Dzielnicowy bliżej nas

Dzielnicowy bliżej nas – rozmowa z mł. asp. Tomaszem Nolbertem dzielnicowym gminy Lututów.

 

 

 

Wpisując się w program realizowany przez MSWiA „Dzielnicowy bliżej nas” prezentujemy mieszkańcom powiatu wieruszowskiego policjantów pełniących obecnie funkcje dzielnicowego.

Dziś gościmy w redakcji ITP dzielnicowego rejonu 7 gm. Lututów mł. asp. Tomasza Nolberta.
Na początek naszej rozmowy poproszę kilka słów o sobie; ile lat w służbie i jak długo jest Pan na stanowisku dzielnicowego; kilka słów o rodzinie?

W policji służę od 10 lat natomiast na stanowisku dzielnicowego pracuje od 5 lat. Na początku byłem pełniącym obowiązki dzielnicowego, później dzielnicowym, wykonywałem także inne czynności. Jednak przez te 10 lat jestem związany cały czas z gminą Lututów z niewielkimi przerwami. Jestem żonaty. Mam dwoje dzieci. Syna w wieku prawie 10 lat i córkę, która ma 2,5 roku.

Gmina Lututów jest najbardziej oddalona od miasta powiatowego. Jak każda gmina ma pewnie swoją specyfikę. Przebiega tamtędy także trasa o bardzo intensywnym natężeniu, która powoduje różne zdarzenia.

Tak, na terenie gminy, gdzie przebiega ta droga w miejscowości Chojny są dwa MOP’y (miejsca obsługi podróżnych). Dodatkowo powstała tam również restauracja McDoland’s oraz stacja paliw. W związku z tym prawdopodobnie będzie dochodziło tam do różnych zdarzeń, wykroczeń czy przestępstw. Na MOP’ach były odnotowywane różne uszkodzenia mienia, kolizje drogowe, kradzieże czy włamania do samochodów.

Nadal istotnym tematem jest sprawa przejścia w Lututowie przy ul. Ogrodowej. W tym miejscu ma powstać przejście z pasami i sygnalizacją. Czy podjęto jakieś działania?

W tej sprawie działa Urząd Gminy, wójt i GDDKiA. Policja wyraziła już swoją opinię w tej sprawie, która jest pozytywna, co do możliwości stworzenia w tym miejscu przejścia dla pieszych.

Dojeżdżając do Lututowa można zaobserwować specyficzną rzecz. Droga prowadzi przez las. Co za tym idzie, przy trasie ustawiają się ludzie, którzy handlują grzybami, jagodami czy innymi darami natury, które zbierają w lesie. Można odnieść wrażenie, że jest to niebezpieczne, ponieważ znajdują się oni blisko jezdni. Czy w takim razie odnotowano jakieś zdarzenia z tym związane? Jak pan to ocenia?

Potocznie nazywa się to „giełdą lututowską”, jednak znajduje się ona jeszcze na terenie gminy Sokolniki. Wielokrotnie upominamy takie osoby. W czasie trwania mojej służby nie odnotowano żadnych zdarzeń właśnie z tym związanych. Gmina Lututów jest terenem rolniczym. Z tego co wiem, gleby tutaj występujące są słabe, co przekłada się na jakość plonów. Ludzie muszą z czegoś żyć. Nie możemy powiedzieć dziecku, że nie może sprzedawać jagód czy grzybów. Apel należy kierować raczej do kierujących, aby zachowywali ostrożność i nie hamowali w ostatniej chwili, tym samym stwarzając zagrożenie.

Przed gminą Lututów stoi nowe wyzwanie. Niedługo sytuacja może uleć diametralnej zmianie. Mam na myśli inwestycję, która będzie realizowana na pograniczu gmin Lututów i Złoczew. Możemy podejrzewać, że ludzie zaczną podążać w tamtym kierunku w poszukiwaniu pracy. Bardzo możliwe, że Lututów stanie się „sypialnią” tej inwestycji. Nawiążą się nowe stosunki i kontakty. Czy w związku z tym policja przygotowuje się do zdarzeń, które mogą zaistnieć?

Nie mogę tego jasno określić. Musimy poczekać, co przyniesie przyszłość i wtedy będziemy reagować. Przetrwaliśmy budowę drogi S8, z którą wiązało się mnóstwo zdarzeń, kradzieży czy kolizji. Z wszystkim daliśmy sobie radę. Nie widzę tutaj problemu.

Biorąc pod uwagę wszystkie gminy z powiatu, oprócz gminy Wieruszów, to ze statystyk wynika, że w gminie Lututów było najwięcej zdarzeń. Z czego to wynika?

Tą sytuację wielokrotnie tłumaczył komendant powiatowy na spotkaniach i sesjach. Mówiąc krótko, była to jedna osoba, która popełniła szereg przestępstw wieloczynowych. Oczywiście osoba ta nie była niewinna. Z tego wynika taka statystyka.
Gmina Lututów na tle innych gmin jest naprawdę spokojnym terenem.

Jak układa się współpraca z wójtem?

Bardzo dobrze. Pana wójta znam jeszcze z czasów, gdy pracował w Urzędzie Stanu Cywilnego w Ewidencji Ludności. Mieliśmy dobry kontakt. Myślę, że gdy został wójtem to ta współpraca weszła na jeszcze wyższy i lepszy poziom. Stale wymieniamy się informacjami, wójt zgłasza przeróżne problemy, które staramy się rozwiązywać.

Jak ocenia Pan bezpieczeństwo na swoim terenie w skali 1-10?

Patrząc na statystyki oceniłbym na 7-8,  jednak w mojej ocenie dałbym nawet 9. Z tego względu, że widzę po statystyce, którą prowadzę pod względem interwencji domowych i zdarzeń, że jest tego dużo mniej. Świadomość ludzi jest coraz większa. Na spotkaniach społeczeństwo jest informowane o ewentualnych zagrożeniach i karach. Idealnym przykładem są piesi i rowerzyści, którzy znacznie częściej korzystają z elementów odblaskowych.

Z mł. asp. Tomaszem Nolbertem dzielnicowym gminy Lututów rozmawiał

E. Tomaszek

 

Wywiad autoryzowany przez:
Naczelnik Wydziału Prewencji
KPP w Wieruszowie
podinsp.  Jerzy Nowojewski

Ten wpis został opublikowany w kategorii Lututów, Powiat Wieruszowski. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.
Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments