Na rozdrożu w Augustynowie


Augustynów – kręta droga nawierzchni bitumicznej. Zakręt – na zakręcie droga w lewo o tej samej nawierzchni w kierunku Ostrycharzy.

 

 

 

 

 

 

Po prawej stronie drogi jadąc od Lututowa zwarta zabudowa zagrodowa. Po lewej widoczny za zakrętem las – miejsce na pograniczu dwóch gmin – gminy Lututów i Galewice. Pomiędzy dwoma posesjami, na wprost drogi w kierunku Ostrycharzy stoi kapliczka murowana.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Dalej na terenie prywatnej posesji tuż przy płocie stoi – krzyż przydrożny – dar wotywny.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Tak tutaj jest dzisiaj, lecz my cofniemy się do ubiegłego stulecia, a może i wcześniejszego okresu opisu tego miejsca. Pozornie wszystko się zgadza. To samo miejsce, te same drogi , ten sam krzyż i kapliczka. Po prawej stronie drogi zabudowa, po lewej las.
Jednak miejsce to znacznie się zmieniło – pomijając fakt utwardzenia pasa jezdnego dróg – wtedy posiadającego nawierzchnię piaszczystą, i trochę innej lokalizacji. Droga przez Augustynów została odsunięta od zagród na południe. Przebudowano też rozdroże. Lecz i to nie jest tutaj najważniejsze.

Miejsce to, jak wspomina mieszkaniec Augustynowa niegdyś posiadało inny wygląd i wiele przeznaczeń. Piaszczysta nawierzchnia drogi, szerokie pobocze przy rozdrożu porośnięte mchem i trawami. Wieczorami – majową porą słychać było tutaj rechotanie żab. Na rozjeździe – tuż przy drodze do miejscowości Ostrycharze stał krzyż. Ten który stoi do dziś na terenie posesji prywatnej, przestawiony przy przebudowie drogi. Kapliczka taka sama lecz nie ta sama z wyjątkiem jej zawartości, stoi po tej samej stronie drogi, tak jak jej poprzedniczka przed laty. Być może sięgnęła swoim istnieniem końca dziewiętnastego stulecia.

Zanim przejdziemy do opisu krzyża i kapliczki poświęćmy jeszcze parę słów samemu miejscu – terenu ich otoczenia. Przed laty w połowie ubiegłego stulecia miejsce to tętniło życiem. W maju wieczorami przy krzyżu i kapliczce gromadzili się mieszkańcy śpiewając tradycyjne pieśni majowe. Wszystko to jak wspomniałem wcześniej przy dźwięku rechotania żab. W letnie wieczorne soboty miejsce to zamieniało się w spodek taneczny. Otoczone na szybko ławkami wykonanymi z palików i szerokich pojedynczych desek. W rytmie muzyki zespołu grającego na podstawionej przyczepie wspólnota mieszkańców wsi Augustynów i okolicy miło spędzała wolny czas, po tygodniu ciężkiej pracy. Na obrzeżu tego miejsca pojawiały się licznie ustawione rowery.

Ówczesny środek transportu. W bufecie można było nabyć popularną słodką bułkę z marmoladą. Zatem miejsce to, było ważnym elementem w życiu społecznym mieszkańców – miejscem modlitwy i wypoczynku. Przejdziemy teraz do krzyża i kapliczki. Krzyż przy przebudowie drogi znalazł się centralnie w jej osi, tak jak i dęby przydrożne. Początkowo nie wiedziano gdzie go przestawić. Miejsce dzisiejszej jego lokalizacji to miejsce obrane w momencie jego przestawiania. Stoi tam do dzisiaj. Metalowy, kuty – krzyż, osadzony w polnym kamieniu. Na kamieniu wykuty napis: „+1920+ Pamiontka Woiny europei. F W. Błascyk”.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Jak wynika z treści napisu został ustawiony na pamiątkę końca pierwszej wojny światowej zakończonej w 1918 roku. Został ufundowany w 1920 roku (data wykuta w kamieniu). A może fundator ustawił go na pamiątkę bitwy , nazywanej Cudem nad Wisłą w 1920 roku – zwycięstwa armii Wojska Polskiego w potyczce z oddziałami sowieckiej Armii Czerwonej. Tego raczej już nie rozstrzygniemy. Wspomniane dęby zostały ścięte. I w końcu kapliczka. Taka sama, lecz nie ta, która stała wtedy. Dzisiaj murowana z cegły pełnej przywiezionej z Mokrska. Kształtem architektonicznym przydrożna budowla stanowi odwzorowanie tej, która wybudowana była przed ponad stu laty z drewna. Kształt jej u podstawy – kwadrat. Od frontu drzwi wejściowe do wewnątrz, w ścianach bocznych okna drewniane. Dach kopertowy – czterospadowy. U zbiegu połaci dachu (jego centralnym miejscu) – osadzony trzpień zakończony kulą. Na kuli ustawiony jej ostatni element – krzyż.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Kapliczka wybudowana była z delikatnych krawędziaków drewnianych i desek – jak określił to mieszkaniec Augustynowa. Szkielet konstrukcji wykonany był z elementów małego przekroju – obity deskami. Jej podstawa ustawiona na podwalinie z kamienia wykończona od dołu podłogą z desek. Upływ czasu i ujemny wpływ czynnika atmosferycznego – wilgoć z wód opadowych – spowodował całkowitą degradację jej podstawy. Zaszła konieczność jej przebudowy w latach dziewięćdziesiątych ubiegłego stulecia. Drewno rozbiórkowe z kapliczki spalono. Ten sposób uznano za najbardziej stosowny – zapobiegający poniewierce elementów poświęconej kapliczki. Wnętrz kapliczki – obecnie widocznej – wypełniono tym, co wyjęto z drewnianej. Centralnie na ścianie tylnej stary obraz – ikona Matki Bożej z Dzieciątkiem Jezus
namalowany na desce.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Pod obrazem wiele figur i krzyży, w tym figura Najświętszego Serca Pana Jezusa.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Na podłodze, tuż za drzwiami ustawiona jest mało widoczna figurka przedstawiająca Chrystusa Frasobliwego.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Postać Jezusa Chrystusa siedząca na kamieniu z głową opartą na dłoni własnej ręki. Drewniana ludowa rzeźba początku ubiegłego stulecia. Wielokrotnie pokryta farbą olejną z widocznym śladem drewnojada. Figura przedstawiająca Chrystusa przed ukrzyżowaniem.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

W okresie dziewiętnastego wieku figura ta zagościła we wnętrzu polskich przydrożnych kapliczek. Przedstawienie to, głównie w postaci – rzeźby – w przechodniu wzbudzało zadumę nad własnym życiem, przypominało o upływie czasu i konieczności obrania drogi godnego przejście przez własne życie. I chociaż popularna figura w dziewiętnastym wieku – dzisiaj raczej rzadko spotykane przedstawienie. Tym bardziej warto je obejrzeć. Jedno miejsce, a ile symboli i wspomnień z minionych lat. Zarówno krzyż, jak i kapliczka – dzisiaj miejsca zadbane, nie przeminęły i nie zostały zniszczone w okresie fanatycznego niszczenia symboli chrześcijańskich przez wojska hitlerowskich Niemiec. Tak jak murowana kapliczka św. Jana w Piaskach, przy moście, która znikła z początkiem drugiej wojny światowej działaniem świadomej myśli ludzkiego umysłu – została zburzona.

Marek Zgadzaj

Dokumenty źródłowe:

1. Wspomnienia mieszkańców Augustynowa
2. Zdjęcia-autor

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.
Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments