Tanio sprzedaje i drogo kupuje, to tylko jedno ze spostrzeżeń z jakimi zetknęliśmy się w związku z informacją dotyczącą zakupu przez burmistrza nieruchomości za 940 tys. zł. przy skrzyżowaniu ulicy Mirkowskiej i ulicy Kępińskiej w Wieruszowie.
Od mieszkańców Wieruszowa padają pytania, czy zajmiemy się tematem, czy jest sposób, aby dotrzeć do meritum prowadzenia rozmów dotyczących tej transakcji.
Jest to bardzo drogo – mówi jeden z rozmówców, ponieważ wycena tego budynku w zależności, co kto z tym chce zrobić powinna się wahać w zakresie 0 – 100 000 zł. Z pozoru tylko ładny budynek według „znawców” i rozmówców to ruina, która powinna być rozebrana. Adaptacja tego od dawna nieużytkowanego budynku na inne cele niż magazyn pochłonie olbrzymie kwoty. Ewentualna rozbiórka, też nie będzie za darmo. Pewną wartość ma z pewnością działka, ale daleko jej do atrakcyjności działki na ul Fabrycznej, która została sprzedana, jak mówią mieszkańcy gminy za bezcen.
Inny rozmówca zauważa, że zaledwie kilkadziesiąt metrów dalej jest działka prawdopodobnie własność OSP, na której znajduje się stara sala, która niebawem sama się zawali ze starości. Działka ta mogłaby być uzyskana za przysłowiową złotówkę tym bardziej, że gmina ciągle dofinansowuje OSP. Wybudowanie obiektu do zakładanych celów z pewnością byłoby o wiele tańsze i bardziej funkcjonalne nie tylko dla seniorów, ale także dla innych organizacji, gdzie mogłyby znaleźć dla siebie miejsce w bezpiecznych i przyzwoitych warunkach. Gdyby jeszcze burmistrz posiadał umiejętność pozyskania środków zewnętrznych na ten cel mogłoby być całkiem fajnie.
Irracjonalne wydają się być decyzje burmistrza, który ma ogromny deficyt budżetowy i tylko 150 000 zł. od minister Rafalskiej na cel związany z działalnością seniorów, że decyduje się na takie rozwiązania. Czy szanowna Rada Miejska znowu pozwoli na dalsze zadłużanie gminy, bo burmistrz nie podaje jak na razie źródła finansowania tego zakupu.
Aby wyjaśnić w jakimś stopniu te okoliczności, redakcja zwróciła się dziś do Urzędu Miejskiego o udostępnienie informacji publicznej na temat zakupu działki. Jeżeli przedstawione dokumenty lub ich brak wzbudzi nasze podejrzenie, czy przypadkiem w tej sprawie nie ma „drugiego dna” zwrócimy się o pomoc do odpowiednich organów mających znacznie szerszy zakres możliwości.
kolejny złoty interes , naszego włodarza, już mogę się domyślać, za co bawił się w Warszawie .
Chciałem w tej sprawie coś napisać ale po prostu zabrakło mi słów.I tym miłym akcentem musze zakończyć bo ?