Schowaj matko suknie moje…

Powstanie Styczniowe ciągle budzi żywe zainteresowanie badaczy oraz miłośników historii, jednak większość z nich skupia się na kwestiach militarnych i politycznych pomijając tematykę społeczną. W tym artykule postaram się opisać niepowtarzalne zjawisko Żałoby Narodowej w okresie Powstania Styczniowego, które dotyczyło głównie kobiet. Pierwsze symptomy żałoby narodowej pojawiły się w Warszawie po masakrze 27 II 1861r., w której zginęło pięciu manifestantów. Znów aktualny stał się napisany 30 lat wcześniej, po upadku powstania listopadowego, utwór Konstantego Gaszyńskiego „Czarna sukienka,,.

„Schowaj, matko, suknie moje, Perły, wieńce z róż, Jasne szaty, świetne stroje, Nie dla mnie to już. Kiedyś jam kwiaty, stroje lubiła, Gdy nam nadziei wytryskał zdrój; Lecz gdy do grobu Polska zstąpiła Jeden mi tylko pozostał strój: Czarna sukienka,,.

Kobiety zakładały biały strój w zasadzie tylko na ślub. Popularna stała się biżuteria żałobna. Czarne, drewniane korale, które były dodatkiem do żałobnego stroju były wyrobem masowym. Specyficzne było noszenie ich,  wiązanie przypominało pętlę. Żałobne kostiumy nie uszły uwadze władz rosyjskich. Na ulicach carscy agenci, specjalnymi hakami rozrywali krynoliny żałobnych sukien. Za niepodporządkowanie się zarządzeniom można się było narazić na wysokie grzywny a nawet areszt.

Powstańcze czamary i żałobne krynoliny na dagerotypach, czyli na prototypach fotografii czy portretach stały się narzędziem oporu w dobie powstania styczniowego. Skromne fryzury, narzucone na głowę i ramiona szale czy chusty, czarne kwiaty przypinane do kapeluszy, czarne męskie stroje oprócz białych koszul, dziecięce zabawki przewiązywane czarnymi wstążkami, to wszystko było wyrazem smutku i cierpienia po utracie Ojczyzny. Czarne suknie, niekiedy z białymi mankietami i kołnierzykami  rozpięte na krynolinach po wybuchu powstania służyły również do przemycania broni przez kobiety. Biżuteria przybierała różne kształty, bransolety przypominające kajdany, bądź orły w koronie cierniowej, skrzyżowane kosy, wygrawerowane portrety Tadeusza Kościuszki. Na pierścieniach grawerowano zaszyfrowane skróty, jak np. napis R.O.M.O. – „Rozniecaj Ogień Miłości Ojczyzny”.

Na różny sposób wykorzystywano emblematy narodowe, które były znakiem rozpoznawczym i były dowodem pamięci o historii Polski i wnosiły wiarę w odzyskanie niepodległości. Nastąpił okres wzmożonego okazywania uczuć związanych z utraconą Ojczyzną a patriotyczna biżuteria nawiązywała do utraconej wolności Polaków. Po ogłoszeniu żałoby narodowej w kościołach odprawiano nabożeństwa żałobne w intencji rocznic zrywów wolnościowych. Jakże często przeradzały się one w manifestacje niepodległościowe. Była to swego rodzaju mistyczna rewolucja poprzedzająca wybuch powstania. Czarne paciorki kobiet polskich nazywano polskimi łzami, a konfederatka i czamara stały się strojem powstańczym.  Żałobnym strojem próbowano wymusić na zagranicy, by przyjrzała się sprawie polskiej. W 1866 roku car ogłosił amnestię. Żałoba narodowa została oficjalnie zdjęta. Trwała od lutego 1861 roku do 1866 r.

Teodor Żychliński w Wspomnieniach z roku 1863 opisuje nastroje panujące w Warszawie na początku stycznia 1863 roku, kiedy przybył do Warszawy na wezwanie Waligórskiego i Kraszewskiego, którzy wydawali Gazetę Codzienną. Wspomina, że panowie zamieniali cylindry na skromniejsze nakrycia głowy, nie organizowano bali ani zabaw. W lecie 1863 roku Żychliński przeniósł się do Poznania, gdzie pracował, jako dziennikarz w redakcji Dziennika Poznańskiego. To właśnie w tej gazecie w wydaniu nr 142 z dnia 25 czerwca 1863 roku została opublikowana obszerna relacja z Bitwy pod Lututowem, która miała miejsce 15 czerwca 1863 r.

Powstanie styczniowe skierowane było przeciwko Rosji. Nie przeciwko trzem zaborcom, tylko przeciwko Rosji. W Polakach odżyła nadzieja po przegranej wojnie krymskiej w latach 1853–1856. Wojna ta toczyła się pomiędzy Imperium Rosyjskim a Imperium Osmańskim oraz jego sprzymierzeńcami, tj. Wielką Brytanią, Francją i Królestwem Sardynii. Liczono, że siły rosyjskie po tej wojnie są osłabione. Powstanie styczniowe wybuchło dość spontanicznie. Preludium do wcześniejszego wybuchu była branka czyli pobór Polaków do Cesarskiej Armii Rosyjskiej, przeprowadzona 15 stycznia 1863 roku. Służba w wojsku rosyjskim trwała w latach 1793-1855 25 lat, w roku 1855 skrócono ją do 15 lat. Zabierano młodych ludzi, wracali starcy i kaleki, ci którym udało się przeżyć. W latach pomiędzy upadkiem powstania listopadowego a wybuchem powstania styczniowego do rosyjskiej armii wcielono siłą ok. 200 tys. Polaków tylko z terenu Królestwa Polskiego. Powróciło 23 tys.  Zginęli w bitwach prowadzonych przez Rosję na terenie całego Imperium.  Służba w armii rosyjskiej była jedną z najcięższych na świecie.

W zimie trudno było się ukryć, dlatego aby zapobiec brance wyznaczono termin wybuchu powstania na 22 stycznia 1863 roku. Powstanie styczniowe ogłoszone zostało Manifestem z dnia 22 stycznia wydanym w Warszawie przez Tymczasowy Rząd Narodowy. Wybuchło 22 stycznia 1863 w Królestwie Polskim i 1 lutego 1863 na Litwie. Było największym i najdłużej trwającym polskim powstaniem narodowym, trwało do jesieni 1864 roku, zasięgiem objęło ziemie zaboru rosyjskiego – Królestwo Polskie i ziemie zabrane. Powstanie miało charakter wojny partyzanckiej. Stoczono ok. 1200 bitew i potyczek. W powstaniu wzięło udział ponad 200 tys. powstańców z rodzin szlacheckich, mieszczaństwa i chłopstwa. Zakończyło się jednak przegraną. Kilkadziesiąt tysięcy polskich powstańców poległo w walkach, blisko 1 tys. stracono, ok. 38 tys. skazano na katorgę lub zesłanie Syberię.

Wielki patriotyzm był siłą napędową powstania styczniowego. Była to kolejna nadzieja na niepodległość. Legenda powstania styczniowego trwała jeszcze kilkadziesiąt lat po jego upadku i była ważnym elementem budowy niepodległości w roku 1918. Jak ważne było to powstanie, jak długo wywierało wpływ na postawę Polaków może świadczyć fakt, że blisko 60 lat później Polska odzyskała niepodległość. Po 123 latach ponownie zaistniała na mapie Europy i świata. Pozbyliśmy się wreszcie trzech zaborców. Ten krwawy zryw budzi wciąż emocje, a pamięć o powstańcach, którzy na ołtarzu Ojczyzny złożyli daninę krwi i życia wciąż jest żywa.

Anna Świegot

Źródła:

-Teodor Żychliński -Wspomnienia z roku 1863

-Józef Grabiec – Rok 1863

-historia.org.pl

 

 

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.
Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments