Z życia kościoła

Z życia kościoła

Dawne dzieje kościołów wieruszowskich dokładnie opisał w swoich książkach Jerzy Maciejewski. Te najstarsze wieki potraktuję tylko skrótowo. Najstarsza wzmianka udokumentowana historycznie dotyczyła ugody z 1368 roku pomiędzy proboszczem parafii p.w. Św. Mikołaja w Starym Wieruszowie, i jego fundatorem Klemensem Wieruszem. Był to zapewne drewniany kościółek położony w pobliżu obecnego kościółka św. Rocha. W miejscu tego kościółka wzniesiono w 1668 r. kaplicę, która jeszcze istniała na początku XIX wieku.

W XIV wieku istnieje także kaplica św. Bartłomieja położona na prawej stronie Prosny. Parafia jest rozległa. Do niej należą wsie Mirków, Teklinów, Świba, Kuźnica wraz z pustkowiem Dobrygość i Chobanin. W 1401 roku do Wieruszowa zostają sprowadzeni z Węgier paulini. W końcu XVI wieku posiadają dobra w części wsi Cieciułów, części wsi Stradzice (Strojec), części wsi Świba i części wsi Żytniów. Pierwszy kościół zakonników był drewniany i spłonął w wielkim pożarze 19.9.1612 roku. W 1676 roku stoi już kościół murowany p.w. Ducha Świętego i Nawiedzenia Najświętszej Marii Panny oraz klasztor. Konsekracja odbyła się w cztery lata później. Obiekty te przetrwały następne pożary miasta. Podczas wizytacji klasztorów przeor zakonu o. Augustyn Kordecki zachorował w Wieruszowie i po kilku dniach, 20 marca 1673 roku zmarł. Upamiętnia to tablica wmurowana w bramie procesjonalnej. Prawdopodobnie po spaleniu się kaplicy św. Bartłomieja, w 1442 roku wierni budują nowy drewniany kościół parafialny pod tym samym wezwaniem. Kościół spłonął w 1 (Copy)pożarze w 1496 roku. W tym miejscu postawiono kapliczkę, potem zniszczoną przez Niemców. Obecnie w tym miejscu parafinie postawili nową kapliczkę. W XV wieku przy kościele farnym istnieje Bractwo Ubogich. W XVI wieku oprócz kościoła rzymskokatolickiego, za czasów Tomickich funkcjonował silny Zbór Braci Czeskich.

2 (Copy)Zdjęcie przedstawia kapliczkę przy ulicy Piskorskiej (Świerczewskiego) na wylocie ulicy Farnej z końca XIX wieku. Do 1598 roku nabożeństwa odprawiane były przez oba wyznania. Po śmierci Jana Tomickiego jego żona Anna z Konopatu oddaje kościół katolikom. Za czasów proboszcza Jana Grudowicza w 1617 roku kończy się czas reformacji w Wieruszowie. W 1612 roku powstaje przy kościele parafialnym Bractwo św. Anny, a od 1685 roku kolejne Bractwo Świętego Skaplerza. Po ostatnim pożarze w 1696 roku, w 1720 roku zbudowano nowy drewniany kościół p.w. Bartłomieja Apostoła i Mikołaja Biskupa, który również spłonął 13 lat później. Nowy następny kościół parafialny spłonął w 1771 r. W tym miejscu wybudowano ponownie w 1776 r. kościół parafialny, ale już na podmurówce, który strawił wielki pożar miasta w 1806 roku. Wierni już nie podejmują się odbudowy kościoła parafialnego, jedynie na jego miejscu wznoszą małą murowaną kapliczkę.

3 (Copy)Zdjęcie z 1930 roku przedstawia dawną ulicę  Farną prowadzącą od  Rynku do kapliczki. Podobny los spotykał wzniesiony w 1617 roku kościół szpitalny p.w. św. Jana Chrzciciela. Strawiony w pożarze w 1696 roku, zostaje odbudowany w 1714 roku, ale już p.w. św. Jana Apostoła. Jednak i on spłonął w 1771 roku. Po odbudowaniu funkcjonował jeszcze do 1806 roku (miejsce obecnej biblioteki przy ulicy 19-tego Stycznia). Rolę kościoła parafialnego po tym pożarze przejmuje kościół p.w. Zesłania Ducha Świętego przy klasztorze o. paulinów. Trzech księży ze spalonego kościoła przyjmują pod swój dach zakonnicy. Od 1832 roku oficjalnie staje się kościołem diecezjalnym. W tym czasie organistami byli: Białkowski Wincenty, Jakubowski Piotr i Frankowski Aleksander. Ukaz cara Aleksandra II z 27 października 1864 roku (po powstaniu Styczniowym) zarządza kasację zakonu, a ostatni paulin opuszcza klasztor w 1867 roku. W dwa lata później kościół i klasztor ogrodzono murem ze wszystkich stron. Mur zachował się do naszych czasów. Od XVIII wieku zapisy odnotowują różne tradycje i zdarzenia, które w większości przetrwały do obecnych czasów. Pierwsza wzmianka o strojeniu Grobu Pańskiego pochodzi z 1712 roku, a o straży – halabardnikach z 1878 (1885). Nie wiem, kto stroił grób w okresie międzywojennym, ale po wojnie była to domena St. Grądziela i Tomasza Słowikowskiego (studniarza). Słowikowski odpowiadał za fontannę. Również o procesjach Bożego Ciała wokół Rynku pierwsza wzmianka pochodzi z 1746 roku. Śluby kościelne poprzedzane były trzema zapowiedziami, ale był też obowiązek, ogłoszenia tego faktu o godzinie 12 przy drzwiach urzędu w Rynku. Zdjęcie z 1935 roku. Ks. Walenty Kott i ks. Antoni Rawicki, siedzi Stanisław Grądziel, pierwszy z prawej Władysław Lenda („sponsorzy”) i drugi Józef Świsulski. Zdjęcie zrobione od strony wschodniej kościoła i klasztoru.

4 (Copy)

Za proboszcza ks. Antoniego Jabłońskiego w 1900 roku na placu przy kościele od strony zachodniej postawiony został pomnik Matki Bożej, uwieczniony potem na wielu zdjęciach stowarzyszeń katolickich, m.in. zamieszczonych w książce. Od strony zachodniej na cokole była tablica upamiętniająca o.o. Augustyna Kordeckiego. Tablica została zniszczona przez Niemców.

Cmentarz. W dawnych wiekach cmentarze mieściły się przy kościele. Również i w Wieruszowie tak było.5 (Copy)
Jeszcze za mojej młodości, gdy kopano w „Kapliczce”, znajdowano kości zmarłych. Nowy cmentarz oddano w 1811 roku. Cmentarz wraz z przybywaniem nowych grobów powiększono pod koniec XIX wieku, co odnotował w swoim notesie naoczny świadek pierwszego pochówku L. Plewiński. „Ostatnim pochowanym na starej części cmentarza był Walenty Cieluch, a pierwszym na nowej Albin Jerczyński.” W notesie jest zapis „X  P Jabłonski cmentarz zbudował przed śmiercią, który był poświęcony dnia 19 lipca 1891 roku poświęcił X. Jabłonski były proboszcz…”

Prawdopodobnie dotyczyło to również murowanej bramy od strony zachodniej. Zgony zgłaszane były przez dwóch świadków do urzędu i kościoła. Również Żydzi musieli do połowy XIX wieku zgłaszać zgony do urzędu miasta. Zawsze jednym ze zgłaszających, był dyrektor szkoły żydowskiej Herszlik Mośka albo szkolny Józef Jeżyk. Przy spisywaniu aktu zgonu koniecznie pisano, czym zmarły się zajmował. Był to zawód, np. kowal, szewc, włodarz, obywatel, fabrykant sukiennik, ale również wyrobnik czy żebrak. W XIX wieku odnotowano i zgony osób znamienitszych, będących czasowo w mieście. 5 lipca 1822 roku zmarł w wieku 36 lat Leopold Goluchowski, podpułkownik Korpusu Kwatermistrzowskiego Jeneralnego Sztabu Inżynierów w Mieście Stołecznym Warszawie, Kawaler Krzyża Wojskowego. Przebywał w Wieruszowie z polecenia cara. Miał robić mapę Królestwa Polskiego. Przy zgonach osób piastujących wysokie godności świadkami były również osoby mające znaczne pozycje. Np. „Efraym Dehnel Postalter Postamtu Pogranicznego w Wieruszowie i Augustyn Rumpel fabrykant sukiennik oświadczyli, że 8 czerwca 1822 roku zmarł w Wieruszowie urodzony hrabia Jaśnie Wielmożny Adam Batyński wdowiec, Prezes Trybunału Lubelskiego, Dziedzic Majętności Głodnicy, Kostorzów lat 56 w mieście Lublinie zamieszkały”. Jak widać wszędzie obowiązywały pewne zasady i nawet zgon nie mógł zgłosić byle kto. Pochówek dzieci zmarłych bez chrztu odbywał się poza cmentarzem, w polu pod figurą. Od drugiej połowy XVIII wieku po pogrzebie odbywała się stypa pogrzebowa. Cmentarz był ekumeniczny katolicko – ewangeliczny i prawosławny.

6 (Copy)

7 (Copy)8 (Copy)Na cmentarzu stoją dwie kapliczki; katolicka przy której odbywają się nabożeństwa w dniu Wszystkich Świętych, druga ewangelicko – augsburska. Zachowały się jeszcze nieliczne groby z czasów zaborów, m.in: Mateusza Zielonko żołnierza wojsk polskich uczestnika Powstania Listopadowego, Wojciecha Bronisława Hoffmana uczestnika Powstania Styczniowego i Nadjeżdy Walimowej wyznania prawosławnego.

10 (Copy)W części wschodniej, za krzyżem od strony ulicy Bolesławieckiej chowano zmarłych na cholere.

Zdjęcie z 1937 roku- widać z tyłu wzniesienie, gdzie za krzyżem chowano choleryków, a z lewej strony alei głównej nie było jeszcze grobów. W miejscu stodoły obecnie stoi sklep z artykułami cmentarnymi.

15 (Copy)
Zdjęcie z 1969 roku – w głębi wśród drzew miejsce, gdzie chowano samobójców jeszcze w latach 60-tych XX wieku (w niepoświęconej ziemi). Obok to miejsce wygląd współczesny – drzewa zostały wycięte.

9 (Copy)

Na cmentarzu spoczywają osoby zasłużone dla miasta w okresie międzywojennym, m.in: pierwszy kierownik szkoły powszechnej Czesław Wincenty Psurski, Leonard Rojewski burmistrza Wieruszowa w latach 1919-1929, Józef Plewiński w-ce burmistrz, Wincenty Polak ostatni burmistrz w latach 1930 -1939, zamordowany w niemieckim obozie koncentracyjnym w 11 (Copy)Mauthausen – Gusen 20 września 1940 roku, kapitan Aleksander Odyniec, zamordowany w tym samym obozie 6.08.1940 roku. Kazimierz Polak komendant policji, zamordowany w obozie koncentracyjnym Stutthof.



12 (Copy)13 (Copy)14 (Copy)„Ordnung pruski” w czasie wojny nie ominął również cmentarza. Sporządzony został plan cmentarza z wydzieloną częścią dla Niemców, gdzie miał stanąć pomnik zasłużonego żandarma (żołnierza). Objaśnienia dotyczące istniejących obiektów naniesione zostały przez autora. Obecnie przy krzyżu żelaznym umieszczono tablicę upamiętniającą naszych obywateli pomordowanych w Katyniu, Charkowie i Miednoje. Szkoda, że nie ma nazwisk wieruszowian na symbolicznym pomniku pomordowanych w latach 1939 – 1945 w niemieckich obozach koncentracyjnych i obozach jenieckich.

16 (Copy)

Po I wojnie światowej proboszczem parafii był ks. Walenty Kott i pomagali mu kolejno wikariusze: ks. Banach, Śmietanko, Z. Lipa i Antoni Rawicki. Organistą w okresie międzywojennym był Stefan Piekarski. Część stowarzyszeń katolickich kontynuowało swoją działalność, jak np. Kółko Różańca Świętego i „Tercjarek”. Zakładano nowe stowarzyszenia. W 1934 roku powstało Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży Żeńskiej.

18 (Copy)

Na zdjęciu: ks. W. Kott, na ziemi druga z lewej Anastazja Grądziel, czwarta Kołodziejczyk, po mężu Maciejewska.

Równocześnie powstaje Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży Męskiej.

17 (Copy)

Na poprzedniej stronie zdjęcie z 1937 roku zrobione od wschodniej strony kościoła. Widoczni księża W. Kott i A. Rawicki. Drugi z lewej siedzi Piotr Winkowski, ojciec Jarka, w drugim rzędzie pierwszy z lewej B. Parnowski, drugi St. Maciejewski, w trzecim rzędzie pierwszy z prawej Piotr Polak, drugi Piluch z ul. Nadrzecznej, z lewej przy sztandarze Fryc, Czapnik.

Z Wieruszowa księżmi zostają Mieczysław i Szczepan Walkowscy, Brunon Magot, Józef Brawata, Henryk Świerkowski oraz zakonnicy misjonarze Roman i Bonawentura Nikodemowie oraz redemptorysta Jan Hącia.

II wojna światowa przerywa działalność kościoła. Niemcy aresztują księdza Walentego Kotta i Antoniego Rawickiego i wywożą do obozów koncentracyjnych. Ks. W. Kott zostaje zamordowany w Dachau 18 maja 1942 roku. Po aresztowaniu księży Niemcy zamieniają kościół na magazyn. Okupanci znowu kradną dzwony i wywożą je do Bemburga w Niemczech. Podobno są tam po obecne czasy. Aby obniżyć morale społeczeństwa parafii wieruszowskiej, planowo niszczą wszystkie obiekty kultu religijnego: krzyże przy ulicach Warszawskiej, Polnej i Fabrycznej, kapliczkę przy ulicy Piskorskiej oraz pomniki.

19 (Copy)Jedno z ostatnich zdjęć pomnika Jana Nepomucena, ujęcie z drogi prowadzącej od mostu drewnianego na Prośnie do Podzamcza. Pomnik był na lekkim pagórku, ogrodzony niskim płotkiem. Rodzina kowala Słowikowskiego.

Już w styczniu 1945 roku do Wieruszowa przybywa nowy proboszcz ks. Stanisław Grzybek, późniejszy profesor Papieskiej Akademii Teologicznej i biblista, a do pomocy ma nowo wyświęconego ks. Stefana Barełę.

20 (Copy)

Młody ksiądz intensywnie przystępuje do pracy z młodzieżą. Organizuje Krucjatę Eucharystyczną, obozy z młodzieżą na Szpocie nad Prosną (zdjęcie) oraz wycieczki do Krakowa i Zakopanego. Obóz zlokalizowany był nad rzeką. Młodsi spali w stodole, starsi w namiotach lub w własnoręcznie zrobionych szałasach. W obozie z szyszek i kamyczków wykonano godło. Przez rzekę przerzucono kładkę. Na drugiej stronie Prosny wybudowano ołtarz polowy. Na mszę przyjeżdżali rodzice i przychodzili okoliczni mieszkańcy, a do mszy śpiewał chór. Efektem pracy był wzrost powołań kapłańskich. Mimo że pracował w parafii niecałe 6 lat, to do seminarium przygotował pięciu młodzieńców: Adamskiego, Mocha, Mrówkę, Polaka i Sobczyńskiego, a do zakonu Marię Promną i Wandę Wlaźlak. Młodzież pod jego okiem wystawiała „Jasełka”.

21 (Copy)

22 (Copy)Na zdjęciu rozpoznano ks. Stefana Barełę, 1. Ryszarda Grądziela, 2. Jerzego Winkowskiego, 3.Zbigniewa Owczarskiego.

Pierwsze patriotyczne nabożeństwo związane ze świętem Królowej Polski – 3 maja w 1945 roku wypełnia kościół po brzegi. Przy śpiewie „Boże coś Polskę…” ludzie płakali. Przygnębiające wrażenie robi pierwsza procesja Bożego Ciała 30 maja 1945 roku, po  pustych ulicach bez domów i wśród pustych placów, tam gdzie jeszcze 6 lat temu niejeden z mieszkańców miał swój dach nad głową. Nowy dzwon kościół otrzymał w 1945 roku, a duży w latach 50-tych. Po kilkunastoletniej przerwie, w 1954 roku w Wieruszowie dzieci i młodzież przystępują do sakramentu bierzmowania. W dniach od 21 do 28 czerwca 1959 roku odnowiona zostaje Misja Krzyża Świętego. Krzyż wykonany z drzewa akacjowego (o ile pamiętam) niosły wszystkie stany (autor też). Obecnie w tym miejscu stoi nowy krzyż ufundowany przez matki dzieci przystępujących do Pierwszej Komunii Świętej. W związku z obchodami 1000-lecia Chrztu Polski rozpoczynają się  peregrynacje obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej.

Pielgrzymki stanowią oddzielny rozdział w historii wiernych parafii wieruszowskiej. Indywidualne pielgrzymowanie począwszy od XVI wieku odnotowuje w swojej książce „Wieruszów 1401 – 2001 z paulinami przez wieki” Jerzy Maciejewski. Pierwsza grupowa pielgrzymka w sile około 200 wiernych z Wieruszowa dotarła na Jasną Górę 21 maja 1835 roku. Druga odnotowana pielgrzymka, licząca 63 osoby, przybyła na Jasną Górę 16 sierpnia 1861 roku. W 1863 roku pielgrzymka nie odbyła się z powodu powstania styczniowego. Od drugiej połowy XIX wieku notuje się dość regularne pielgrzymki parafii wieruszowskiej na święto Wniebowzięcia NMP (15 sierpnia). Najbardziej znanym pątnikiem był Stanisław Grądziel, syn Tomasza i Antoniny z Mokwińskich. Pierwszą pielgrzymkę odbył mając 17 lat około 1890 roku. Po paru pielgrzymkach już sam przewodził pielgrzymkom. Poprowadził około 40 pielgrzymek.

23 (Copy)

Pierwszą pielgrzymkę po wojnie poprowadził wraz z nowym wikariuszem ks. Stefanem Barełą. Zdjęcie z tej pielgrzymki ( 173 pielgrzymów). Stanisław Grądziel trzyma krzyż.

Ks. St. Bareła brał udział we wszystkich pielgrzymkach w czasie pobytu w Wieruszowie. W maju 1950 roku, po otrzymaniu doktoratu, powołany zostaje do pracy w seminarium. Z roku na rok potrafił zachęcić na pielgrzymki coraz liczniejszą grupą młodzieży, co widać na zdjęciach z kolejnych pielgrzymek. Był bardzo przywiązany do wieruszowian i swojej pierwszej parafii. Znał osobiście całe rodziny i nawet gdy został biskupem, to zawsze znalazł czas na spotkanie. Wymownym przykładem może być wydarzenie z 1963 roku. Po zdaniu matury Bogdan Stojecki, Bodziu Hącia, Józek i Jurek Czechowscy oraz autor poszli prywatnie na pielgrzymkę na Jasna Górę. Po przybyciu zgłosiliśmy się do kurii. Młody ksiądz nie chciał nas wpuścić do biskupa, ponieważ biskup miał mieć spotkanie z paulinami. Ksiądz kazał nam przyjść następnego dnia po południu. My mieliśmy już w planie powrót do domu. Powiedzieliśmy że jesteśmy z Wieruszowa i poprosiliśmy, aby tylko poinformował biskupa o tym i przekazał nam od biskupa błogosławieństwo. Czekaliśmy chwilę i ku naszemu zaskoczeniu zostaliśmy zaproszeni. Ksiądz Biskup Bareła serdecznie nas przyjął wraz z obfitym poczęstunkiem. Po przedstawieniu się zebranych wypytywał Ks. biskup o rodziców i rodzeństwo. Każdego znał z imienia i wiedział, czym się zajmowali oraz pytał, co aktualnie robią. Fenomenalna pamięć! Gdy powiedzieliśmy, że nie chcemy zabierać czasu, odpowiedział że z zakonnikami widzi się na bieżąco, a tacy pielgrzymi nie trafiają się często. Po prawie godzinnej audiencji otrzymaliśmy błogosławieństwo i obrazek M.B. Częstochowskiej wraz z jego pieczęcią biskupią na odwrocie i z dedykacją. Prosił pozdrowić nasze rodziny. Taki to był duszpasterz. Natomiast Stanisław ostatnią pielgrzymkę poprowadził na początku lat 50-tych, gdy dochodził wieku 80 lat. Potem władze zakazały pielgrzymek pieszych. Ponownie po przerwie zorganizowana pielgrzymka wyruszyła utartym szlakiem przez Parcice, Skomlin, Wróblew, za którym wchodziło się w leśne piaszczyste drogi, aż do Gany na nocleg.

24 (Copy)

Nasza pierwsza pielgrzymka po zakazie władz odbyła się w 1958 roku. Autor brał w niej udział ale w czasie robienia zdjęcia czynił zakupy na straganach okalających wianuszkiem plac pod Jasną Górą, dlatego nie ma go na zdjęciu. Wzięło w niej udział 63 pielgrzymów, w przewadze starsze panie. Pielgrzymkę poprowadziła córka Stanisława, Pelagia Owczarska w towarzystwie ks. Kazimierza Lubasa. Za Wróblewem weszliśmy w lasy i na rozwidleniu dróg zamiast pójść na lewo, poszliśmy na prawo nadkładając kilometry, przez co na nocleg w Ganie dotarliśmy wieczorem. Tak to jest, gdy zabrakło doświadczonego przewodnika. Nasza rodzina zatrzymywała się zawsze u tych samych gospodarzy. Drugiego dnia rano pielgrzymi docierają drogą polną do Rudnik na mszę. Dalsza droga asfaltowa prowadzi już do Częstochowy przez Krzepice, Opatów na nocleg do Walenczowa. Po minięciu Opatowa na wzniesieniu (około 30 kilometrów od Częstochowy) przy dobrej pogodzie widać było wieżę Bazyliki Jasnogórskiej. Po mszy porannej w Kłobucku pielgrzymi pokonują trzeci najkrótszy odcinek, dzięki czemu około godziny 11-tej pielgrzymi docierają do kościółka św. Rocha. O ile się nie mylę, w latach późniejszych była to parafia ks. Bronisława Predra. Na Rynku Wieluńskim był postój i udanie się na kwatery. Wielu pątników nic nie jadło, bo chciało przyjąć Komunię św. w klasztorze. Były przypadki omdleń. Pielgrzymka ta już na stałe wprowadzona została do tradycji pielgrzymek na święto NMP Częstochowskiej – 26 sierpnia. W 1958 roku w pielgrzymce przeważały starsze panie, ale z roku na rok było coraz więcej młodych pielgrzymów, jak widać na zdjęciu z 1959 roku z księdzem Stępniem (pochodził z Praszki).

25 (Copy)

Ciekawy i uroczysty był ostatni dzień pielgrzymki. Przed Wieruszowem na Klatce wśród dorodnych brzóz mieliśmy ostatni postój. Pątnicy, dzięki życzliwości mieszkańców Klatki mogli się umyć. Członkowie rodziny przynosili czystą odzież i domowe jedzenie. Następnie pielgrzymka udawała się do kościoła. Przy przydrożnej kapliczce na rozwidleniu dróg na Klatkę i do młyna Urbańskiego, pielgrzymów witała procesja ze sztandarami kościelnymi wraz z księdzem, który nie był na pielgrzymce. Ze śpiewem wszyscy docierali do kościoła i po trzykrotnym okrążeniu wchodzili do kościoła. Pielgrzymka kończyła się uroczystą mszą świętą. Zawsze w pielgrzymce na przedzie niesiony był ten sam krzyż, widoczny na zdjęciach. Pielgrzymce towarzyszyły także wozy „cygańskie” z plandekami, służące do przewozu bagażu i podwiezienia tych, którzy otarli nogi lub źle się poczuli. W czasach moich pielgrzymek w latach 1958 – 1962 wozy wystawiali: Antoni Skupień, Józef Piluch i Antoni Piluch. Parafia wieruszowska regularnie prowadziła pielgrzymki na odpust św. Rocha 16-go sierpnia. Część wiernych szła w pielgrzymce, a część indywidualnie przez łąki. Drugą pobliską pielgrzymkę odbywano do Węglewic na odpust Przemienienia Pańskiego 6 sierpnia. Sporadycznie odbywały się pielgrzymki do Kalwarii Zebrzydowskiej i do Sanktuarium na Górę św. Anny.

26 (Copy)Na zdjęciu z 1957 roku stoją od lewej: L. Szymańska, po mężu Babczyńska, nn, Wł. Lenda, Lucyna i jej mama Władysława Piluch, z domu Ziętkiewicz oraz mama ks. Bronisława Predra.              

W Wieruszowie w kościele p.w. Zesłania Ducha Świętego obchodzono dwa odpusty. 21 do 28 czerwca  1959 roku odbyła się Misja Krzyża Świętego. Krzyż z drzewa akacjowego niosły wszystkie stany. Postawiony został przed kościołem p.w. Nawiedzenia Ducha Świętego. W tym miejscu stoi nowy krzyż ufundowany w 2009 roku. Daty wszystkich misji upamiętnione są na krzyżu. Również ważnymi wydarzeniami były obchody Milenium Państwa Polskiego, zainicjowane przez Prymasa Polski Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Obchodzono je przez kilka lat. Procesja obchodziła miasto z obrazem Matki Boskiej Częstochowskiej. Duży obraz, cały „złoty”, był udostępniany przez moją mamę na te uroczystości oraz procesje Bożego Ciała. Jego historia. Obraz był kupiony przed II wojną światową przez mojego dziadka Antoniego Ziętkiewicza w czasie pielgrzymki na Jasną Górę. Po wojnie został podarowany przez babcię Mariannę moim rodzicom, a po ich śmierci otrzymał go brat Stanisław i jego żona Kazimiera, u których pozostaje do dzisiaj. Ostatni raz udostępniony był w Wieruszowie w kościele p.w. Zesłania Ducha Świętego w czasie uroczystości związanych z 300-leciem śmierci ojca Augustyna Kordeckiego 6.03.1973 roku.

W uroczystościach w zastępstwie Prymasa Polski Stefana Wyszyńskiego, brał udział ówczesny metropolita krakowski Karol Wojtyła, który wygłosił homilię. Mszę odprawił metropolita wrocławski Henryk Gulbinowicz. Dużym wydarzeniem dla wiernych było nawiedzenie obrazu NMP w dniu 14 lipca 1979 roku. Były też inne okazje spotkania się księży związanych z Wieruszowem oraz ministrantów z ks. Biskupem Zdzisławem Golińskim.

28 (Copy)

27 (Copy)

1. Ks. Biskup Zdzisław Goliński, 2. ks. Polak, 3. ks. Adamski 4. ks. Sobczyński 6. ks. Lubas, 10. Ks. Józef Moch, 11. Ks. St. Mrówka, 12. Romek Moch, 13. Janek Nowak, 14. Zbyszek Kijak, 15. Franiak, 16. Bronisław Preder, 17. Zygmunt Urbański, 18. Bodziu Królikowski, 20. Dobek Królikowski 21. Tolek Parusiński, 22. Stojecki, 24. Jurek Krawczyk, 25. Zygmunt Sutarzewicz, 26. Andrzej Maciejewski, 28. Krzysiu Matuszewski, 29. Irek Walczak, 30. Cyprek Hojczyk, 32. Janek Maciejewski

Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
........................................................................................................................................................................................................................................................................................... Ilustrowany Tygodnik Powiatowy Redakcja zastrzega sobie prawo do zmiany tytułów i adiustacji tekstów. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść ogłoszeń, reklam i artykułów sponsorowanych oraz Listów/Maili do Redakcji. Nie publikujemy Listów do Redakcji/Maili od osób anonimowych. Autor ww może zastrzec sobie prawo „Dane osobowe tylko do wiadomości Redakcji”. Materiałów nie zamówionych nie zwracamy. Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie, rozpowszechnianie i publikowanie treści artykułów, zdjęć bez zgody właściciela portalu www.powiatowy.pl ZABRONIONE. STALE WSPÓŁPRACUJĄ: Eugeniusz Tomaszek, Anna Świegot, Piotr Kołodziejczyk, Przemek, Marek Zgadzaj, Andrzej Olbromski, Zbigniew Machelak, szkoły, instytucje, urzędy.
0
Would love your thoughts, please comment.x