W przeszłości życie codzienne gminy Lututów nie obyło się bez chwil słabości, ale czy mogły przesłonić siłę tamtych lat?
(foto. Dwór w Lututowie)
W Kurierze Warszawskim nr 191 z dnia 29 sierpnia (10 września) 1873 r. ukazała się informacja; Zarządzający Ministerstwem Spraw Wewnętrznych udzielił upoważnienie do otwarcia kas pożyczkowych i oszczędności w następujących miejscowościach „Gubernji Kaliskiej: a) w osadzie Stawiszyn w powiecie Kaliskim, b) w osadach: Pyzdry, Kleczowo i Zagórów w pow. Słupeckim i c) przy Lututowskim zarządzie gminnym.
Po trzech latach od utraty praw miejskich przez m. Lututów, w 1873 r. zarządzeniem Ministerstwem Spraw Wewnętrznych, przy lututowskim zarządzie gminnym otwarta została kasa pożyczkowa i oszczędności, bo jak inaczej, skoro zostało udzielone przez Ministra Spraw Wewnętrznych upoważnienie w tym zakresie.
W miesięczniku poświęconym sprawom spółek kredytowych oraz zagadnieniom pienięźnictwa ogólnego – SIŁA Nr 7 i 8 z miesiąca lipiec i sierpień 1919 r. opisano działalność Towarzystwa Oszczędnościowo – Pożyczkowego w Lututowie.
T. P. O. w Lututowie ziemi Kaliskiej.
Po 12 latach swego istnienia jest to organizacja niedorozwinięta.
T-wo nie może się pochlubić jakąkolwiek inicjatywą poza mechanicznym przyjmowaniem wkładów i udzielaniem pożyczek. Dopiero w ostatnich paru miesiącach Zarząd się nareszcie zdecydował na rozpoczęcie sprzedaży pożyczki państwowej. Pomimo nieporadności organizacyjnej i niepotrzebnych utrudnień dla klientów, T-wo przyjęło subskrypcji z górą za 158.000 marek.
Biorąc pod uwagę bierność organów kierowniczych stowarzyszenia, nie można się dziwić, że członkowie nie zdradzają większego zainteresowania się losem stowarzyszenia. Podczas lat wojny ilość członków i obroty T-wa znacznie się zmniejszyły.
Obecnie T-wo ma członków 352 (chrześcijan nie więcej niż 60%), w tym gospodarzy-rolników 145, rzemieślników 75 i handlujących 91. Bilans wynosi m. 102.400 z tego wkładów 79.200, udziałów 14.000 i kapitałów własnych około 2.000 m. Z bilansowej pozycji pożyczek 72.800 m., wydano w roku 1918 19.000. Udziały pełne—50 rb. wpłaciło zalewie 18-stu członków.
Liczby przytoczone: znikoma ilość pełnych udziałów, suma funduszów własnych po 12 latach istnienia wykazują, że stowarzyszenie w Lututowie w swej działalności jest bardzo dalekim od ideału spółdzielczej spółki kredytowej.
Pomimo jednak wszystkich tych braków stowarzyszenie w Lututowie ma pewne zasługi.
Zasługą największą T-wa jest przyczynienie się choć skromne do wybudowania piętrowego „domu strażackiego” o cechach „domu ludowego” z piękną salą do odczytów, kinematografu i przedstawień, z lokalem dla bibliotek i czytelni. Towarzystwo będzie miało w tym domu swoją siedzibę i tytułem pomocy za 5 lat z góry zapłaciło już komorne. T-wo przyjęło oprócz subskrypcji na polską pożyczkę państwową od członka swego tytułem ofiary na skarb narodowy z zamianą na papierową walutę w cenie nominalnej marek 300 w srebrze.
Tylko niestety zapoczątkowanie akcji ściągania kruszców na skarb narodowy nie wypłynęło z inicjatywy zarządu lub rady. Podnieść należy zrezygnowanie przez walne zebranie z dywidendy w ciągu paru ostatnich lat.
A.L.
Nieistniejący już dzisiaj ,,dom strażaka” w rynku wybudowany został przy wsparciu finansowym T. P. O. w Lututowie. To cenna wrażliwość instytucji finansowej na potrzeby lokalnej ludności.
W tym miejscu nie sposób nawiązać do kontynuacji tradycji lututowskiej bankowości dzisiaj w zakresie wrażliwości w wspieraniu lokalnych społecznych inicjatyw i nie tylko. Rejonowy Bank Spółdzielczy w Lututowie, jest jednym z czołowych banków spółdzielczych w Polsce. Działalność swoją prowadzi w gminie Lututów i gminach ościennych; Wieruszów, Złoczew, Ostrówek, Galewice i Czastary. Zakres działań obejmuje powiaty dwóch województwach. Od Ziemi Łódzkiej z Łęczycą, Piątkiem , Daszyną i Witonią, po teren Ziemi Wielkopolskiej Grabów nad Prosną, Kraszewice, Mikstat i Czajków. Silna, sprawnie zarządzana jednostka całkowicie odczytała zapotrzebowanie lokalnej ludności, w zakresie oferowanych produktów bankowych. Zatem, to nie tylko kontynuacja tradycji usług bankowych w Lututowie, to całkowite zreformowanie i dostosowanie usług do współczesnych potrzeb rynku. To zarazem największy zakład pracy na terenie gminy Lututów.
Ale wróćmy do przeszłości. W miesięczniku SIŁA Nr 11–12, z miesiąca listopad-grudzień został opublikowany Bilans Towarzystwa Pożyczkowo – Oszczędnościowego.
W Lututowie. (pow. Wieluńskiego na 1 Stycznia r. 1919 w markach) Stan Czynny: Gotówka — 7.820. Lokaty — 8.096. Pożyczki—60.521. Ruchomości — 400. Wydatki zwrotne—132. Stan bierny: Udziały — 14.060. Rezerwa—1.708. Wkłady — 56.814. Sumy przechodnie — 4.097. Zyski — 290. Bilans — 76.969.
W dwutygodniku SIŁA Nr 15 z dnia 1 listopada 1921 r. POŚWIĘCONYM SPRAWOM SPÓŁDZIELNI KREDYTOWYCH
I ZAGADNIENIOM PIENIĘŻNYM, opublikowano bilans Towarzystwa Pożyczkowo – Oszczędnościowego w Lututowie na dzień 31 grudnia 1920 r.
Niemałą zasługę można przypisać bankom w Królestwie Polskim w nabywaniu przez bezrolnych kawałka ziemi w trakcie jej parcelacji.
Zagadnienie to opisane zostało w tygodniku Prawda nr 28 z dnia 1 (13) Lipca 1895 r
W całem Cesarstwie średnio zamożni stanowią ¼ ogółu, gdy u nas mniej, niż 1/30. Bogatszych włościan w guberniach litewskich jest stosunkowo cztery, a w Cesarstwie trzy razy więcej, niż w Królestwie. Z innych rubryk widzimy, iż u nas włościanie zamożniejsi pożyczają w stosunku do nabywanej ziemi nieco mniej, niż biedniejsi, czego wcale nie widać w Cesarstwie. W r. 1891 bezrolnych nabywców u nas było 771 (54,8% ogółu), a w r. 1892 — 941 (48%). W r. 1893 ogólna cyfra z tej kategoryi w ciągu lat trzech urosła do 3,521. Z r. 1890 nic ma danych; p. Bloch jednak oblicza, iż przez cały czas działalności Banku w Królestwie 4 ‐ 5,000 rodzin bezrolnych doszło do posiadania kawałka ziemi.
Powyżej zaznaczyliśmy przeciętną cenę ziemi u nas i w Cesarstwie. Niemniej ciekawe są dane, wykazujące cenę morga (w Królestwie Polskim — morgę nowopolską – 0,5598 ha) w każdej gubernii i kategoryi nabywców.
Niepodobna nam przeciążać artykułu cyframi; poprzestaniemy więc tylko na ogólnych wywodach. R. 1893 bezrolni i małorolni przeciętnie kupowali w Królestwie grunty drożej, niż włościanie zasobni w ziemię. Zjawisko to wszakże nie jest stałe, gdyż w paru pojedynczych guberniach było wprost przeciwnie. Natomiast wszelkie zestawienia stale wykazują, iż cena ziemi w całem Cesarstwie jest 2, 3 do 4-ch razy tańszą niż w Królestwie. Jest to niezmiernie ważny czynnik w kosztach produkcyi. W Królestwie Polakiem przeciętna cena ziemi nabywanej przez włościan przy pomocy banku r. 1893 wynosiła 63 rs. za mórg r. 1892 — 62|, r. 1891 — 68 rs.
„Wiadomości statystyczne” Towarzystwa kredytowego Ziemskiego podają ostateczny szacunek morga dóbr stowarzyszonych w gub. warszawskiej rs. 54½, w kaliskiej
49½; dla grupy zaś majątków rozparcelowanych w pierwszej rs. 39, w drugiej — 52½. Przy sprzedażach przymusowych płacono przeciętnie za mórg w gub. warszawskiej r. 1891 rs. 34, w kaliskiej 33; r. 1892 w pierwszej rs. 38, drugiej 39.
Z tych danych Bloch przychodzi do wniosku, iż udzielenie dogodnego kredytu własności drobnej dostarczy pożądanych nabywców zagrożonej posiadłości większej, a zatem wpłynie zbawiennie na jej pomyślność i stać się może jednym ze środków ratunku.
W okresie międzywojennym rozpoczęto akcję propagandową w powiatu wieluńskiego „Sam rolnik sobie pomaga w tworzeniu dobrobytu gospodarczego”!
W dwutygodniku Skarbonka Wiejska, Zeszycie nr 14/15, z dnia 1–15 sierpnia 1938 r. opublikowano informację z życia GKPO – POWIAT WIELUŃSKI PRACUJE POD HASŁEM:
„Sam rolnik sobie pomaga w tworzeniu dobrobytu gospodarczego”!
Oto hasło, pod którym przed 10 miesiącami rozpoczęto akcję propagandową w GKPO powiatu wieluńskiego. Dziś już z zadowoleniem stwierdzić można, że nie było ono pustym frazesem, lecz dobrze zrozumianym interesem, przez mieszkańców tutejszego powiatu.
Na przestrzeni 10 miesięcy, tj. wg stanu na dzień 30.4.1938 r., kapitały własne Kas wzrosły ze zł 48.150 do sumy zł 64.923. Wkłady oszczędnościowe powiększyły się ze zł 100.890 do zł 191.480. Na szczególną uwagę natomiast zasługuje wzrost obrotów, które wynosiły: a) za 1936 rok zł 644.300, b) za 1937 r. — zł 753.869 rocznie, podczas, gdy za pierwsze półrocze 1938 r. obroty te wynoszą już sumę zł 750.250. Cyfry mówią same za siebie.
Rolnicy coraz bardziej doceniając rolę GKPO w życiu gospodarczym wsi, chętnie garną się do współpracy z tymi instytucjami. Rezultatem zrozumienia jest rozprowadzanie przez Kasy tanich kredytów celowych z funduszów Państwowego Banku Rolnego i obniżenie oprocentowania od pożyczek udzielanych z funduszów własnych do 8% w stosunku rocznym.
Obecnie czynione są starania o przydzielenie Kasom i rozprowadzanie ich za pośrednictwem długoterminowych, a nisko procentowych kredytów na przebudowę i wznoszenie nowych budynków na wsiach.
Zgodnie z planem ustalonym w 1937 r. przez Wydział Powiatowy w Wieluniu, w kwietniu r. b., uruchomione zostały trzy nowe Kasy: w Czajkowie, Mokrsku i Olewinie, a w najbliższych tygodniach otwarte zostaną GKPO w Lututowie, Naramicach, Praszce i Ostrówku.
Pożyteczna działalność GKPO, zainteresowanie i zaufanie jakim darzy społeczeństwo te instytucje oraz dotychczasowa niezachwiana długoletnia na terenie naszego powiatu praca Kas, rokują im wielkie szanse rozwoju na najbliższą przyszłość, a tak być musi, bo społeczeństwo ziemi wieluńskiej pamięta, że przez GKPO prowadzi droga do dobrobytu wsi.
W wspomnianym już ,,Domu Strażaka” powstała siedziba radjoklubu w Lututowie w ramach czynnej współpracy straży ogniowej z radjoklubem. Wydarzenie to zostało opisane w tygodniku;
ZIEMIA ŁÓDZKA TYGODNIK INFORMACYJNO-SPOŁECZNY. Nr 13, 28 Marca 1926 roku.
Z Lututowa.
Radjoklub w Lututowie.
Radjoamatorzy północnej części powiatu Wieluńskiego zebrali się w niedzielę, 14 marca 1926 na sali strażackiej w liczbie 31 celem założenia Radjoklubu w Lututowie. W myśl wzorowego statutu radjoklubów polskich, zatwierdzonego przez Min. Spraw Wewn. zostali wybrani do zarządu : St. Pawlukas nadleśniczy, Lud. Szrejter rolnik, — Kazim, Cichecki nauczyciel i Józef Migdal handlowiec; do komisji rewizyjnej pp. Cz. Rawicki i Luc. Piekart.
Do czasu nabycia własnego aparatu odbiorczego obecnie radjoklub korzysta z aparatu. jednego z członków.
Dla naszego Lututowa i okolicy radjokiub przyczyni się do zespolenia radjoamatorskiej inteligencji i posłuży placówką oświatowo-rozrywkową, tak niezbędną w tym zapadłym kącie. Prosimy wszystkich radjo-miłośników łączyć się z nami. Straży ogniowej w Lututowie należy się uznanie i podziękowanie za czynny współudział w tej pracy organizacyjnej radjoklubu i udzielenie części lokalu na siedzibę radjoklubu w Lututowie.
Informacja o powstaniu radjoklubu w Lututowie opublikowana została również w GAZECIE KALISKIEJ NR 74, Środa, dnia 31 marca 1926 r.
Kącik radjowy
Radjoklub w Lututowie. Radjoamatorzy północnej części pow. Wieluńskiego zebrali się w niedzielę, 14 marca 1926 r. na sali strażackiej w liczbie 31 celem założenia Radjoklubu w Lututowie. W myśl wzorowego statutu radjoklubów polskich, zatwierdzonego przez Min. Spraw Wewn. zostali wybrani do zarządu: St. Pawlukas nadleśniczy, Lud. Szrejter rolnik, Kazim. Cichecki nauczyciel i Józef Migdal handlowiec; do komisji rewizyjnej pp. Cz. Rawicki i Luc Piekart. Do czasu nabycia własnego aparatu odbiorczego obecnie radjoklub korzysta z aparatu jednego z członków.
W zdigitalizowanych dokumentach znajduje się opis naszej gminy, a raczej chwil jej słabości okresu międzywojennego – lata po 1918 r.
KURIER WARSZAWSKI Nr 332, Dnia 19 listopada, (1 grudnia) 1891 roku.
Z Lututowa skarżą się na złe bruki i brak oświetlenia ulic.
Ceny artykułów spożywczych w tej miejscowości w ostatnich czasach nie zmieniły się wcale. Korespondent żali się na wyzysk piekarzy i rzeźników, którzy pobierają za chleb i mięso ceny bardzo wysokie, sprzedają towar lichy, a co gorsza, niezawsze zdrowy. W pieczywie znajdują się często różna odpadki, robaki itd.
ZIEMIA ŁÓDZKA TYGODNIK INFORMACYJNO-SPOŁECZNY. Nr 13, 28 Marca 1926 roku.
Lututów. – Z działalności naszej gminy.
Wprost z przyjemnością się czyta, jak szybko postępuje, o ile możności, praca w różnych gminach naszego powiatu. Lecz praca ta jest bezpośrednio zależna od indywidualizmu danego wójta. Dlatego też z przykrością muszę; nakreślić słów kilka z terenu naszej gminy.
Osoba naszego wójta, ze smutkiem przyznać trzeba, że jest w ostatnich czasach bardzo energiczna, lecz… w zakresie kieliszka, Alfą i Omegą jest pan sekretarz od którego zależą wszystkie sprawy. I niedorzecznością byłoby zwrócić się do p. wójta nie omówiwszy, przedtem sprawy z panem sekretarzem.
Na polu działania naszej gminy są mosty, gdzie koń swobodnie może na poczekaniu złamać tylko cztery nogi. Ale oko pana wójta poza obręb samego Lututowa i wsi swojej sięga.
Drogi są względne, gdzieniegdzie tylko są małe wyboje, w których ludzie przejeżdżając z innych miejscowości, wywracają wozy, katują konie, łamią dyszle, a w końcu w wielkiej furji zaczynają złorzeczyć. Na kogo? Na rząd, na urzędy, na państwo. Nie wiedząc o tem; że od nich samych są zależne porządki gminne. Pan wójt zna tylko drogę z kancelarji gminnej do swej wsi, i to mu w zupełności wystarcza.
Przypuszczam, iż jeśli komuś nie leży na sercu dobro publiczne, niech usunie się od pracy społecznej, a napewno przyczyni się do dobra ogólnego. Niech ustąpi, a lud napewne będzie mu wdzięczny.
Nie wiem dlaczego prawie wszędzie były wybory gminne, a u nas? Trzebaby dziadka pytać, jak to dawno u nas odbywały się formalne wybory pana wójta. Bardzo byłoby rzeczą pożądaną by wójt nasz na serjo przejrzał na oczy, wziął się szczerze do pracy, a ogół wyrazi mu i cześć i szacunek—jeśli niechce by go spotkała nie bardzo miła dla niego niespodzianka. Zet.
Nr 220. Dnia 11 sierpnia, Piątek. Dnia 30 lipca (11) sierpnia 1893 r. KURJER WARSZAWSKI, Dodatek poranny.
Echa prowincjonalne. Z Lututowa piszą:
„Mamy tu dwie szkoły, lecz budynkom ich grozi zawalenie. Stan zabudowań kościelnych jest również podobny, dom zaś kancelaryjny przedstawia obraz ruiny. Ks. proboszcz miejscowy, pragnąc doprowadzić do porządku kościół i zbudować nową plebanję, sprowadził budowniczego, który opracował już plany, ale cóż z tego, skoro projekt nie może być urzeczywistniony, z powodu obojętności mieszkańców. Wprawdzie parafjanie już kilkakrotnie zebrali się na naradę w tej sprawie, obradowali zawsze długo i szeroko, ale do uchwały żadnej dojść nie zdołali.
Takiego samego losu doznaje projekt wzniesienia nowych budynków szkolnych.” Apoloniusz Lutoborski zostaje proboszczem parafii Lututów w 1898 roku, po śmierci proboszcza ks. Juliusza Pieczyńskiego, pochowanego na cmentarzu w Lututowie. W pierwszych dniach, jak zapisano w kronice parafialnej, przerabia znacznie i poprawia plebanię.
Nie ominęły gminę Lututów wypadki losowe – pożary. KURJER WARSZAWSKI Nr 128. Dnia 8 maja, Wtorek. Dnia 26 kwietnia (8) maja 1894 r. Wychodzi w dni powszednie wieczorem, w niedziele i święta rano, a nadto wychodzą stale w dni powszednie, z wyjątkiem dni poświątecznych, dodatki poranne, a w nim;
Pożar Lututowa.
Dnia 19-go z. m. w osadzie Lututów, w pow. wieluńskim, zgorzało kilkadziesiąt domów. Akcja ratunkowa była wielce utrudniona skutkiem braku narzędzi. Nie było ani drabin, ani haków, ani wiader, jedyna zaś w mieście sikawka jest zepsuta.
Dopiero nadesłanie sikawki z sąsiedniego dominjum Niemojewa przyczyniło się do ugaszenia pożaru. Sto kilkadziesiąt rodzin zostało bez dachu i chleba.
Wówczas spaleniu uległa wschodnia zabudowa rynku, od ul. Zielonej do obejścia przy kościele. Z trudem zatrzymano rozprzestrzeniający się ogień przed jeszcze wówczas drewnianym kościołem.
DZIENNIK POWSZECHNY NUMER 50. 3 Marca (19 Lutego) 1863 r. Pismo Urzędowe, Polityczne i Naukowe donosi;
— W nocy z dnia 23 na 24 Grudnia r. z., we wsi i gm. Swiątkowice, pow. Wieluńskim , skutkiem powstałego ognia z niewyśledzonej przyczyny, spaliła się tymczasowo wzniesiona budowa drewniana, służąca za chwilowe mieszkanie Augusta Mielnikiel, kolonisty, a w niej w płomieniach utraciły życie dwie śpiące, Karolina lat 9 i Rozalia lat 6 liczące, córki żony Mielnikiela z pierwszego małżeństwa Ulm.
Były też chwile ludzkiej słabości, zwątpienia i sensu życia doczesnego.
zabójstwa: w dniu 29 grudnia (10 stycznia) 1871/2 r., w osadzie Lututów, pow. Wieluńskim, dziewczyna Antonina Karbowska, włościanka, udusiła swe nieprawo zrodzone dziecię:
w dniu 4 (16) z. m. r. b., w tejże osadzie, porucznik 13 piechotnego Białozierskiego pułku Głowarzewski, zastrzelił się w kwaterze porucznika tegoż pułku, Żylina;
Można również odnaleźć informację w sprawie wypłat odszkodowania z tytułu utraty ziemi przez właściciela wynikającego z listy likwidacyjne z okresu uwłaszczenia chłopów – nadania im ziemi przez nich uprawianej na własność. Temat list likwidacyjnych był również już poruszany w wcześniejszych opracowaniu z udostępnieniem załącznika do listy likwidacyjne – mapy terenu objętego uwłaszczeniem.
DZIENNIK WARSZAWSKI Nr. 123. Sobota, 7 (19) Czerwca. 1869 r.
DZIAŁ URZĘDOWY Warszawa, dnia 7 (19) Czerwca Komisja Likwidacyjna w Królestwie Polskiem, podaje do powszechnej wiadomości, iż wynagrodzenia likwidacyjne, przypadające na mocy rozporządzenia Komisji z dnia 4 (16 ) Czerwca r. b. asygnowane będzie z Kasy Gubernjalnej Kaliszskiej, celem wypłaty komu należy; — dodatkowe w ilości rsr. 69 kop. 49, Leonowi Taczanowskiemu, właścicielowi wsi Augustynów, położonej w Gubernji Kaliszskiej, Powiecie Wieluńskim, Gminie Lututów,
W 1876 r. w Kaliszaninie ukazała się informacja o śmierci Leona Taczanowskiego.
— W dniu 22 b. m. i r., umarł w Lututowie Leon Taczanowski w wieku lat 68, właściciel tychże dóbr; zwłoki zmarłego przeniesiono do kościoła parafjalnego w Lututowie dnia 24, a następnego odprowadzone zostały na miejsce wiecznego spoczynku.
Administracja dzierżawy podatku koszernego Gub: Warszawskiej.— Podaie powtórnie do publicznej wiadomości, że z powodu niewypłacalności rat z poddzierżawy podatku koszernego z M. Lututowa, w Pow: Wieluńskim i z miasta Złoczewa w Pow: Sieradzkim, przez poddzierżawę tychże dochodów, odbędzie się licytacja w Kancel: Magistratu M. Lututowa nie dnia 13/25 Czerwca roku bież: iakto było ogłoszonem poprzednio w Gazecie Rządowej, iecz d. 1S/30 Czerwca, na poddzierżawę podatku koszernego z M. Lutetowa; zaś na takąż sarnę poddzierżawę z M. Złoczewa, nie d. 11/23 Czer: r. b., lecz d. 20 Czerwca (2 Lipca) r. b. w Kancel: Magistratu M. Złoczewa; czas od którego zacząć się ma poddzierżawa dochodów podatku koszernego z M. pomienionych, oznacza się od d. 19 Czerwca (1 Lipca) 1847 r. do końca r. 1849 r.; licytacja zaś rozpocznie się od summy na M. Lututów rs. 8 k. 25 (czyli rocznie rs. 99), a na Złoczew rs. 41 k.2o (czyli rocznie rs. 495 , iako miesięcznej raty przez dotychczasowego poddzierżawcę do opłacania przyiętej.
Każdy zatem maiący chęć podięcia się takiej poddzierżawy, przejszeć może warunki iej w Kancelarji dzierżawy podatku koszernego w Warszawie przy ul: Elektoralnej Nr 760, lub też w dniu licytacji na miejscu iej odbycia; konkuruiący do poddzierżawy, winien iest złożyć wadjum wyrównywaiące 1/10 części summy rocznej, to iest : na miasto Lututów nie rs. 49 k. 50, iakto było ogłoszonem przez Gazetę Rządową, lecz rs. 9 k. 90, a na Złoczew nie rs. 247 k. 50, lecz rs. 49 k. 50. Gdyby zaś od dotychczasowej miesięcznej raty nie było Konkurentów, w takim razie licytacja rozpocznie się od summy zniżonej iakaprzy licytacji podaną będzie.
Koszerne – podatek pośredni płacony przez ludność żydowską w Księstwie Warszawskim ustanowiony w 1809 przez Sejm, później pobierany jako stała opłata od rodzin żydowskich (pogłówne). W 1867 r. ogłoszono ustawę o Zarządzie Gubernialnym i Powiatowym w Królestwie Polskim z podziałem na powiaty, miasta i gminy.
KURIER WARSZAWSKI Nr 31, 26-go Stycznia, 7-go Lutego 1867 roku. Administracja dzierżawy podatku koszernego z powodu niewypłacalności rat z poddzierżawy podatku koszernego z M. Lututowa ogłosiła w tej sprawie licytację.
KURIER WARSZAWSKI Nr 159 D. 17. Czerwca. — Czwartek – Rok 1847.
Dalszy ciąg Najwyżej zatwierdzonej Ustawy o Zarządzie Gubernjalnym i Powiatowym w Królestwie Polskiem, wraz z Rozpisem podziału Gubernji na Powiaty, oraz nazwą miast i gmin:
GUBERNJA KALISKA. […] Powiat Wieluński. Miasta: Wieluń, Lututów, Wieruszów, Bolesławiec, Praszka, Działoszyn.
Gminy wiejskie: Skrzynki, Galewice, Kuźnica, Sokolniki, Lututów, Naramice, Czastary, Bolesławiec, Dzietrzkowice, Skomlin, Mokrsko, Kurów, Wydrzyn, Skrzynno, Konopnica, Starżęnice, Kamionka, Rudnik, Mierzyce, Radoszewice, Działoszyn, Strojec, Kiełczygłów, Siemkowice.
Jest także wspomnienie o udziale właścicielki majątku w Lututowie – Biernackiej na rzecz Instytutów Dobroczynnych w ramach Komitetu Resursy Kaliskiej.
KURIER WARSZAWSKI Nr 298, Dnia 9. Listopada. – Rok 1845. Niedziela
Komitet Resursy Kaliskiej. Do zbierania fantów na loterję fantową w mieście Kaliszu , w lokalu Resursy, na korzyść Instytutów Dobroczynnych , w dniu 19 Lutego 1846 r. odbyć się maiącą, następuiące Damy zaprosił: JW W . i W W , : Kaulberszową , Szumańską, Ehmową, Rozdeyczer, Szwarcbach , Filiborn , Bieńkowską , z Kalisza; Piasecką z Szczypiorna, Świniarską z Szadku, Radolińską z Zborowa, Glotz z Sulmowa, Biernacką z Małkowa, Suchorską z Stobna, Zychlińską z Rudnik , Gurowską z Russocie, Suchorzewską z Dobrosołowa , Trepkę z Parcic, Walewską z Parzymiech, Przyłubską z Osieka, Chełmską z Myszakowa, Rembowską z Nowejwsi, Załuskowską z Kokanina, Glass z Radliczyc, Olszowską z Nichrnirowa, Stawiską z Podłężyc, Wituską z Jerzowa, Kaszycką z Zalesia, Krysztoporską z Głuchowa, Kaczkowska z Bełchatowa, Gołemhowską z Szczukocic, Pstrokońską z Łękińska, Kiślańską z Zamościa, Biernacką z Lututowa, Taczanowską z Rudy.
W tygodniku Niedziela nr 12 z dnia 6 sierpnia 1936 r. ogłoszono mianowanie do Lututowa Ks. Szczepan Walkowski na ostatniego wikariusza w parafii Lututów w II RP.
NIEDZIELA – ILUSTROWANY TYGODNIK KATOLICKI DIECEZJI CZĘSTOCHOWSKIEJ Nr. 32. CZĘSTOCHOWA, DNA 6 SIERPNIA 1939 ROKU. ROK XIV.
Mianowiani wikariusze neopresbiterzy:
Ks. Władysław Bułdys do Włodowic.
Ks. Józef Feruga — do ekspozytury
św. Marii Magdaleny w Radomsku.
Ks. Kazimierz Bajorek do Rozprzy.
Ks. Stefan Królik do Rudnik K-Wiel.
Ks. Stanisław Patora do Ręczna.
Ks. Szczepan Walkowski do Lututowa
Tego rodzaju opisów wydarzeń życia codziennego na terenie gminy Lututów jest wiele. Ukryte niekiedy w zapomnianych kartach leżących na pułkach archiwum, czekają na przeniesienie w czasie do kręgu społeczeństwa tego, którego dotyczą. Ale nie wszystko naraz. Jest coś szczególnie bliskie memu sercu, coś co poszukuję już parę lat w rzeczywistej przestrzeni Ziemi Lututów.
To kawałek jej części na którym stanę i z całą pewnością będę mógł stwierdzić – miejsce w którym postawiłem znicz, to grób tych, którzy przyślij tutaj z Wielkiego Księstwa Poznańskiego walcząc o wolności i niepodległości tej Ziemi. Dotychczasowe szczere starania wszystkich zaangażowanych w tą sprawę nie przyniosło odpowiedzi. Jednak przeświadczeniem moim jest – niemożliwe nie istnieje. Wystarczy determinacja, silna wola, wiara w to, do czego się dąży i trochę szczęścia. Powoli, małymi krokami zbliża się kolejna rocznica wybuchu Powstania Styczniowego – z 22 na 23 stycznia 1863 r.
W tym tygodniu całkiem niespodziewanie była mieszkanka Łęk Dużych Pani Elżbieta Pietraszewska przekazuje do mojej wiadomości szereg informacji, łącznie z podaniem nazwiska jednego z Powstańców który zbierał zwłoki poległych kompanów – ciał żołnierzy z pola bitwy na wóz celem przewiezienia ich do wspólnych mogił. Z pola bitwy zbierane były również zabite konie, złożone w wykopanym dole niedaleko miejsca pochówku poległych. Przekaz ten jest pełen informacji zbieżnych z ustaleniami już nie do podważenia. Uporządkowanych i opisanych we wcześniejszych moich opracowaniach, dotyczących kościoła drewnianego, cmentarza przy tym kościele, cmentarza nowego, tzw. cmentarza polowego, czyli znajdującego się „w polu” przy drodze docelowej do Łęk Dużych. To kolejny przekaz danych tej historii. Czy zakończy etap poszukiwań miejsca pochówku Powstańców poległych na skraju lasu Koziołek, czas to zweryfikuje. Przekaz wiedzy byłej mieszkanki Łęk Dużych, pozyskanej przekazem swoich przodków – mieszkańców tej wsi w następnej odsłonie.
Publikacja, Ilustrowany Tygodnik Powiatowy w Wieruszowie i lokalna gazetka parafialna Apostoł.
Marek Zgadzaj
Bardzo interesująca treść artykułów.