Dzielnicowy bliżej nas

zych-600Wpisując się w program realizowany przez MSWiA „Dzielnicowy bliżej nas” w uzgodnieniu komendantem Komendy Powiatowej Policji w Wieruszowie insp. Dariuszem Partyką prezentujemy mieszkańcom powiatu wieruszowskiego policjantów pełniących obecnie funkcje dzielnicowego.

W przepisach dotyczących pracy dzielnicowych zapowiadane są zmiany, dlatego chcemy mieszkańcom przybliżyć postać dzielnicowego– prywatnie i służbowo.

Asp. Rafał Zych jest dzielnicowym rejonu II Wieruszów – Północ. W którego skład wchodzą następujące ulice: Warszawska (nr nieparzyste), Kaliska, Szkolna, Fabryczna, Wschodnia, Waryńskiego, Bareły, Marianów, Leśna, Ustronna, Sonowa, Jałowcowa, PKWN, 25-lecia PRL, Świerczewskiego, Buczka, Jana Pawła II, Rynek 9 (od nr 23 do 30), Nowa, Ogrodowa, Parkowa, Sportowa, Wrocławska (nr parzyste), Podzamcze (nr parzyste), Mirkowska, Teklinowska, Ostrzeszowska, Kolejowa, Kępińska (nr parzyste), Willowa, Rzemieślnicza, Spółdzielcza.

 

Z asp. Rafałem Zychem rozmawia Eugeniusz Tomaszek

ET. Jakie dzielnicowy wykonuje zadania, z czym się zmaga i jaki ma kontakt z mieszkańcami? Na początek proszę powiedzieć kilka słów o sobie.

Jestem żonaty, mam dwóch synów, niepełnoletnich – 15 i 10lat. Uprawiam sporty, interesuję się siatkówką. Nie tylko przypatrywanie się, ale poprzez aktywny udział w zawodach. Mamy Ligę Oldbojów z chłopakami z Dzietrzkowic.

Czy wymagane jest od policjantów, by zdobywać dodatkowe kwalifikacje sprawnościowe?

Siatkówka jest dla przyjemności. Jednak jeśli chodzi o służbę, to co roku jest test sprawnościowy i musimy go przejść. Każdy musi być sprawny. Jeszcze się nie zdarzyło, żeby jakiś policjant nie zaliczył takiego testu. Mamy również zajęcia z posługiwania się bronią raz w miesiącu, wyłączając okres letni.

Przejdźmy do funkcji dzielnicowego, czy Pan już odczuł zmiany w przepisach?

Zmiany dopiero wchodzą, więc jeszcze się wszystko okaże.

Jak wygląda możliwość awansu?

Na chwilę obecną nie ma rozróżnienia starszy dzielnicowy, młodszy dzielnicowy – po prostu jest jeden poziom i na tym sprawa się kończy. Awanse zawsze są w stopniu. Jeśli ktoś jest zauważony, że dobrze pracuje jako dzielnicowy, później zostaje specjalistą bądź detektywem w wydziale dochodzeniowo-śledczym. Także są możliwości.  Ale jeśli dzielnicowy jest przeniesiony na inne stanowisko to już nie jest dzielnicowym.

Czym się różni dzielnicowy od zwykłego policjanta, czy jest specjalnie oznakowany?

Nosimy specjalne kamizelki odblaskowe, ale w większości nie jest potrzebne rozróżnienie. Ludzie nas znają wizualnie. W dużej mierze spotykam się z ludźmi, których ja pierwszy raz widzę, a oni wiedzą że jestem dzielnicowym.

Ile osób jest pod pana pieczą?

Jeśli licząc mój teren to mam blokowiska: ul. Fabryczną, ul. Warszawską, ul. Waryńskiego, część Rynku, ul. Szkolna… To kilka tysięcy osób. Wszystkich na pewno nie znam, to jest nierealne.

Czy inicjuje Pan spotkania z mieszkańcami, jak one wyglądają, czy ludzie w ogóle przychodzą ze swoimi problemami? Większość uważa, że informowanie policjanta o czymś nie świadczy o nim dobrze, te osoby są dyskryminowane za to.

Jeśli chodzi o spotkania ze społeczeństwem to inicjujemy je sami. Są to spotkania w szkołach, spółdzielni, z radą a jeśli chodzi o problemy osobiste to mieszkańcy przychodzą sami do komendy, bądź dzwonią, proszą o spotkanie. Jeśli ktoś np. ma problem z sąsiadem i życzy sobie żeby nie padło jego nazwisko to szanujemy to, pozostaje on anonimowy.

Jakby pan ocenił w skali 1-10 bezpieczeństwo w pana rewirze (10-wysokie, 1-niskie)?

7-8, zagrożenie zawsze jest. Jednak są to incydentalne sprawy. W okresie letnim, w sobotę, niedzielę w porach wieczorno-nocnych wiadomo zawsze chodzi więcej młodzieży i nie tylko. Nasilił się okres kradzieży rowerów. We wrześniu na gorącym uczynku zostało przyłapanych dwóch sprawców. Znowu w zeszłym tygodniu, przeze mnie został znaleziony zagubiony rower – był pozostawiony przez złodzieja.

Czy ludzie często zgłaszają takie zdarzenia?

Jeśli jest to faktycznie nowy rower, wizualnie ładny, zadbany to owszem zgłaszają. Natomiast myślę, że ludzie starsi nie zgłaszają takich rzeczy, bo rower był już wysłużony. Przy tej okazji chciałbym, zaalarmować, żeby jednak te rowery przypinać, zabezpieczać, bo to zawsze jest jednak utrudnienie dla złodzieja. Natomiast część ludzi, którzy mają wiedzę o tym kto kradnie, żeby nas o tym informowali nawet anonimowo. Żeby mieszkańcy mieli taką świadomość, że jeśli widzą jakieś zdarzenie niebezpiecznie, żeby nie bali się nam tego zgłosić, bo jeśli życzy sobie nie podawania nazwiska to pozostanie anonimowy.

Zostając przy temacie, co Pan sądzi o jeździe rowerzystów po mieście. Ścieżek rowerowych jest nie wiele, a do miasta dostać się trzeba.

Zgadzam się, że rowerom trudno jest dojechać do miasta bez wjeżdżania na ulicę przy szczątkowej ilości ścieżek. Jedynie Polesie jest połączone z ul. Fabryczną i dojeżdża się do Warszawskiej i koniec. Ul. Warszawska jest wąska, chodniki też więc nie ma gdzie namalować nawet białych linii odgradzających trasę dla rowerów. Czasami się zdarza, że rowerzysta jadąc chodnikiem wjeżdża w pieszego, bo nawet jak idzie jeden pieszy to trudno go wyminąć, ale nie są to przypadki częste.

Jakie inne problemy Pan spotyka w swojej pracy?

Mało jest ogólnie zgłoszeń w moim terenie, ostatnio jedynie to oszustwo na szkodę jednej pani na tzw. III Rzeszę. Kobieta miała niby przejąć po mężu jakieś pieniążki i żeby je otrzymać musiała najpierw pewną kwotę wpłacić no i tak została oszukana. Pieniądze przepadły. Oszuści po prostu imają się różnych sposobów. Chciałbym powiedzieć o innej sprawie. Ostatnio mieliśmy takie zgłoszenie, parę tygodni temu, że osoba leży pod płotem i. Ktoś zadzwonił, nie sprawdził czy ta osoba żyje, my wezwaliśmy najpierw karetkę. Okazało się, że osoba wykonywała prace przy malowaniu ogrodzenia, i zasłabła, była trzeźwa, tylko miała problemy zdrowotne, do tego mocne słońce i nieszczęście gotowe. Samochód leży w rowie – ludzie przejadą, zadzwonią tylko i jadą dalej, uważają że wykonali swój obowiązek. A może trzeba sprawdzić, czy ktoś w tym samochodzie jest i sprawdzić co się stało.

A jeśli chodzi o problem przemocy w rodzinie, jaka jest skala tych zjawisk?

Pojawiają się sytuacje, że kobiety, w mniejszej skali mężczyźni, zgłaszają że druga strona stosuje przemoc wobec nich. W 90% przyczyną jest alkohol. W moim rejonie nie jest to wielki problem i mało jest takich zgłoszeń, ale być może wynika to z tego, że poszkodowani boją się, że ta druga osoba dowie się kto zgłosił.

Padło takie sformułowanie na konferencji, że dzielnicowy powinien być dobrym psychologiem, czy wy macie jakieś szkolenia, przygotowania w tym kierunku?

Tak, mamy takie szkolenia. Szczególnie na kursach specjalistycznych dla dzielnicowych, które każdy dzielnicowy powinien przejść. Uczymy się jak rozwiązywać sytuacje trudne i konfliktowe. Mamy również okresowe szkolenia z psychologiem policyjnym w KWP w Łodzi. Umiejętność rozmowy przychodzi z latami pracy. Każde zdarzenie jest inne i każde czegoś uczy, w ten sposób wiemy jak się zachować, w którym kierunku mogą iść wypadki.

A co z kwestią pieszych na przejściach. Czy uważa Pan, że tych przejść jest dość dużo?

Tych przejść jest wystarczająca ilość, wystarczy zachować ostrożność dwóch stron, pieszy czasami nie sprawdzi czy samochód hamuje czy nie bo uważa, że ma pierwszeństwo. Pieszy dochodząc do pasów musi sprawdzić, czy może bezpiecznie przejść, bo może zawinić człowiek a może zawinić sprzęt.

Dziękuję za rozmowę
Z asp. Rafałem Zych rozmawiał Eugeniusz Tomaszek

Ten wpis został opublikowany w kategorii Powiat Wieruszowski, Wieruszów. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.
Subscribe
Powiadom o
5 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
swojak
7 lat temu

Ty mieszkaniec nauczyciel się znalazł..Niewiele – liczebnik nieokreślony piszemy razem

mieszkaniec
7 lat temu

batman! Patrząc na Twoją ortografię, nie wiele jest Ci do życia potrzebne. Na naukę nigdy nie jest za późno 🙂

batman forewer
7 lat temu

tobie napewno by sie kleiło , wez nie smendź

mieszkaniec
7 lat temu

Sam pomysł, żeby cyklicznie przedstawiać dzielnicowych moim zdaniem super. Jedyne do czego można się doczepić to prowadzenie tego wywiadu. Pytania często się nie „kleją”, może warto zmienić osobę odpowiedzialną za przygotowanie wywiadu?

OK
7 lat temu

Gazeta wyszła z super inicjatywą, mieszkam w Wieruszowie od 1984 roku i powiem szczerze że dopiero teraz dowiedziałem się kto jest moim dzielnicowym. pozdrawiam