Dziedzictwo narodowe czy narodowe hospicjum?

ProbDSC_0071lem wywołała praca zadana studentom na Akademii Rolniczej. Temat należałoby umieścić w odpowiednim czasie.

 

 

Średniowiecze to czasy odchodzenia od wspólnoty rodzinnej. I tworzenie się wolnych kmieci. W późniejszych latach następowało wchłanianie ludzi wolnych aż do powstania gospodarki funkcjonującej o siłę roboczą chłopów pańszczyźnianych. Przypomnijmy, że pojęcie chłopa jako warstwy społecznej/ w naszym pojęciu/ zaczęło się kształtować dopiero po uwłaszczeniu. Proces ten w Europie Zachodniej był wymuszony przez postęp techniczny i przebiegał on w warunkach mniej dramatycznych.

W Polsce do tych przemian dochodziło z dużym opóźnieniem. „Zniesienie pańszczyzny nastąpiło nie w skutek woli polskiego władcy ale dar ten otrzymali chłopi z rąk cara i to akurat wtedy, gdy kraj przeżywał skutki powstania styczniowego”. Klasy uprzywilejowane i chłopstwo dzieliła przepaść, świadomość doznanych krzywd i niesprawiedliwości. Po uwłaszczeniu chłopi dostali ziemię ale najczęściej nie mieli zwierząt, narzędzi ani pieniędzy. Najczęściej przypadły im w udziale ziemie najmniej urodzajne a i te dzielili na coraz mniejsze działki dla swoich dzieci. Wieś przeżywała tragedię. Wielkie przeludnienie i brak przemysłu który likwidowałby bezrobocie.

Różne były losy chłopskich rodzin w Polsce. Wyjazdy na „saksy” do Niemiec, Dani, Francji. Emigracja zarobkowa za ocean. Imanie się wolnych zawodów. Najmowanie się na służbę u dziedziców lub bogatszych gospodarzy. Popadanie od nowa w zależność od pańskiego dworu tzw. służba folwarczna albo „dworacy”. Chłopami zostali tylko ci co ziemię dostali, odziedziczyli lub kupili i warunek podstawowy- byli w stanie z niej wyżywić rodzinę. Były to zmagania heroiczne. Starsi ludzie często wspominają czasy w których na „przednówku” żywiono się; korą drzew, pokrzywami, lebiodą, korzonkami. Kiedy buty były luksusem. Kiedy każda gałązka i szyszka w lesie była pozbierana a praca trwała od świtu do nocy. Pożywienie, sprzęty domowe, odzież były wykonywane we własnym zakresie lub w ramach międzysąsiedzkiej pomocy lub wymiany.

Grosz był zbierany do grosza po to żeby kupić krowę, konia, dokupić ziemi lub pobudować dom. Ta sytuacja stworzyła model w którym przetrwali tylko ci co umieli współżyć w gromadzie. Liczyła się wymiana usług i międzysąsiedzka pomoc. . Pomoc przy budowie domu, powodzi, pożarze, chorobie. Pierwsze kosiarki i młockarnie też wymagały wspólnej pracy wielu ludzi. Obowiązywała zasada odrobku. To zbliżało i jednało całą społeczność. Twarde życie codzienny kontakt z przyrodą, ciężka praca w mróz, upał czy słotę wyrabiało w ludziach zmysł rzeczywistości i realizmu. Ziemia była „żywicielką”, kto ją posiadał i umiał uprawiać zasługiwał na szacunek i poważanie.

W wielkim szacunku była; zaradność, pracowitość, gospodarność i zdolność wytwórcza rąk ludzkich. Specyficzny był też na wsi zakres wierzeń i zachowań w różnych sytuacjach życiowych. Wieś odcięta była od dyskusji o kulturze od nowinek naukowych czy nowych prądów religijnych. Obraz świata i wierzeń kształtował się w oparciu o „wiarę ojców”, tradycje, przyzwyczajenia. Społeczność wiejska odczuwała potrzebę zdobywania wiedzy i samo organizowania się. Na wsiach zakładano szkoły, Uniwersytety ludowe. W działalności tego typu przodowały takie organizacje jak; Związek Młodzieży Wiejskiej, Towarzystwo Uniwersytetów Ludowych, Związek harcerstwa Polskiego i księża. Zakładano kasy Stefczyka, spółdzielnie samopomocy i ogrodnicze, Koła „Wici” i Stronnictwa Ludowego. Propagowano AGRARYZM kierunek który odrzucał kapitalizm z jego gospodarką rynkową, pogonią za zyskiem i niszczeniem środowiska jak i komunizm z kolektywizacją i gospodarką nakazową.

Proces odwrotny. Odchodzenia od chłopskich wartości to lata pięćdziesiąte i proces ten trwa do dnia dzisiejszego. Młodzież dorastająca w czasie wojny zakładała różne organizacje młodzieżowe. Ówczesna propaganda dzieliła chłopów na kułaków, średniaków i małorolnych. Nowe pseudo postępowe hasła łatwo trafiały do wyobraźni niedokształconej młodzieży. Rozpadała się tradycyjna wielopokoleniowa rodzina chłopska. Odbudowa kraju i tworzący się przemysł potrzebował rąk do pracy. Tysiące synów i córek chłopskich emigruje do miast. Kształci się, pracuje i usamodzielnia. Ze wsi odchodzili najczęściej ci bardziej zdolni, energiczniejsi, bardziej obrotni. Powstaje też kategoria chłopo –  robotników. Tradycyjnie też w ten czy w inny sposób spłacano tych co nie pozostali na ojcowiźnie. Zmiany te rozbijały tradycyjną rodzinę i społeczność wiejską.

Z drugiej strony wiejskość i kultura ludowa przez jej poznanie i opisanie przez etnografów stała się autentyczną cząstką kultury narodowej. Trafiła do miast i rodzin inteligenckich i pomimo że większość tych osób odczuwa w stosunku do chłopstwa pewną niechęć, wyższość lub przyjmuje postawę pobłażliwości, to jednak część kultury ludowej tak w postaci przysłowiowej „słomy wychodzącej z butów” jak i w postaci przekonań, wierzeń i zachowań trafiła na stałe do „miejskiego krwioobiegu”.

Lata powojenne to zakładanie Spółdzielni „Samopomocy Chłopskiej”. Banków Spółdzielczych, Kółek Rolniczych. Rozwijała się działalność organizacji; młodzieżowych, sportowych, politycznych, straży pożarnych, Kół Gospodyń Wiejskich. Tylko na tą działalność zaczęły się nakładać wypaczenia socjalistyczne. Każdą działalnością próbowano sterować i upolityczniać ją.

Profesor Akademii Nauk Zbigniew Wierzbicki pisał; spółdzielczość socjalistyczna była w swoich formach(statuty, regulaminy, struktury, działania) identyczna, względnie bardzo podobna do spółdzielczości w krajach zachodnich, gdzie się narodziła, jak również do spółdzielczości w Drugiej Rzeczpospolitej. Nie była jednak ani samorządna ani niezależna… musiała mieć jednak pewne zalety, których nie miały inne państwowe formy gospodarowania. O tym w generalnej krytyce spółdzielczości się zapomina, a co gorsza – zapomnieli o tym twórcy nowelizacji ustawy spółdzielczej z 20 stycznia 1990 r. wykazując zarówno ignorancję w tej dziedzinie jak i słaby zmysł państwowy.

Lata 70-te to budowa nowych fabryk i zakładów przemysłowych. Rozrasta się administracja powstają Spółdzielnie Kółek Rolniczych. Pracę ma każdy kto tylko chce robić. Na wsi zamiast ręcznej pracy i odrobku zaczynają dominować kosiarki, koparki, kombajny zbożowe i ziemniaczane. Powoli zaczęto zapominać o ciężkiej fizycznej pracy. Kwitło za to życie społeczne. Wolny czas ludzie spędzali w klubach „Ruchu” i Rolnika”, działali w straży, LZS, ZMW, KGW. W czynach społecznych budowano drogi, sklepy, remizy, szkoły i kluby. Załamanie tej aktywności nastąpiło po roku 80-tym. Świat zwalił się ludziom na głowę. Okazało się, że wszystko w co wierzyli to jedno wielkie kłamstwo. Uczestnicząc w czynach społecznych kolaborowali z „komuchami”. Padają setki kół i organizacji. Zamykane są kluby, szkoły, Ośrodki Nowoczesnej Gospodyni. Na wszystko brakuje pieniędzy. Bankrutują kółka rolnicze, spółdzielnie ogrodnicze, mleczarskie i samopomocy chłopskiej. Aktywność społeczna wsi polskiej umiera śmiercią naturalną. Zgodnie z nowymi prądami raczej strajkują lub blokują drogi.

Bronisław Gołębiowski pisał; Kultura wiejska spostponowana przez miejską zatraca się dziś gwałtownie… Wieś poddaje się…w powszechnej obawie przed zarzutem cofania. Opinia pospolita przywiązała bowiem do wsi „ciemnotę” a „kulturę” przypisała miastu. Ten kto w obcowaniu ze wsią dostrzegał pewne wartości był posądzany o „chłopomanię”.

Lata 90-te zostały powitane przez wieś nadzieją na zmianę sytuacji w rolnictwie. W 1993 r. połowa gospodarstw to gospodarstwa do 5 ha. Chłopi byli w posiadaniu 76% użytków rolnych. Gospodarka rolna uległa ekonomizacji. Liczył się rachunek wkładów i zysków. Występuje zjawisko starzenia się rolników gospodarujących indywidualnie bez następców. Do przeszłości należy walka o ziemię, która była podstawą egzystencji i prestiżu społecznego. Tani import dotowanych ziemiopłodów powoduje porzucanie gospodarstw. Następuje różnicowanie się gospodarstw z jednej strony wegetowanie na małych karłowatych gospodarkach z drugiej strony powstają wielohektarowe gospodarstwa przystosowujące się do potrzeb gospodarki rynkowej. Ten ostatni proces jest utrudniony przez drogie kredyty, brak polityki proeksportowej i nieskoordynowany import dotowanej żywności zachodniej, żeby nie powiedzieć wręcz tolerowanie przemytu i korupcji na granicach. Przejście z gospodarki centralnie zarządzanej na gospodarkę rynkową był dla wielu osób szokiem. Efektem tych zmian był upadek kolektywnych form zarządzania. W nowych warunkach nie potrafiły prowadzić działalności spółdzielnie samopomocy chłopskiej, Kółka Rolnicze, grupy producenckie. Najmniejsze straty poniosły indywidualne gospodarstwa rolne.

O zmianach zachodzących na wsi pisał Kazimierz Sopuch; Każda rodzina żyje swoimi sprawami, ma odmienny styl życia. Chroni swoją intymność a kontakty międzyludzkie mają charakter powierzchowny, ograniczają się do wymiany poglądów i zbierania plotek. Praca, szkoła, kościół, sklepy, krewni są często poza miejscem zamieszkania. Nigdy też w Polsce nie wykształcił się model współpracy rodziców ze szkołą…

Brak inicjatyw i zainteresowania obu stron. Rodzice w kontaktach z wykształconymi nauczycielami są często skrępowani i nie wiedzą jak się zachować z drugiej strony nauczycieli którzy chcieliby poświęcić swój czas na zajęcia pozalekcyjne raczej trudno spotkać.

Obecnie to od szkół zaczyna się zjawisko narkomani i wulgaryzacji języka polskiego. Szkoły nie interesują się tym co robi młodzież na przerwach i po lekcjach, brak zajęć pozalekcyjnych, upada ruch harcerski, koła ZMW lub LZS należą do rzadkości.

Przyszłość nie wróży niczego nowego. Polityka ostatnich lat to głównie deklaracje i tworzenie różnych programów i strategii dla rolnictwa nie mających żadnego pokrycia w praktycznym działaniu.

Na rynku tradycyjny rolnik musi przegrać konkurencje z dotowaną tanią żywnością. Zbyt długo w rolnictwie dominowała niska skala produkcji oraz ograniczenia dochodowe i inwestycyjne. Dodatkowo w okresie transformacji pozbawiono jakiejkolwiek pomocy a niekiedy zlikwidowano nie oferując nic w zamian centrale, służby i organizacje obsługujące polskie rolnictwo.

Wacław Zabłocki

Ten wpis został opublikowany w kategorii Wieruszów. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.
Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments