Pajęczańska mizeria, czyli trzeba mierzyć siły na zamiary

Czarni Rząśnia- Prosna Wieruszów 5:1 (4:0)

Bramki:

1:0-10 min.-CZARNI

2:0-13 min. –CZARNI

3:0-34 min.-CZARNI (głową)

4:0-40 min.-CZARNI

5:0-61 min.- CZARNI

5:1-70 min.-Jakub Zmyślony (PROSNA)-rzut karny

Prosna Wieruszów: Bagan , Korpeta, Giery, Poprawa, Zmyślony, Jasiński, Błażejewski, Zawieja, Połap, Anders, Błoch.

Rezerwa: Wróbel, Nawrocki, Kaleta, Sadowski, Tomala.

Trener: Łukasz Jasiński.

Kierownik drużyny: Paweł Sułot.

Sędziowie: Łukasz Drozd (główny), oraz Dominik Sztraube i Tomasz Woźniak (Wydział Sędziowski Sieradz).

Powyższy artykuł został zredagowany 25.08.2012r.(sobota) w godzinach popołudniowych w Wieruszowie. Swoje rozważania nad opisywanym wydarzeniem sportowym, chciałbym zasadniczo podzielić na dwie części: 1-sza to relacja z wyjazdowego spotkania Prosny, druga natomiast obejmować powinna moim zdaniem, analizę przyczyn porażki Wieruszowskiego zespołu, podczas tej rywalizacji. Zacznę więc od pierwszej części. Oto kilka słów na temat niedzielnej potyczki.

Niniejszy opis dotyczyć będzie spotkania, rozegranego 19.08.2012r.(niedziela, o godz. 16-ej ) na boisku w, oddalonej o 80 km od Wieruszowa ,Białej Pajęczańskiej, pomiędzy miejscową ekipą CZARNYCH Rząśnia, a wieruszowską Prosną. Dodać należy, że mecz odbył się w ramach 3-ej kolejki rozgrywek sieradzkiej Klasy Okręgowej, w dotkliwym upale, który dał się we znaki zawodnikom obu drużyn. Pojedynek zakończył się wysokim zwycięstwem gospodarzy 5:1, którzy już do przerwy,(a właściwie w 40-ej minucie rywalizacji), prowadzili różnicą 4-ech trafień, nie pozostawiając niestety naszym chłopcom cienia złudzeń, kto w tym meczu był lepiej dysponowany. Pierwsza bramka tego spotkania padła po 10-ciu minutach, po szkolnym błędzie wieruszowskiej obrony i płaskim strzale jednego z piłkarzy drużyny Czarnych. Chwilę później, niestety przy sporym udziale Piotrka Bagana, miejscowi podwyższyli prowadzenie.

Miejscowi (piłkarze trenera Tomasza Filipiaka), „grali piłką”, zmuszając Wieruszowian do biegania, co wymagało sporego wysiłku, oraz w pełni kontrolowali przebieg wydarzeń na boisku, coraz bardziej powiększając swoją przewagę podczas niedzielnej potyczki. Z kolei jeżeli dochodziło do zagrożenia pod bramką Rząśni, to akcjom Prosny brakowało wykończenia a także skuteczności. Mankamenty w grze przyjezdnych, zdołali w pełni wykorzystać gospodarze. Potwierdzeniem tych słów, była trzecia bramka, zdobyta w 34-ej min., po dośrodkowaniu z rzutu rożnego wprost na głowę idealnie ustawionego zawodnika ekipy Czarnych. Moim zdaniem trafienie to można uznać za największą ozdobę spotkania.

Ataki Rząśnian nadal jednak nie słabły, gdyż jeszcze przed przerwą padła (można powiedzieć „do szatni”) , czwarta bramka dla tej drużyny. Taki wynik utrzymał się do końca pierwszej odsłony(4;0).

Po zmianie stron Wieruszowianie zaczęli grać bardziej odważnie i ruszyli do odrabiania strat. Niestety w 61-ej min. rywalizacji, po nieudanej „pułapce ofsajdowej”, podopieczni Łukasza Jasińskiego stracili piątą bramkę podczas tego pojedynku. „Na otarcie łez” naszym chłopcom w sukurs przyszedł Jakub Zmyślony, który w 70-ej min., zamienił 11-tkę,na jak się później okazało honorowe trafienie dla gości, ustalając wynik meczu na 5:1.Był to pierwszy, a zarazem niezwykle udany, występ zespołu Czarnych w obecnym sezonie ligowym, ponieważ mają oni pewne zaległości, ze względu na baraże o występ w 4-ej lidze, toczone przeciwko drużynie z Rawy Mazowieckiej. Dodatkowo, jak wynika z informacji kierownika drużyny Czarnych (pana Macieja Iwana ), ekipa z Rząśni przystąpiła do potyczki z Prosną, osłabiona brakiem 4-ech graczy, którzy ulegli kontuzjom po barażu z Mazovią.

Jeszcze wzmianka na temat pracy arbitrów których po meczu nie można mieć większych zastrzeżeń, ponieważ wg mnie wszyscy spisali się bardzo dobrze.

W tym momencie przejdę do drugiej części artykułu, czyli do analizy przyczyn porażki PROSNY, oraz słabej postawy naszej ekipy, zarówno w tym meczu jak i podczas dotychczas rozegranych 3-ech pojedynków w Klasie Okręgowej.

Nie dawno miałem okazję usłyszeć pewną wypowiedź grającego trenera Wieruszowian, Ł. Jasińskiego, dla jednego z lokalnych mediów (zamieszczoną w Internecie).Wypowiedź ta dotyczyła m.in. planów wieruszowskiej ekipy przed nowym sezonem 2012/2013 oraz celów, jakie postawione zostały przed tą drużyną. Była również mowa o tym, iż celem w tym sezonie, jest zajęcie przez nasz klub miejsca w czołowej piątce w ligowej tabeli w końcowym rozrachunku.

Moim zdaniem postawa naszej drużyny do tej pory, zupełnie nie potwierdza powyższych oczekiwań, natomiast plany trenera (choć bardzo ambitne- i chwała mu za to),należałoby między bajki włożyć. Albowiem np. w poprzednim sezonie (2011/2012), ekipa zajmująca 5. lokatę miała na koncie aż 48 punktów (LKS KOBIERZYCKO). Prosna natomiast przynajmniej na razie zajmuje 14-tą pozycję w tabeli(0 punktów ,bilans bramek to 3-11).

Dzieje się tak z powodu m.in. zaległości oraz nieobecności wielu piłkarzy na treningach (z różnych mniej lub bardziej uzasadnionych powodów), niezdrowej atmosfery w zespole, szukania winnych po przegranym meczu, braku zgrania (różne dziwne roszady i ustawienia w składzie, praktycznie w każdym meczu inne), błędów trenera(powszechnie wiadomo, że trenera rozlicza się z osiągniętych wyników, a te są jak na razie mizerne, podobnie jak gra naszej Prosny-do tego spotkania gra zawodników przypominała, lekko rzecz ujmując, „MIZERIĘ”),braku zaangażowania i dyscypliny piłkarzy podczas treningów czy spotkań ligowych, a także być może najważniejsze to brak zainteresowania wieruszowskim futbolem ze strony lokalnych władz, oraz wielu innych przyczyn.

Przysłowie ludowe mówi, że należy mierzyć siły na zamiary. Być może zamiary WKS-u w nowym sezonie zostały postawione w sposób bardzo ambitny, lecz prawdopodobnie nie do końca przemyślany.

Sądzę, że najbliższy pojedynek z Unią Sulmierzyce(26.08.2012r,niedziela,o 17-ej ) przy ul. Sportowej ,powinien być realnym sprawdzianem możliwości naszych piłkarzy, których z pewnością stać na wiele. Uważam jednak, że potrzebne jest podjęcie pewnych działań, mających na celu poprawę sytuacji w klubie oraz drużynie .Może się bowiem okazać, że wkrótce Prosna przejmie rolę „czerwonej latarni”, jaka w poprzednim sezonie przypadła w udziale drużynie „VICTORII SKOMLIN”. Oby tak się nie stało. Trzymajmy kciuki za naszych chłopców podczas tego spotkania. Wasze wsparcie na pewno okaże się bezcenne. Serdecznie zapraszamy wszystkich kibiców i liczymy na pierwszy komplet punktów w tym sezonie.

Tekst: Gerard Smyczek

Ps. W ostatnim meczu w niedziele 26 sierpnia 2012r. Prosna Wieruszów – Unia Sulmierzyce 1:1 (1:0) b- Jakub Zmyślony (43), 1:1 – Damian Michalak (76)

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.
Subscribe
Powiadom o
1 Komentarz
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
ROMAN ROMAŃSKI Z ROMANOWA KOŁO ROMECKA
11 lat temu

BRAWO GERARD!