W sobotę 20 lutego w Domu Pomocy Społecznej Chróścin -Wieś doszło do tragicznego wypadku. Jeden z pensjonariuszy tego domu wyskoczył przez okno. 45-letni mężczyzna zginął na miejscu.
O zdarzeniu rozmawialiśmy z prokuratorem Jarosławem Jajczakiem z Prokuratury Rejonowej w Wieluniu i dyrektor DPS Chróścin wieś p. Bożeną Ferdynus.
– Wstępne ustalenia wskazują, że pensjonariusz Domu Pomocy Społecznej poszedł najpierw do pomieszczenia kuchennego na drugim piętrze, prawdopodobnie zamknął się od środka, otwierając okno wyskoczył przez nie. Znaleziono go po jakimś czasie, jeszcze ze znakami życia, ale niestety pomoc była nieskuteczna. Lekarz Pogotowia stwierdził zgon na miejscu. W toku postępowania będzie sprawdzane czy administracja DPS zachowała przepisy. Postępowanie ma na celu wyjaśnienie zdarzenia pod kątem dwóch takich roboczych kwalifikacji: jedno to jest nieumyślne spowodowanie śmierci u człowieka, przyczynienie się bezpośrednio do jego śmierci, że wyskoczył przez okno; drugie to jest nakłanianie lub udzielanie pomocy do samobójstwa. To jest już przestępstwo. A więc, czy ktoś nie przyczynił się bezpośrednio do wypadnięcia z okna, a dwa to czy ktoś nie nakłonił tego człowieka do popełnienia czynu samobójczego. Policjanci sygnalizują, wynika to ze wstępnych ustaleń, że ten człowiek przeżywał jakieś problemy osobiste, które skłoniły go do tego czynu – poinformował nas prokurator Jarosław Jajczak z Prokuratury Rejonowej w Wieluniu.
DPS Chróścin – Wieś to jest dom tylko i wyłącznie dla osób chorych psychicznie. Wypadek wydarzył się w sobotę ok. godz. 20.00. Nie mamy tutaj prawa zakładać krat, ponieważ jest to Dom Pomocy a nie szpital psychiatryczny, funkcjonujemy tak, jak w normalnym domu. Wszystkie procedury zostały zachowane. Mamy monitoring, na którym cała sytuacja jest uwierzytelniona. Pensjonariusze u nas mieszkają, nie leczą się. Leczenie odbywa się w szpitalach psychiatrycznych.
Ten pensjonariusz nie był pobudzony, nie zgłaszał żadnych problemów. Nigdy nie był w szpitalu psychiatrycznym. Przebywał u nas od 2011 roku, sam się zgłosił. Pochodził spoza powiatu wieruszowskiego. Był uczestnikiem warsztatów terapii zajęciowej, codziennie na te warsztaty wyjeżdżał. Był czynnym, aktywnym członkiem samorządu mieszkańców DPS. Lubiany, spokojny, nigdy nie przejawiający żadnej agresji do nikogo – powiedziała dyrektor DPS p. Bożena Ferdynus.
Red.
Zdjęcie: http://v011203.home.net.pl/