cechowi piekarzy, który potwierdza Anna z Konopatu Tomicka. W 1651 roku funkcjonują w mieście cechy krawców, prasoli (handlarzy solą) i chirurdzy – golarze, których było dwóch (od 1601). Po sprowadzeniu Żydów sukiennictwo zaczyna rozwijać się bardzo dynamicznie. W związku z różnymi przywilejami dla poszczególnych cechów, bracia Tomiccy Jan i Krzysztof w 1678 roku ustanawiają wspólny porządek dla wszystkich cechów.

W drugiej połowie XVI wieku funkcjonuje Komora Celna, która w XVII wieku nosi nazwę Komora Celna J. Królewskiej Mości i Rzeczpospolitej w Wieruszowie. Ożywienie gospodarcze trwa jeszcze w pierwszej połowie XVII wieku. W rynku zwiększa się ilość kramów, jatek i ław. Centralne miejsce zajmuje ratusz. W XVIII wiek następuje upadek gospodarczy miasta. Przyczyniają się do tego dziedzice miasta Walewscy oraz ogólna zapaść miast polskich. Proces upadku Wieruszowa powoduje zamiana płacenia dziedzicom daniny w naturze w produktach rolnych, na 6000 złotych polskich. Następnie Walewscy pozbawiają miasto dochodów ze sprzedaży wódki i piwa. W 1761 roku wprowadzają sprzedaż tych trunków przez Żydów bezpośrednio do domów (arenda). Miasto  czerpało korzyści z handlu, na co pozwalał przywilej 9 jarmarków w roku i niedzielnych targów w Rynku, gdzie mogli sprzedawać swoje płody rolne i wyroby rzemieślnicze. W 1793 roku, gdy miasto kupuje za 203 000 talarów pruskich minister pruski hrabia J.K. Malzahn, w mieście funkcjonują dwa młyny: „Pasternik” i w Mysznarach. Na lewym brzegu hrabia zakłada folwark Podzamcze, rozwijając osadnictwo. Na początku XIX wieku osiedla się kilka rodzin wieruszowskich. Rozwija się rzemiosło i handel będący przeważnie w rękach starozakonnych (16 kramów). Miasto ma już prawo do 10-ciu jarmarków, na które zjeżdżają się kupcy z okolicznych miejscowości. W połowie lat 30-tych w Wieruszowie przeważają już rzemieślnicy nad rolnikami. Miasto staje się rzemieślniczo-rolnicze. W 30 zawodach znanych w mieści, pracuje 211 obywateli, z czego ponad połowa ma uprawnienia mistrza. Zaledwie 17 % rzemieślników potrafi pisać. Spis mieszkańców miasta w 1836 roku wykazuje że wśród Polaków najwięcej jest szewców (75), krawców (25), rzeźników (15) i jeszcze płócienników (13). Rolnictwem zajmuje się 48 gospodarzy. Wśród  nich tylko 13 % potrafi się podpisać. Również wyznawcy mojżeszowi zajmują się handlem i rzemiosłem. Z dorywczej pracy utrzymuje się 86 osób. 39 osób to w przewadze pracownicy opłacani przez państwo i miasto oraz służba zamkowa, wśród nich Karol Tomas strzelec nadworny majętności Wieruszów i Walenty Mikołaj stróż dworski. Tu odsetek osób piśmiennych dochodzi do 50 %. Dodatkowe dochody mieszkańcy czerpią z przemytu i handlu z Prusami. Dogodnym punktem przemytu była Mirkowska Fabryka Papieru w Mirkowie. Przemycano głównie produkty rolne i rzemieślnicze. Miasto niszczą liczne pożary i klęski żywiołowe, które mają miejsce jeszcze w XIX wieku. Po każdym pożarze trzeba je budować od podstaw. Jednak duże problemy odbudowy po pożarach wystąpiły w XIX wieku. Dziedzic Morawski trzebił wieruszowskie lasy, przez co brakowało podstawowego budulca jakim w tym czasie było drewno na budowę domów i kramów. W 1840 roku 93 mieszczan polskich i 24 żydowskich u rejenta powiatowego ustanowiło czterech plenipotentów: Andrzeja Brawatę, Floriana Mokwińskiego, Ignacego Zawadzkiego i Żyda Józafata Montanga, aby ich reprezentowali w sprawie wyrębu lasu. Byli to następujący obywatele miasta narodowości polskiej wg Archiwum Państwowego w Poznaniu, Kalisz II. 459: Aplezy Jan, Adamski Fr., Boroń Adolf i Karol, Boka Józef i Wincenty, Bryłka Benedykt, Paweł, Michał, Jakub, Teodor, Brawata Szymon, Bylka Michał, Bukowski Mikołaj, Biczysko Augustyn, Bieniakowski Augustyn, Czechlowski Walenty, Czekajski Hipolit, Ciszewski Roch, Jakub, Jan i Antoni, Cieślak Franciszek i Józef, Cieszkiewicz Józef i Tomasz, Dybek Augustyn, Forajta Augustyn, Frygała Wojciech, Grądziel Mikołaj, Gębacki Fr., Gliński Maciej, Groszyński Wojciech, Hącia Michał, Sylwester i Roch, Józefowski Karol, Janikowski Grzegorz, Jerczyński Fr., Kozłowski Jan i Maciej, Krauza Jan, Kamiński Konstanty i Ludwik, Kęsak Michał, Kijak Andrzej i Grzegorz, Królikow- ski Kazimierz, Kencz Mateusz, Kucharski Józef, Korczekowski  Tomasz, Kroma Maciej, Kuś Józef, Moch Mateusz, Moskalczyk Paweł, Mokwiński Józef, Myptch Paweł, Mumpel August, Mianowski Wacław, Muszyński Piotr, Mąka Paweł, Markiewicz Roch, Motyl Józef, Nejman Józef, Nazdej Franciszek, Nadolny Konstanty, Olbrych Michał, Olbromski Karol i Wojciech, Psuja Jan, Pawlak Maciej, Polak Maciej i Kacper, Parusiński Michał, Pilniak Jakub, Skupień Jan, Smordz Andrzej Słowakowicz Antoni, Stankowski Izydor, Świsulski Józef, Świeściak Antoni, Franciszek, Kazimierz i Tomasz, Świeściakowski Konstanty, Wrześniacki Mikołaj, Walkowski Andrzej, Wrzesiński Łukasz, Zaczyński Kazimierz i Augustyn. Pozyskiwanie drewna dawało pracę cieślom i budowlańcom. Spór kończy się w 1866 roku po wydaniu przez cara Aleksandra II ukazu uwłaszczenia miast. Wieruszów staje się własnością mieszkańców. Ugoda z dziedzicem pozwala na częściowe korzystanie z lasu, co umożliwia odbudowę grodu. Wcześniej w 1861 roku, następuje uwłaszczenie gruntów mieszczan i 1 (Copy)chłopów. Duży wpływ na rozwój miasta ma powstała początkowo mała manufaktura w końcu XVIII wieku, która po rozbudowie przerodziła się w Fabrykę Papieru w Mirkowie. Niewielka produkcja przy której zatrudnionych było kilku pracowników przy wytwarzaniu papieru czerpanego, rozrasta się w wyniku unowocześnienia w latach 1860 – 1865, do dużego zakładu. Papiernia produkuje różne gatunki papieru, od bibułek po kartony. W 1871 roku papiernię od rodziny Banasza kupili żydowscy biznesmeni rodzina Natansonów i Leopold Kronenberg. W 1885 roku w wyniku unowocześnienia fabryka wytwarza 3 miliomy funtów różnego gatunku papieru o wartości 800 tysięcy rubli i zatrudnia 500 pracowników. W roku przeniesienia jej do Jeziornej pod Warszawą zatrudniała 600 pracowników. Miała on olbrzymi wpływ na życie mieszkańców Wieruszowa i okolicznych wiosek, dając ludziom pracę. Powody przeniesienia papierni w 1889 do Jeziornej pod Warszawą były różne. Mówiło się jeszcze w okresie po I wojnie, że to władze carskie chciały ukrócić przemyt prowadzony na terenie zakładu oraz z powodów strategicznych nie zgodziły się na budowę kolei, a to podrożało transport. Przyczyną miała być odmowa oddania ręki pięknej córki Natansonów półkownikowi carskiemu stacjonującemu na zamku wieruszowskim. Tak mi opowiadał mój dziadek Stanisław (rocznik 1873), gdy pytałem o grobowiec Natansonów, w którym była metalowa trumna (podobno tej panny). Grobowiec był jeszcze w latach 60-tych XX wieku. Faktyczną przyczyną mogły być jednak względy ekonomiczne. W 1856 roku ojcowie Paulini sprowadzili nasiona morwy, z zamiarem hodowania jedwabników i produkcji jedwabiu, ale nic z tego nie wyszło. Ukazem carskim o klasztorach katolickich w Królestwie Polskim w 1865 roku, klasztory i ich włości przeszły na skarb państwa. W Wieruszowie morwy jeszcze rosły w latach 50-tych XX wieku wzdłuż ulicy Wieluńskiej koło stodół. Oddanie w 1872 roku linii kolejowej łączącej Wilhelmsbrück (Podzamcze) z Wrocławiem, pozwala na rozwinięcie legalnego handlu, zwłaszcza drobiu i zwierząt z państwem Pruskim. Jak przekazywano w rodzinie, dziadek Antoni Ziętkiewicz wspólnie z Zielonką pędzili tysiące gęsi przez most graniczny na dworzec kolejowy w Podzamczu i tam ładowane były do wagonów wysyłanych do Niemiec. Przy ulicy Fabrycznej róg Nowy Świat (obecnie Waryńskiego) w 1883 roku rozpoczyna produkcję fabryka zapałek 2 (Copy)zatrudniająca docelowo 7 pracowników (zdjęcie budynku poniżej, pochodzi z lat siedemdziesiątych XX wieku). W 1893 roku właścicielem fabryki był Jakub Kafel, a od 1903 r. G. Goldman. Budynek przetrwał do końca XX wieku. Sezonowe pracę na przełomie XIX i XX wieku otrzymali mieszkańcy, gdy wójtem gminy był Augustyn Pilniak. Z jego inicjatywy wybrukowano trakt, ulica Wrocławska – ulica Warszawska. Dzięki czemu nie zapadały się w błoto wozy wiozące towary z Wrocławia do Królestwa Polskiego. Były to pierwsze utwardzone ulice w mieście. Również z jego inicjatywy w celu poprawy higieny uboju wybudowana została rzeźnia miejska przy ulicy Mirkowskiej (Sportowej). Rzeźnia przetrwała w tym miejscu prawie 100 lat. Do tego czasu zwierzęta ubijane były przy domach.

3 (Copy)4 (Copy)

Podzamcze posiada dwa zakłady przemysłowe: cegielnię i zakład kamieniarski Wehmanna. Zdjęcia pochodzą z widokówki z 1902 roku. Zostały podretuszowane.

Po I wojnie światowej mimo znacznego ubytku mieszkańców i poniesionych strat materialnych, miasto powoli odbudowuje swoją gospodarkę. Podstawowe dziedziny to; handel, rzemiosło, usługi, hotelarstwo i rolnictwo. Funkcjonują małe zakłady przemysłowe. Spis jednostek gospodarczych prowadzących 6 (Copy)działalność w mieście liczącym wówczas 4799 mieszkańców, zamieszczony został w „Polskiej Księgi Adresowej 1929 roku ”na stronie 1004 i 1005. Powyższa lista zawiera błędy w pisowni niektórych nazwisk i inicjałów imion np. Grządziel zamiast Grądziel. Stanowi jednak bezcenną informację gospodarczą pod względem charakteru prowadzonej działalności, jak również ile z 298 firm, jaką prowadziło działalność. Księga podaje cegielnię St. Długaszewskiego w Podzamczu, a pomija inne zakłady, sklepy, hotele jakie są w Podzamczu. Brak w 5 (Copy)niej rzeźnictwa Teczer i Płachta, w dawnym budynku sprzed I-szej wojny po byłym składzie towarów Adama Kamińskiego, jak również przylegającą do nich piekarnię Czesława Wesołego. Księga nie wymienia drugiego po L. Rojewskim młyna motorowo – parowego widocznego w głębi na zdjęciu obok zrobionym z przejścia nad torami. Pomija funkcjonujący od czasów zaborów Dom Gościnny „Relaks” (Ausspannung) oraz hotel Długaszewskich, hotel Gruchockiego (kawałek widoczny z lewej strony zdjęcia). Rozwój hotelarstwa spowodowany był doprowadzeniem w 1872 roku, linii kolejowej do miejscowości przygranicznej. Obsługę dworca stanowiło kilkanaście osób, co widać na zdjęciu  z 1898 r.

7 (Copy)Na dworcu jeszcze po II wojnie przez kilkanaście lat była czynna restauracja, do której można było nawet późną godziną skoczyć na piwo. Pominięto również rzeźnictwo Władysława Łabenckiego na rogu ulic Kuźniczej i Wieruszowskiej (wcześniej przed I-szą wojną był tu skład towarów F. Brauna, a potem J. Spychalskiego. Jest to chyba jedyne zdjęcie, gdzie widać cały zamek 8 (Copy)wieruszowski przed zniszczeniem (z lewej strony za drzewami). Na prawo ulica
Kuźnicza, na wprost trakt do Wieruszowa i w głębi zamek i zarysy klasztoru. Podzamcze dzięki końcowej stacji kolejowej i przejściu granicznemu do Królestwa Polskiego, a dalej do Rosji Carskiej prężnie rozwijało się. W zakresie obsługi podróżnych i handlowców powstawały hotele i składy handlowe.

9 (Copy)

10 (Copy)11 (Copy)Wśród najistotniejszych zakładów dających zatrudnienie należy wymienić: garbarnię A. Skóry, elektrownię A. Walkowskiego, cegielnię St. Długaszewskiego, młyn „Pasternik” po modernizacji w latach 1928-1934 Kazińskiego, młyn w Mysznarach Urbańskiego, młyn parowo – motorowy L. Rojewskiego na Marjanowie (zdjęcie na następnej stronie) i w Podzamczu, wiatrak W. Wrześniackiego w rejonie obecnej ulicy Handlowej, tartak L. Rojewskiego na Marjanowie (w tych budynkach mieściła się dyrekcja Mirkowskiej Fabryki Papieru), dwie olejarnie Ch. Kasriela i H. Ruska, 5 piekarni: A. Babczyńskiego, J. Praisa, J. Promnego, T. Ickowicza i S. Trochy, ostatni zakład tkacki D. Zarkowicza pozostałość po dawnych sukiennikach wieruszowskich i 11 manufaktur oraz Spółdzielnię „Łączność” Sp. z o. o. założoną jeszcze przed I-szą wojną światową przez ks. A. Jabłońskiego mającą siedzibę w domu Parnowskich, Rynek nr 6. Były to najczęściej podmioty gospodarcze prowadzone przez rodzinę. Z zakładami w Podzamczu było ich ponad 300. Podzamcze według spisu z 1928 roku liczyło 2000 osób.

12 (Copy)

Młyn i tartak L. Rojewskiego na Marianowie

Miało 120 gospodarstw rolnych i prawo do czterech jarmarków w roku. Duże znaczenie ma otwarcie w 1927 roku, 115 kilometrowego odcinka linii kolejowe do Kalet. Przy jej budowie pracę znajdują wozacy, gospodarze posiadający konia i bezrobotni. Nie dochodzi do skutku budowa linii do Łodzi. Połączenie autobusowe Wieruszów – Łódź otwiera Glucksmann zamieszkały przy ul. Piskorskiej. W Rynku od strony północnej funkcjonuje stacja benzynowa Pankowskiego. W mieście jest stałe kino A. Walkowskiego, przed rzeką na końcu ul. Wrocławskiej, a potem w budynku straży pożarnej. W ramach Towarzystwa Rzemieślniczego jak już wspominałem, powstają cechy; krawców, stolarzy, rzeźników, piekarzy, szewców, cieśli i kowali. Funkcjonuje Bank Ludowy, „Kasa Spółdzielcza” Sp. z n. o. i Towarzystwo Pożyczkowo – Oszczędnościowe. Duże znaczenie gospodarcze mają środowe targi na Rynku i jarmarki, odbywające się w każdy pierwszy poniedziałek miesiąca. Targi i jarmarki ściągały do miasta mieszkańców okolicznych wiosek. Dawały im możliwość sprzedaży własnych wyrobów i drobiu, a za zarobione pieniądze mogli kupić niezbędne im do życia produkty przemysłowe i materiały w licznych wieruszowskich sklepach oraz zamówić usługi rzemieślnicze. W latach dwudziestych, kryzys światowy dotyka również mieszkańców miasta. Panuje wszechobecna bieda. Część mieszkańców żyje dzięki pomocy innych, którzy mają jakieś źródło utrzymania. Np. producenci wyrobów mięsnych rozdają biedakom kiszkówkę („zupę” wraz z pękniętymi kiszkami). Kilkudziesięciu mieszkańców znajduje czasowo pracę przy budowie mostu żelbetonowego na Prośnie i przy modernizacji drogi między mostami.

13 (Copy)

Zdjęcie z 1929 roku. Środowy targ na Rynku. Kramy rozłożone od strony wschodniej tj. obecnego Urzędu Miasta.

14 (Copy)

Zdjęcie z 1931 roku. Poniedziałkowy jarmark na Rynku. Furmanki ustawione są od strony zachodniej. W głębi widoczna pierzeja północna od ulicy Małej do Farnej (Jana Pawła II). Dwa budynki z prawej zostały zniszczone w czasie wyzwolenia Wieruszowa, a cegłę z rozbiórki wywieziono na odbudowę Warszawy.

15 (Copy) 16 (Copy)

Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
........................................................................................................................................................................................................................................................................................... Ilustrowany Tygodnik Powiatowy Redakcja zastrzega sobie prawo do zmiany tytułów i adiustacji tekstów. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść ogłoszeń, reklam i artykułów sponsorowanych oraz Listów/Maili do Redakcji. Nie publikujemy Listów do Redakcji/Maili od osób anonimowych. Autor ww może zastrzec sobie prawo „Dane osobowe tylko do wiadomości Redakcji”. Materiałów nie zamówionych nie zwracamy. Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie, rozpowszechnianie i publikowanie treści artykułów, zdjęć bez zgody właściciela portalu www.powiatowy.pl ZABRONIONE. STALE WSPÓŁPRACUJĄ: Eugeniusz Tomaszek, Anna Świegot, Piotr Kołodziejczyk, Przemek, Marek Zgadzaj, Andrzej Olbromski, Zbigniew Machelak, szkoły, instytucje, urzędy.
0
Would love your thoughts, please comment.x