Witold Waszczykowski spotkał się w Brukseli z wyborcami swego okręgu

W dniach 5-8 września 2022 r. 50 osobowa grupa mieszkańców województwa łódzkiego  udała się do Brukseli na zaproszenie Pana Witolda Waszczykowskiego posła do Parlamentu Europejskiego.

 

Zorganizowaniu  przedsięwzięcia podjęła się Pani Iwona Siercha –  Asystent Krajowy Parlamentu Europejskiego posła Witolda Waszczykowskiego. Należą się więc Pani Iwonie ogromne  podziękowania za przygotowanie programu zwiedzania  i całej logistyki tej wyprawy.

Spotkanie z Panem posłem odbyło się w dniu 6 września w jednej z sal konferencyjnych Parlamentu Europejskiego.

Po bardzo miłym przywitaniu gości z Łodzi, Pabianic, Łowicza, Sieradza i Wieruszowa  Pan poseł poruszył kilka zagadnień związanych z działalnością Parlamentu Europejskiego.

-Bardzo się cieszę żeście Państwo tu przyjechaliście. Jestem tu od 3 lat od 2019 roku i pierwszym, który już w pierwszym półroczu zorganizowałem taką wycieczkę z Łódzkiego. Przyjechali z orkiestrą, księdzem. W następnych latach były zaprojektowane kolejne wycieczki,  ale z powodu pandemii na 2 lata parlament się zamknął. Tego lata się otworzył, więc korzystamy Są oczywiście na to fundusze i możemy co pół roku przywieść ok 50 osób. Ja wiem, że jest to pewna uciążliwość, to nie półtorej godziny samolotem a kilkanaście godzin jazdy autokarem. Wyjazdy te są tak organizowane, aby tej biurokracji było jak najmniej abyście Państwo, jak najwięcej zobaczyli. Natomiast jest ten wymóg spotkania się z posłem, co dla mnie jest bardzo miłe, zwłaszcza że mam trudności spotkać się w okręgu.

Mam świadomość, że państwo posiadacie pewien zasób wiedzy na temat parlamentu, o charakterze ogólnym  więc ja przytoczę kilka pikantniejszych szczegółów. Powiem Państwu co to jest za instytucja, bo ona jest bardzo nie znana i daleko różni się od polskiego sejmu, czy jakiegokolwiek innego parlamentu. Generalnie są te 4 instytucje, które rządzą Europą. Rada Europejska, która się składa z premierów a oni są wybrani najczęściej w wyborach powszechnych i to jest najważniejsze ciało, które decyduje o kierunkach rozwoju.

Potem wykonywać to co przemierzy ustalać powinna Komisja Europejska, która jest najmniej demokratycznym ciałem, bo składa się z 27 urzędników w większości byłych polityków o czym decyduje każdy rząd. Oni jednak mają największe ambicje aby decydować,  stąd i nasze kłopoty w Polsce bo oni uważają, że mają prawo wytaczać i rozwój. Jest trzecia instytucja czyli Trybunał w Luksemburgu,  Trybunał Sprawiedliwości który powinien decydować czy ktoś łamie prawo europejskie, czyli traktat.

Oczywiści trybunał też ma swoje ambicje i uważa, że może tworzyć prawo. Nie tak jak w Polsce, sędziowie nie tworzą prawa tylko egzekwują je kodeksy. Trybunał uważa, że może interpretować prawo i wychodzi poza prawo europejskie  no i też w Polsce mamy kłopoty. Czwartą instytucją jest Parlament Europejski. Wydaje się najbardziej demokratyczna instytucja, bo Państwo głosujecie. Ja już nie pytam, kto na mnie głosował,  ale zrobiliśmy fantastyczny wynik w Łódzkiem, 300 tysięcy głosów, zdobyliśmy dwa mandaty. Tu się jednak zaczynają różnice między Polską i parlamentem w kraju a tutaj.

Głosujecie Państwo w swoim kraju na partie lokalne, partie danego kraju. Na PiS na PO . Tak samo w Niemczech na CDU, CSU czy też we Francji na Macrona i Le Pen. Dopiero tutaj przychodząc tworzymy partie europejskie. To,  że tu jest partia ludowa, socjalistyczna, zielona i liberalna to cztery partie, które rządzą, one w zasadzie są tylko tutaj. My jesteśmy szóstą partią.  Partią  Europejskich Reformatorów i Konserwatystów i jest na  ok. 50  czyli nawet nie 10 %.

Czyli parlament de facto chociaż my jesteśmy wybierani w naszym kraju nie reprezentuje Europy, bo te partie powstają, jak kluby w naszym parlamencie. Ja nie reprezentuję posłów niemieckich czy francuskich. No ale parlament ma jeszcze większe ambicje, bo wybierani na 5 lat posłowie, którzy praktycznie są nie do ruszenia,   oni chcą zajmować się nie tylko Polską i  Węgarami. Oni się chcą zajmować tym co jest w Mozambiku lub prawem aborcyjnym w  Teksasie. Ja nie słyszałem, aby USA było w Unii Europejskiej a co dopiero w Teksasie. Są jednak tacy narwani, chcą potępiać  Trampa, chcą  potępiać Orbana a Rosji nie, bo  Rosja, to gaz i inne surowce. Parlament nie ma ograniczeń więc może zajmować się wszystkim. Na szczęście  ich uchwały czyli rezolucje nie mają mocy prawnej, Może nawet  450  posłów przegłosować najgorszą rezolucję wobec Polski, ale ona mocy sprawczej nie ma. Oczywiście nie można tego lekceważyć, bo rezolucje tworzą klimat.

Jeżeli 450 lub 500 głosuje, że w Polsce kobieta nie może iść do ginekologa, takie fałszywki., że w Sieradzu,  Łowiczu jest strefa gdzie tęczowi LGBT nie mają prawa wejść. Jaka strefa, no nie ma, nigdzie nie ma w Polsce ale, te fałszywki chodzą itd. itd. więc oni mogą uchwalić co chcą,  Nam jest trudno, bo jest nas 50 i nie wszędzie możemy dotrzeć i te fałszerstwa korygować. Dlaczego to robią ? Ano dlatego, że jak się dotrze do sedna sprawy to w Unii Europejskiej trwają zażarte bitwy i konkurencja. To nie jest raj na ziemi, to nie jest klub altruistów i wszyscy myślą, jak każdemu zrobić dobrze. Podtykają pieniądze, tylko wydawać, prawda.

Nie, to jest instytucja, która była tworzona po wojnie od 1957 roku, aby nie doszło do wojny, aby stworzyć taki system prawny, który pozwoli rywalizować ze sobą państwom,   ale nie uciekać się do wojny. Tu każdy próbuje obejść innych i uchwalić coś korzystnego dla siebie. Ta walka toczy się. Ta walka toczyła się i  toczy od lat na temat różnych norm  i standardów, różnych produktów.  Państwo może spotkaliście się z tym, że kiedyś była bitwa o krzywość banana. Skąd ten pomysł, no głupole. Pamiętacie banany ze sklepów są różne, są banany długie proste, są z Hiszpanii małe zakręcone. O co jest walka, o to który banan będzie miał preferencje na rynku i którego można będzie taniej sprowadzić.

Można to sprowadzić do absurdu, że kłócą się o krzywą  banana  a de facto  skąd i za ile kupić. Państwo z pewnością stykacie się z rolnikami i wiecie, że jest taki owoc, jak porzeczka. W zasadzie na masową skalę produkowany w Polsce. A więc, jak tylko w Polsce, to nie jest objęty żadnymi preferencjami bo mamy za małą siłę. Ślimaki np. uwielbiane przez Francuzów, Belgów  lub kłótnia czy ogórek to warzywo czy owoc , nie wynika jak się okazuje z fanaberii tylko idą za tym ulgi, taryfy, preferencje itd.

Czyli w świat wychodzi taki sygnał, że siedzi tu banda głupków. Następną płaszczyzną  kłótni mówiąc o tych czterech instytucjach  jest pytanie która jest ważniejsza.  Parlament mówi, że nas wybraliście Wy więc  to my, to parlament powinien decydować. Komisja uważa, to my mamy pieniądze. My jesteśmy strażnikami pieniędzy, ale Rada składająca się z premierów, ale to my ustalamy główne prawa, konkluzje. Mamy więc spór kompetencyjny pomiędzy instytucjami. Jest kolejny spór czy Unię zostawić w takim wymiarze 27 państw czy rozszerzyć, o kogo? O małe Kosowo, Albanię półmilionowe kraje żaden problem dla 500 mln Unii Europejskiej, ale już Ukraina 40 mln lub Turcja 80 . Przy przełączeniu Turcji z 80 mln  powoduje, że Niemcy będą mieli równowagę w głosowaniu. Wymyśla się więc, że to kraj islamski, kobiety biją, więc nie powinna należeć. Czy ma więc być Unia? Instytucją, jaką my byśmy chcieli,  która powinna pomagać państwom, rządom narodom, jak żyć lepiej. Normować pewne sprawy np. aby ładowarka pasowała do każdego telefonu itd.. Ok na to się zgadzamy,  ale nie stawiajmy barier, które przeszkadzają. No tak, ale ktoś powie, że tworzymy sobie taki związek ekonomiczny a tu w około tyle wojen, Zróbmy z tego instytucję, która ma wolną  politykę,  swoją armię, własny  ośrodek kartujący itd. Idźmy w kierunku politycznego tworu w kierunku federalnego państwa.

Kiedyś, jak byłem młody oglądałem telewizję Star trek itd, to federacja światowa, galaktyczna to piękna rzecz. Tylko tam nikt nie mówił na tych filmach co ich połączyło. Jakie było kryterium demokratyczne, aby demokratycznie uznać tę centralną władzę , która byłaby powszechnie akceptowalna przez wszystkich i która by realizowała jednakowo interesy wszystkich państw. Malty i 80 mln Niemiec. Nie ma  demokratycznego kryterium, jak to wybrać. Są  jeszcze inne płaszczyzny sporów, więc jeszcze jedna, która jest ideologiczną. Europa jest podzielona tak jak i Polska na dwa ideologiczne obozy. Lewicowo – liberalny i konserwatywny. Obóz lewicowo – liberalny ma wielkie ambicje polityczne, będąc teraz w większości w Europie, no to pragnie tego federalizmu, opanowuje urzędy, więc uważa, że będzie szedł w kierunku tego państwa federalnego.

Konserwatyści uważają, że wy będziecie narzucać nie tylko rozwiązania polityczne, ekonomiczne, ale kulturowe,  społeczne.  Wyrzucicie religię ze szkół, zmniejszycie wartość małżeństwa, karzecie nam zmienić konstytucje. Wejdziecie do  z buciorami do różnych obszarów, które traktaty europejskie nie obejmują.  Nie obejmują szkolnictwa, edukacji, prawa itd. Kwestii społecznych i socjalnych. Tworzą więc płaszczyznę sporu, tak jak płaszczyznę dotycząca praworządności. Liberalno- lewicowa większość nienawidzi rządów konserwatywnych. Tym bardziej, że rządy konserwatywne pokazały w ostatnich latach, że mogą stworzyć pozytywną alternatywę.  Dają radę gospodarczo, tworzą fundusze społeczne,  które nie zabijają gospodarki a to wszystko kiedyś było problemem lewicy. Więc wymyślono spór na temat praworządności, sędziów itd. Natomiast my, tylko my mamy prawo do reformy sądownictwa, dobrej czy złej, ale tylko my.  W Unii Europejskiej nie ma definicji praworządności, nie ma definicji, jak mają wyglądać sądy, jak ma wyglądać Trybunał, są państwa gdzie nie ma  trybunałów.

Tworzy się już taki galimatias, że Państwo we wszystko wątpicie i pewnie uważacie, że lepiej machnąć na to ręką, niech dadzą jakieś pieniądze i będzie spokój. No i ostatnia rzecz czyli o pieniądzach. Atakuje się nas, że jesteście w Unii bierzecie pieniądze, czyli musicie działać tak, jak unia karze. To nie są pieniądze, jak byście chcieli je wyjąć z bankomatu.

Pieniądze te są z naszych składek. A skąd mają pieniądze ci którzy dokładają jak Niemcy? Ano z naszego rynku. Pieniądze, które my dostajemy od Unii Europejskiej są rekompensatą za to, że myśmy otworzyli rynek. Druga połowa Unii może na naszym rynku te pieniądze zarabiać.. Wiele lat temu uzgodniono, że ci co są słabiej rozwinięci, ale mają otwarty rynek, będą dostawać rekompensatę.  Są dwa warunki, aby tę rekompensatę dostawać. Pierwszy to jest ten niższy poziom rozwoju i wielkość dla jego populacji. My jesteśmy 38 mln krajem największym z tych nowych, więc za to dostajemy te pieniądze.

Żadnych pieniędzy Francuzom, Niemcom nie odbieramy, bo oni się tylko dzielą małą forsą z zysków, które zarabiają u nas. Pamiętajcie Państwo to są pieniądze, które są rekompensatą. Teraz pytanie, ile ta rekompensata wynosi ? Bez względu na wszystko 8 do 10 mld euro rocznie. Szału nie ma. Nasza gospodarka to jest 500 mld euro. Czy za to zbudowaliśmy drogi , gdzie wszędzie stają te tablice. Wiecie, jak te pieniądze dostać. Najpierw trzeba zdobyć  grant. Kto ten grant pisze ? Ekonomiści po europeistyce, którzy  nie pracują za dwa i pól  tysiąca, trzeba wyłożyć pieniądze. Grant zatwierdzony trzeba mieć wkład własny. Co to jest wkład własny. Z reguły pożyczka, za którą trzeba zapłacić bakowi.

Trzeba więc pokryć te wszystkie koszty z 10 mld i wreszcie dostajemy pieniądze np. na obwodnicę Łowicza i wtedy,  kto to buduje? Skanska,  itd.   Z każdego euro, które przychodzi na tę obwodnicę 80 centów wraca do nich. Oni nam powiedzą, że odbierają nam pieniądze, komu odbierają pieniądze, sobie. Kto może budować oczywiście europejskie firmy , które spełniają standardy a fizycznie roboty wykonują firmy lokalne.

Ostatnia kwestia to KPO, też się mówi, weźcie te pieniądze od Niemców, Francuzów itd. Fundusze na odbudowę po covidzie powstały  z ekstra pieniędzy. Grupa „skąpców nie chciała się zgodzić w roku 2020 na rozszerzenie budżetu unii a teraz powiedziała. Chcecie mieć pieniądze na po covidzie zaróbcie sobie. Więc premierzy zgodzili się, aby komisja zabierała część podatków zewnętrznych a na drugą część żeby brała pożyczki. Więc nikt nie zabiera Niemcom ani Francuzom, bo  to są pieniądze z zewnętrznych podatków i pożyczek. To są pieniądze, które powinniśmy dostać, bo to nie są czyjeś pieniądze. Myśmy się zgodzili, aby komisja te pieniądze zabierała  a pożyczki  będziemy spłacać. Trzeba wiele czasu, aby o tych wszystkich problemach tu opowiedzieć. Jeżeli macie jakieś pytania to proszę.

Pytania od uczestników konferencji.

Czy jest taka możliwość, że te pieniądze do końca roku zostaną uruchomione, czy też opozycja tak skutecznie będzie blokowała, że jednak te pieniądze nie będą wypłacone?

Plan opozycji jest taki, żeby te pieniądze, które miały by przejść, przyszły jak najpóźniej, aby nie można ich było wykorzystać, aby wykazać przed wyborami, że rząd jest nieudolny. Kilku posłów PE szantażuje Panią Ursulę von der Leyen, że jak da pieniądze Polsce to ją pozbawią stanowiska.

Panie Pośle jest Pan  świetnym analitykiem, czy po nowych wyborach siły konserwatywne będą miały większy wpływ?

Jest taka szansa, ale nie wpływ decydujący. Jest szansa, że dojdzie do przełamania w takich państwach, jak Włochy, będą rosły siły we Francji oraz Hiszpanii a u nas od Państwa zależy, kto wygra w 2024 wybory euro-parlamentarne. Jest szansa na stworzenie za dwa lata 150 osobowego, maksimum 200 osobowego bloku konserwatywnego, ale to i tak jest mniejszość.

Tli się konflikt wewnętrzny  w Unii na kanwie wojny na Ukrainie, jak to się zakończy i co z energetyką?

To jest trudne pytanie. Myśmy się odcięli od tego  wiele lat temu, byliśmy przewidujący, myśmy wiedzieli, że Rosja będzie postępować, tak jak postępuje, stąd weszliśmy w dywersyfikację. Węgla nie powinno zabraknąć  do końca października węgla ma być dosyć . Dostawy gazu z USA mamy, z Kataru mamy,  z Norwegii będą.

Czy mimo dręczącej Pana choroby będzie Pan nadal czynnym politykiem.

Jeżeli choroba nie sparaliżuje głowy  to tak.

Czy myślicie Państwo, jak wygrać następne wybory zwłaszcza w Internecie , jak przekonać młodych ludzi, którzy nie pamiętają co się działo 8 lat temu.

Oczywiście, że myślimy. Ja powiedziałem kierownictwu, znajdziecie drugą taką, jak Beata Szydło. To jest klucz do zwycięstwa. Jeżeli znajdą taką drugą Matkę Polkę. Beata jest ciągle młoda, ale nie wiem czy czwarty raz przystąpi do tego. Istotną rzeczą do osiągnięcia zwycięstwa jest mieć takiego polityka, z charyzmą, z umiejętnością  dotarcia do Państwa.

Czy w trakcie obecnego układu politycznego w parlamencie są jakieś zmienny, przejścia.

Tak, są pojedyncze przejścia, ale jest także koncepcja aby EKR połączyć z małą  frakcją Orbana i frakcją włoską. Problemem jest to, że frakcje włoskie są rozbite. W trakcie kadencji jest bardzo trudno stworzyć nową grupę, bo to rujnuje obecne podziały w komisjach itd. Są natomiast przymiarki, aby po wyborach stworzyć dużą grupę konserwatywną.

Jak   ocenia Pan  nową premier Wielkiej Brytanii, która dziś została mianowana.

Ja zawsze trzymałem za nią kciuki i nie wiem czy to będzie nowa Thatcher, bo to jest osoba łagodniejsza, liczyłem, że ona wygra, ale dajmy jej szansę. Ja współpracowałem z Borysem, byliśmy ministrami spraw zewnętrznych dobrze współpracowałem, trochę „wariat” z niego.  Z naszego punktu widzenia jest najważniejsze, że najprawdopodobniej utrzyma Ona silną politykę brytyjską i  utrzyma  poparcie wobec nas i dla Ukrainy, i będzie kontynuować dotychczasową politykę wobec UE.

Kończąc życzę Państwu dalszego miłego pobytu w Brukseli.

 

 

 

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.
Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments