Stanowisko Zarządu PCM Sp. z o.o. NZOZ Szpitala Powiatowego w Wieruszowie w sprawie – Maila do redakcji

szpital w wieruszowie Poniżej przedstawiamy stanowisko  Zarządu PCM Sp. z o.o. NZOZ Szpitala Powiatowego w Wieruszowie w sprawie „Maila do redakcji” zamieszczonego na portalu www.powiatowy.pl w sprawie wypadku na  ul. Warszawskiej w dniu 15 czerwca br.  

 

Chcielibyśmy zaznaczyć, iż redakcji Ilustrowanego Tygodnika Powiatowego, Ustawa Prawo prasowe nie  jest obca,  a Rzecznik PCM-u nie jest instytucją do oceny jego stosowania tylko dlatego, że  dokonuje jej interpretacji  na bazie wybranych  fragmentów  orzeczenia sądu dotyczącego  zupełnie innej sprawy.

Niezrozumiała jest dla nas gorliwość Rzecznika PCM  Zbigniewa Hodery, pouczania naszej redakcji o sposobie  funkcjonowania prasy w naszym kraju, zwłaszcza, iż z własnego doświadczenia mamy wątpliwości, aby posiadał on odpowiednie kompetencje i wiedzę w tej dziedzinie. 

Informujemy również, iż w naszej opinii oświadczenia PCM  nie są w pełni wiarygodne o czym świadczy ostatni wyrok Sądu Karnego w Sieradzu przeciwko byłemu  Redaktorowi  Naczelnemu ITP  niekorzystny dla Powiatowego Centrum Medycznego w Wieruszowie.

Napisaliśmy pod  ” Mailem do redakcji„, że dane personalne tej osoby są nam znane, ale nie  życzy sobie ona ich ujawnienia do czego jesteśmy zobligowani prawem. Jest to jednak osoba wiarygodna nie mniej niż Rzecznik PCM-u  i odpowiada za to co w tym liście napisała.

Redakcja 

Stanowisko
Zarządu PCM Sp. z o.o. NZOZ Szpitala Powiatowego w Wieruszowie
w sprawie publikacji prasowej na portalu
www.powiatowy.pl

W związku publikacją na portalu internetowym www.powiatowy.plMailu do redakcji w sprawie wypadku na ul. Warszawskiej w dniu 15 czerwca br.” Zarząd PCM Sp. z o.o. NZOZ Szpitala Powiatowego w Wieruszowie informuje, że na podstawie odsłuchania zgłoszeń
w elektronicznym rejestratorze, oraz sprawdzeniu zapisów dokonanych czynności w systemie wspomagania dowodzenia zespołami ratownictwa medycznego informuje, że:

godz. 22:22:42

– dyspozytor medyczny stacji ratownictwa medycznego podejmuje telefoniczne zgłoszenie
o zdarzeniu wypadkowym na ulicy Warszawskiej, dokonuje rejestracji zgłoszenia w systemie wspomagania dowodzenia zespołami ratownictwa medycznego i wydaje dyspozycje wyjazdu członkom zespołu. Następnie zgłasza telefonicznie fakt wypadku dyżurnemu jednostki PSP.

godz. 22:24

– ambulans wyjeżdża z miejsca stacjonowania i udaje się w kierunku miejsca zdarzenia.

godz. 22:25
– zespół dociera ma miejsce wypadku i podejmuje działania ratownicze.

Po umieszczeniu poszkodowanej w ambulansie, zespół przystąpił do zabezpieczenia transportowego miedzy innymi unieruchomieniu noszy, podłączeniu pacjentki do aparatury
i urządzeń medycznych monitorujących podstawowe czynności życiowe, oraz instalacji tlenowej, ustabilizowaniu głowy kołnierzem ortopedycznym, w tym czasie zostały również podane zaordynowane przez lekarza leki. Faktycznie w tym czasie pojawił się w przedziale medycznym karetki funkcjonariusz policji, który zapytał o imię i nazwisko poszkodowanej jednakże w żaden sposób nie przeszkadzał w czynnościach ratunkowych. Poszkodowaną przetransportowano na Szpitalny Oddział Ratunkowy w Kępnie.

Zdaniem Zarządu PCM Redakcja ITP zamieściła przedmiotową publikacje
z naruszeniem art. 12 ust. 1 pkt. 1 – prawa prasowego. Zgodnie bowiem z postanowieniem SN z dnia 17 października 2012r., sygn. IV KKN 634/99 „ […] W myśl tego przepisu dziennikarz jest zobowiązany zachować szczególną, a nie jedynie należytą staranność i rzetelność przy zbieraniu
i wykorzystywaniu materiałów prasowych, zwłaszcza sprawdzić zgodność z prawdą uzyskanych wiadomości, lub podać ich źródło
[…], braku szczególnej staranności dowodzi odstąpienie od weryfikacji danych. Brak krytycyzmu w stosunku do materiałów, brak sumienności, brak staranności przy wykorzystaniu materiału prasowego, a także brak obiektywizmu, tendencyjność, niedokładność, stwarzanie określonego klimatu psychicznego, stronniczość, brak przedstawienia stanowiska strony przeciwnej, niepełne przedstawienie okoliczności sprawy […] ”

W tym stanie rzeczy anonimowy mail do redakcji w żaden sposób nie uwiarygodnia materiału prasowego, bez weryfikacji prawdziwości stawianych w nim zarzutów jak również bez publikacji stanowiska strony przeciwnej.

Rzecznik Prasowy
PCM Sp. z o.o. NZOZ Szpitala Powiatowego

W Wieruszowie

Zbigniew Hodera

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.
Subscribe
Powiadom o
11 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Anonimowo
10 lat temu

”Quo Vadis” ITP

Niepoprawny optymista
10 lat temu

Po zapoznaniu się ze „Stanowiskiem Zarządu PCM Sp. z o.o. NZOZ Szpitala Powiatowego w Wieruszowie w sprawie publikacji prasowej na portalu http://www.powiatowy.pl” miałam rajski „odlot”, czyli wniebowstąpiłam bez picia, wąchania i szprycowania. Po bardzo negatywnych wrażeniach związanych z moją obecnością w naszym szpitalu, naraz uświadomiłem sobie, że nasze wieruszowskie pogotowie, nasz szpital i nasz „wspaniały” Rzecznik Prasowy PCM Sp. z o.o. NZOZ Szpitala Powiatowego w Wieruszowie działają fantastycznie, bardzo skutecznie i błyskawicznie, nie mylić z błyskotliwością. Zawsze jednak w takich chwilach, kiedy epatuje mi się tak optymistyczny tekst, a przed dyskredytowaniem (ciekawe jakim) służb broni Pan „????” i Pan „Anonim”, zaczyna mi się świecić czerwona lampka i spokojnie zaczynam analizować tekst i zastanawiać się, czy aby mi nie wciskają ciemnoty. Prawie zawsze w takich sytuacjach mam rację. Już pobieżna analiza tego „Stanowiska…”, ściągnęła mnie na ziemię terapią błyskawiczną, w terminologii medycznej zwaną szokową lub elektrowstrząsową co spowodowało u mnie reakcję, będącą koktajlem śmiechu i politowania. Ale widocznie Rzecznik musiał tak „ściemniająco” napisać, a mus, wiadomo, to mus, tak jak sługa to nie pan. Może liczył, że tym sposobem zasłuży sobie na następne profity – przykre i cyniczne.
A tak już poważnie, przecież mówimy o bardzo ważnej dziedzinie naszego życia, o naszej służbie zdrowia na którą płacimy ogromne pieniądze i w której pokładamy ogromne nadzieje. Niech „Rzecznik” wreszcie zrozumie, że w demokratycznym państwie, to on ma obowiązek rzetelnie odpowiedzieć obywatelowi na jego pytania, a nie wdawać się w dysputy z ITP (jedynym organem prasowym broniącym prostego obywatela w naszym Mieście). Musi Pan także zrozumieć, że ciągle następuje wielki rozjazd (także dzięki Panu) między obiektywną rzeczywistością (czytaj prawdą) funkcjonowania naszego szpitala w oczach obywateli naszego Miasta, a waszą subiektywną „rzeczywistością”. „Zbudowaliście” taki szpital, z którego zadowolony jest tylko Zarząd i garstka cwaniaczków. Coraz częściej, wieruszowski obywatel, bezskutecznie poszukujemy dobrego lekarza, bo to „dobro” staje się coraz bardziej deficytowe w naszym szpitalu. Dowodzą tego głosy ludzi, którzy zetknęli się z naszym szpitalem i historie nagłośnione przez ITP i za to Redakcji serdeczne dzięki. B. dobrze wypełniacie Wasz dziennikarski obowiązek!!!
W naszym szpitalu zbyt długo pokutuje przekonanie, ze publiczne dyskusje o nieprawidłowościach podważają autorytet lekarzy i szpitala i są w związku z tym wysoce niepożądane. Tymczasem brak otwartości, bagatelizowanie, ukrywanie problemów i brak jasnych odpowiedzi na wskazywane nieprawidłowości przez pacjentów i obywateli, uniemożliwiają wykrycie i eliminacje ich źródeł, znalezienie skutecznych rozwiązań. To powoduje, że nie buduje się także dobrych relacji miedzy lekarzami a pacjentami. Przeciwnie, rodzą podejrzliwość i nieufność. A przecież jako pacjenci chcemy ufać lekarzom. Wymagamy, aby byli godni tego zaufania. Przecież prawdziwego lekarza nic tak nie powinno boleć jak krzywda pacjenta, jak pomoc która nie przyjechała w porę, jak śmierć lub kalectwo, którego można było uniknąć. Chyba, że się mylę lub żyję złudzeniami. Trzeba wreszcie zrozumieć, że społecznego zaufania do lekarzy nie niszczą pojedyncze przypadki tych, którzy popełnili tragiczne w skutkach błędy lub niedopatrzenia(choć niewątpliwie szkodzą one reputacji tych, którzy codziennie, z oddaniem, czasem wbrew przeciwnościom losu i lukom w systemie, wałczą o zdrowie i życie pacjentów). Niszczy je zmowa milczenia, źle pojęta zawodowa solidarność i zamiatanie pod dywan.
Do czytelników, mam tylko jedną prośbę: patrzcie zawsze krytycznie na teksty pisane przez „Rzeczników”, bo to nie Wasi Rzecznicy – to przebierańcy. Próbują wciskać Wam ciemnotę broniąc swego „światka”, a wiedzieć musicie, że od kabotyństwa i niewiedzy w przesadnym stężeniu w najlepszym przypadku, może was zaboleć głowa lub co gorsza, możecie zostać zmanipulowani i oszukani. Dlatego bądźcie czujni i krytyczni, bo czasem karetka, lekarz może przyjechać za późno do Was, do Waszego dziecka.
Z pokłonami dla ściemniaczy i lizusów. Więcej optymizmu, przecież nasz szpital jest wspaniały, nasze drogi, nasz powiat i …, …, też jest…, i wszystko jest wspaniałe. Ciągle czekam…aż ktoś coś mądrzejszego napisze.
Niepoprawny optymista

Do bociana
10 lat temu

bocian bój sie chłopie Boga o jakiej reanimacji piszesz, chyba nie wiesz co to są czynności resuscytacyjne. Co do działań jednostki PSP czy Policji to zwóc się do tych instytucji.

obserwator
10 lat temu

Największe bajki napisał rzecznik prasowy odnośnie czasu dojazdu .Na pogotowie dzwoniło wiele osób.Nikt nie podważa działań ratowniczych zespołu ratowniczego.Odrębną sprawą jest wejście do karetki pog. funkcj.policji.Moje pytanie jest ;co robili policjanci z prewencji ?dlaczego nie zapytali świadka zdarzenia o nazwisko poszkodowanej?Pani policjantka pilnowała radiowozu by ktoś nie ukradł, nikogo nie pytano o nazwisko poszkodowanej.Młody człowiek znał poszkodowaną.
Z wiarygodnych informacji wiem,że do karetki nie ma prawa wchodzić nikt ,nawet członkowie rodziny w czasie reanimacji.
Funkcjon.policji nie przestrzegał procedur,a zespół reanimacyjny nie powinien go wpuścić.Może ten list uwrażliwi
służby,by procedury zostały zachowane.W czasie wypadku służby;pogotowie policja,straż są na „świeczniku” i powinny dochować należytej staranności,by obserwatorzy z zewnątrz nie mieli podstaw do zarzucania nieprawidłowości.