Lututów – zdjęcie – „bilet” do przeszłości

Niedziela – 7 marca 2021 roku i papierowy nośnik przekazu życia parafii – Pismo Parafii p.w. św. Apostołów Piotra i Pawła – APOSTOŁ nr 10/2021,

 

 

a w nim „bilet” do przeszłości – zdjęcie dzwonnicy przykościelnej trzeciego drewnianego kościoła w Lututowie,

udostępnione przez mieszkańca. Odsłona przedostatniego zagadkowego element projektu zagospodarowania działki pod budowę murowanego kościoła autorstwa architekta Jarosława Wojciechowskiego z 1909 roku. Projekt ten pozwolił ustalić i opisać wiele faktów historycznych zawróconych z krawędzi zapomnienia, które opisałem w swoich artykułach. W przekazach z tamtego okresu mowa jest o trzech dzwonach przy trzecim drewnianym kościele.

Jeden z nich, co wspominałem wcześniej znajdował się w wieży kościelnej drewnianego kościoła. Brakowało lokalizacji dwóch pozostałych i miejsca ich osadzenia – dzwonnicy. Analizując projekt zagospodarowania działki pod budowę kościoła murowanego widziałem zaznaczony fragment grubego muru w miejscu projektowanego wejścia na teren placu kościelnego.

Dopuszczałem myśl – to dzwonnica. Jednak to było zbyt mało aby opisać ten element – obiekt w przestrzeni otoczenia kościoła uwidoczniony na projekcie zagospodarowania działki. Tak, jak w przypadku ostatniego zagadkowego elementu zagospodarowania – małego kwadratu przy wyjściu z placu kościelnego do starej plebanii.

Mając na uwadze słowa Pani Zosi z Cieplic – teren ten, to jeden wielki cmentarz przy drewnianym kościele do końca okresu XVIII, a nawet początku XIX wieku. Sięgał swoim obszarem do połowy rynku – miejsca lokalizacji pomnika niepodległości okresu międzywojennego ubiegłego stulecia, na zachód od kościoła i na wschód, aż po Żmudę – to element ten mógł być kapliczką lub miejscem lokalizacji krzyża. Czas pokaże – może i to uda się nam rozwiązać.

Brak graficznego śladu na projekcie istnienia dawnego cmentarza w otoczeniu kościoła. Zatem to pewne – cmentarz obecny był jednym z pierwszych cmentarzy w Polsce tzw. „w polu” – poza miastem w oddali od kościoła. Wracając do dzwonnicy. To co zobaczyłem na zdjęciu przeszło najśmielsze wyobrażenie. Niczym duch minionego okresu – głos historii. Potężna, murowana budowla szeroka na około 5.00 m, wysoka na 9,00 m i grubości około 1.00 m – dzwonnica przypominająca wyglądem czterokolumnowy portyk zwieńczony trójkątnym frontonem dworu barokowego z XIX wieku w parku Taczanowskich.

Gdybym usunął tło dzwonnicy – murowany kościół i zabudowę jej otoczenia pomijając już wóz na kołach drewnianych ciągnięty przez parę koni (nieodzowny widok pejzażu polskiej wsi przełomu XIX i XX w.) niejeden obserwator poszukiwałby jej lokalizacji w południowo-wschodniej części Europy. Niejedno miasto w Polsce, czy w Europie nie powstydziłoby się takiego obiektu.

To, co jest niezrozumiałe w tym przypadku to utrata takiego obiektu – jego widoku i widoku kunsztu jej wykonania. Zadbajmy o to, aby przetrwała w przestrzeni medialnej – nośniku formy elektronicznej i papierowej, a przede wszystkim pamięci naszego pokolenia i sławiła wartość budowli Lututowa minionych lat. Tego rodzaju obiekty dotykały lub dotykają nieliczne przestrzenie widoku dzisiejszych miast.
W jej „obrazie” uwagę przykuwają dwa elementy. Jeden z nich to półkolumny bliźniacze dzwonnicy, a raczej ich kształt.

Trzon, baza i głowica. Trzon – słup pomiędzy bazą a głowicą posiadający w tym przypadku na całej wysokości ten sam przekrój , poszerzona baza – jej podstawa i głowica (kapitel) – zwieńczenie kolumny – podpora dolnej belki frontonu. Drugi element to trójkątny fronton. Dzwonnica na etapie projektu nowego kościoła została przewidziana do rozbiórki. W jej miejscu zostało zaprojektowane główne wejście na teren obejścia nowego kościoła w jego osi i na wprost wejścia do świątyni. W kościele zostały zaprojektowane i wykonane kolumny tego samego kształtu. Ta sama baza, trzon i głowica.


Przypadek, czy celowy zamysł architekta – chęć upamiętnienia i ocalenia od zapomnienia tego detalu w nowym kościele. Nad krużgankiem w osi kościoła został zaprojektowany fronton tego samego kształtu co nad dzwonnicą. Jednak ten detal architektoniczny nie został wykonany.

Podobnie, jak prawa wieża w części górnej – mauretańska zakończona na etapie budowy niżej i zadaszona kopułą w kształcie hełmu. Od 1927 roku – dzwonnica kościelna. W roku tym umieszczono staraniem ks. Wincentego Glassa, jak opisano w liście z butelki (kapsule czasu) znalezionej w głowicy tej wieży w trakcie remontu dzwonów w 2017 roku. W elementach zakończenia wież często znajdowano na terenie Polski kapsuły czasu. Z listu tego dowiadujemy się również, że dzwony zostały zdjęte i schowane przed Niemcami w 1918 roku – okres I wojny światowej.

Zatem dzwony zdemontowano z dzwonnicy.

Wkrótce i ona została rozebrana – nie później niż w 1927 roku (roku umieszczenia dzwonów na wieży kościelnej), o ile dzwony te po I wojnie światowej powróciły na swoje miejsce. Czy tak było – nic pewnego. Mogły trafić po latach prosto na wieżę. Po I wojnie światowej przed kościołem została ustawiona kolumna Najświętszego Serca Pana Jezusa.

Jeden z tych dzwonów obecnie uszkodzony trafił do Izby Pamięci Ziemi Lututowskiej. Data na nim – 1882 rok.

Ogrodzenie w linii dzwonnicy z jej lewej strony patrząc na zdjęcie – lity mur z filarami. Z prawej strony z dala od lokalizacji drewnianego kościoła ogrodzenie drewniane. W ogrodzeniu murowanym widoczne są dwa słupy z tego samego materiału co mur – ograniczniki szerokości wejścia na teren dawnego drewnianego kościoła na wprost wejścia do jego wnętrza.

Zatem widoczny mur to ogrodzenie trzeciego drewnianego kościoła. Jedno, co dominuje w trakcie analizy tego co widzimy na zdjęciu, to myśl nie o pieniądzach na budowę lecz pytanie kto, skąd i dlaczego stawiał tak wysoko poprzeczkę w zagospodarowaniu przestrzeni – widoku naszego miasta. Jakość, forma i precyzja budowanych murowanych obiektów w Lututowie nie była cechą charakterystyczną dla terenów małych osad. W większości obiektów materiał do ich budowy w opisywanym okresie stanowiło drewno – z czasem wypierane materiałami pochodzenia naturalnego – kamień lub glina w stanie surowym alb wypalana, jako ceramika budowlana. Na lewej wieży brak jeszcze widocznego dzisiaj zegara.

Tego rodzaju dokumenty, jak to zdjęcie, to wielostronicowa kronika, z której można wyczytać charakter naszych przodków, ich ambicję i potrzebę tworzenia czegoś na miarę czasu i przetrwania. To wreszcie widok dzieła ich rąk – widok dawnego miasta Lututów. Nie bójmy się przewracać strony „kroniki” naszej historii. Im więcej przeczytamy, tym więcej poznamy i więcej zostanie przekazane. Czas tak szybko ucieka. Można jeszcze ocalić wiele takich obrazów z przeszłości miasta Lututów. Obrazów uchwyconych migawką aparatu fotograficznego lub myśli przelanych na papier ludzką ręką czekających na odsłonę. Jeszcze tydzień temu ilu z nas wiedziało o istnieniu tego formatu dzwonnicy, jak ta którą dzisiaj podziwiamy, a która swoim istnieniem sięga czasów kościoła drewnianego. Czy pamiętała widok dawnego cmentarza – to też przed nami.

Marek Zgadzaj

Dokumenty źródłowe:
1. APOSTOŁ nr 10/2021
2. Archiwum Parafii Lututów
3. Zdjęcie dzwonnicy-autor nieznany
4. Wspomnienia Pani Zosi z Cieplic
5. Zdjęcie kolumny NSPJ-autor nieznany
6. Fotografia współczesna -autor
7. Analiza własna

Ten wpis został opublikowany w kategorii Lututów. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.
Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments