Sieradzka klasa okręgowa
Bez czterech zawodników z podstawowego składu wieruszowska Prosna potrafiła wysoko wygrać z Piastem Błaszki. Wieruszowianie po skutecznej grze zasłużenie i przy tym wysoko pokonali gości i do skromnego dotychczas dorobku dodali trzy bardzo cenne punkty.
Prosna Wieruszów – Piast Błaszki 5:0 (3:0)
1:0 Błoch (26)
2:0 Błażejewski ( 27)
3:0 Nawrocki (28)
4:0 Jasiński (76)
5:0 Błoch (89)
Prosna: Bagan, Zawieja, Giery, Anders (46 Solecki), Tomala, Nawrocki, Błoch, Błażejewsk , Połap, Wróbel, Jasiński (86 Gollmer).
Przed niedzielnym meczem można było mieć uzasadnione obawy. W drużynie Prosny zabrakło czterech podstawowych piłkarzy. Ponadto w dotychczasowych meczach naszym piłkarzom nie powodziło się zbyt dobrze. Na szczęście tym razem ambicja oraz wola zwycięstwa mimo osłabienia była atutem podopiecznych Łukasza Jasińskiego wspomaganego z ławki rezerwowej przez doradcę Roberta Lange.
Samo spotkanie nie było porywającym widowiskiem – początek był wyrównany. Obie drużyny grały ambitnie na miarę swoich umiejętności. Były okresy przewagi gości, ale również gospodarzy – do 26 minuty. Wówczas to do piłki będącej ok. 25 metrów od bramki Piasta piłkę dopadł Przemysław Błoch i nie zastanawiając się strzelił. Po drodze piłka jeszcze skozłowała i mimo interwenci golkipera Piasta znalazła drogę do siatki. Dosłownie minutę później kolejna akcja przyniosła rzut rożny. Do piłki podszedł Dariusz Błażejewski, silnie wrzucił tuż przy słupku a ta ku zaskoczeniu gości wpadła do bramki po odbiciu jeszcze przez interweniujących obrońców. To był naprawdę ważny moment gry. Potwierdzeniem tego był kolejny gol oczywiście następną minutę później kiedy to doskonałą sytuację w polu karnym wykorzystał młody Krzysztof Nawrocki. To on strzałem z woleja po raz trzeci pokonał bramkarza gości. Kilka minut po przerwie piłkarze Piasta próbowali poprawić niekorzystny wynik i osiągnęli nieznaczną przewagę. Na szczęście Piotr Bagan oraz linia defensywna Prosna spisywała się dobrze.
Końcówka meczu to już kolejny popis skuteczności Prosny. W 76 minucie akcję prawą stroną zamknął Piotr Wróbel zdobywając czwartą bramkę. W niemal ostatniej minucie piłkę w środkowej strefie boiska przejął Przemysław Błoch (chyba najlepszy zawodnik meczu), ograł obrońców, następnie bramkarza Piasta i strzałem do pustej bramki ustalił wynik meczu. Trzy punkty dla Prosny, które nieco poprawiają humory ich sympatykom, to zasługa całej drużyny, szczególnie zmienników, którzy zastąpili nie mogących wystąpić w tym meczu dotychczas podstawowych graczy. Bardo dobrze zagrał Nawrocki, niewiele ustępowali mu Zawieja i Tomala. Gra jest jeszcze może nie taka jakiej oczekują i włodarze klubu i kibice, natomiast wynik i postawa szczególnie tych młodych piłkarzy napawa optymizmem.
Ryszard Tęsiorowski