Proces kształtowania się granic Polski po II wojnie światowej (Teheran, Jałta, Poczdam)

 

000_sapa990329361400W poprzednim artykule pt. „Wojna polsko- bolszewicka 1920 rok „ Bez cudów i mitów” przedstawiłem pokrótce tworzenie się w wielkim bólu granic II Rzeczypospolitej. Tym razem przedstawię proces kształtowania się granic Polski po II wojnie światowej.

27 listopada 1943 roku zjechali się do stolicy Iranu- Teheranu premier Związku Radzieckiego- Józef Stalin, prezydent Stanów Zjednoczonych- Franklin D. Roosevelt oraz premier Wielkiej Brytanii- Winston Churchill wszyscy trzej z najbliższymi współpracownikami i ekspertami. Pierwsze z trzech spotkań przywódców ZSRR, USA i Wielkiej Brytanii (następne odbyły się w Jałcie i Poczdamie) rozpoczynało się w okolicznościach, których treść podstawową wyznaczała z jednej strony rysująca się już perspektywa klęski militarnej III Rzeszy i jej sojuszników z drugiej zaś pogłębiające się współdziałanie trzech mocarstw koalicji antyhitlerowskiej.


Synonimem porażek III Rzeszy stała się radziecka wiktoria pod Stalingradem i zwycięstwo w bitwie na Łuku Kurskim. Anglosascy sojusznicy ZSRR w końcu lata lądowali na Sycylii, uzyskali przewagę na Atlantyku i coraz skuteczniej atakowali Japończyków na Pacyfiku.
Treścią spotkania przywódców trzech wielkich mocarstw miało być zbliżenie się do odpowiedzi na dwa kluczowe pytania: jak skutecznie prowadzić dalsze działania wojenne, by zwycięsko zakończyć wojnę i co czynić, by Europie i światu zapewnić pokój i racjonalne warunki współpracy międzynarodowej. Oczywiście te wielkie pytania rozpadały się na szereg szczegółów natury militarnej i politycznej.

Pośród tych ostatnich ważne miejsce zajmowała sprawa polska. Cofnę się więc o kilka miesięcy do 4 lipca 1943 roku, kiedy to uległ katastrofie samolot, na którym leciał gen. W. Sikorski. Już w kilka dni po katastrofie gibraltarskiej w Londynie rozgorzała ostra walka o obsadzenie stanowiska premiera i naczelnego wodza. Ostatecznie w dniu 14 lipca powstał rząd pod przewodnictwem Stanisława Mikołajczyka. Przed nowym rządem wyłoniło się szereg spraw o podstawowym dla Polski znaczeniu, zwłaszcza zaś stanu stosunków polsko- radzieckich, w tym kwestia wiążąca się z perspektywą wkroczenia na ziemie polskie radzieckich sił zbrojnych. A kluczowym problemem pozostała granica polsko- radziecka. Rząd polski stał niezmiennie na stanowisku nienaruszalności granicy wg stanu z sierpnia 1939 roku cały czas zakładając iż ma w tej sprawie pełne i jednoznaczne poparcie Anglosasów. Rzeczywistość była jednak zgoła odmienna. Podaję kilka faktów: 22 października 1940 roku ambasador Wielkiej Brytanii w Moskwie Stafford Cripps przedstawił rządowi radzieckiemu dokument dotyczący stosunków między obu państwami.

Propozycje brytyjskie przewidywały uznanie de facto nowych granic zachodnich Związku Radzieckiego. Odpowiedni fragment dokumentu mówił bowiem o możliwości uznania przez Wielką Brytanię „suwerenności ZSRR w Estonii, Łotwie, Litwie, Besarabii, Północnej Bukowinie i w tych częściach byłego państwa polskiego, które znajdują się obecnie pod radziecką kontrolą”. Nie trzeba dodawać, że rząd polski nie był w tej sprawie konsultowany przez swojego angielskiego sojusznika. Fakt następny: 30 lipca w Londynie podpisano układ polsko- radziecki. Tego samego dnia minister Antony Eden wystosował do Sikorskiego notę następującej treści ” W związku z podpisaniem w dniu dzisiejszym układu polsko- radzieckiego pragnę skorzystać ze (sprawiedliwości) sposobności, by zawiadomić Pana, iż zgodnie z postanowieniami układu o wzajemnej pomocy między Wielką Brytanią a Polską z dnia 25 sierpnia 1939 roku rząd Jego Królewskiej Mości w Zjednoczonym Królestwie nie powziął w stosunku do ZSRR żadnych zobowiązań, które by dotyczyły stosunków miedzy tym państwem a Polską. Pragnę również zapewnić Pana, że rząd J.K.M. nie uznaje żadnych zmian terytorialnych dokonanych w Polsce od sierpnia 1939 roku.”

To ostatnie zdanie pozostawało w oczywistej i jaskrawej sprzeczności z propozycją przedłożoną przez Crippsa w Moskwie w dniu 22 października 1940 roku. Z cytowaną notą do Sikorskiego Eden zapoznał Izbę Gmin również 30 lipca, co wywołało wyraźnie inspirowane pytania pod adresem ministra, czy jego nota nie oznacza przypadkiem gwarancji dla przedwojennej wschodniej granicy Polski. Eden stanowczo odpowiedział, że nie było i nie ma „żadnej gwarancji granic”.
Fakt trzeci: 9 sierpnia 1941 roku w czasie wspólnej konferencji Roosevelta i Churchilla, podsekretarz stanu w brytyjskim ministerstwie spraw zagranicznych Aleksander Cadogan w rozmowie z amerykańskim podsekretarzem stanu Summer Wellesem powiedział, że Wielka Brytania zobowiązując się do odbudowy niepodległości Polski i Czechosłowacji nie zaciągała określonych zobowiązań w sprawie granic.


Fakt czwarty: 10 marca 1943 roku w dzienniku londyńskim „Times” ukazał się artykuł, którego autorzy omawiając problemy powojennego bezpieczeństwa Europy wysunęli ideę sprawowania przez ZSRR, USA i Wielka Brytanię funkcji swoistych poligantów porządku światowego nakładając na ZSRR odpowiedzialność za zapewnienie i utrzymanie powojennego bezpieczeństwa w Europie środkowo- wschodniej. „Jeśli się przyjmie- stwierdzono, że granica bezpieczeństwa Wielkiej Brytanii leży nad Renem, to należy także zrozumieć, iż granice bezpieczeństwa Rosji leżą nad Odrą”.
Fakt piąty: w połowie sierpnia 1943 roku eksperci brytyjscy doszli do przekonania, że podstawą wschodniej granicy Polski powinna być linia Curzona, czyli inaczej mówiąc, wrócili do idei wyłożonych przez Crippsa w Moskwie w październiku 1940 roku.
Fakt szósty: 5 października 1943 roku Churchill pisał do Edena: „powinniśmy zrobić wszystko, co jest w naszej mocy ,aby nakłonić Polaków do porozumienia się ze ZSRR w sprawie granic wschodnich”. Przy czym dla brytyjskiego premiera nie ulegało wątpliwości, że podstawą tego porozumienia musi być w zasadzie linia Curzona.


Wszystkie te i późniejsze fakty mogą świadczyć o tym, że po pierwsze pewność polskiego rządu emigracyjnego o pełnym poparciu jego stanowiska w sprawie granicy ze ZSRR przez Wielką Brytanię była bardziej życzeniem niż faktem realnym oraz po wtóre, że sprawa polska w brytyjskiej polityce była raczej funkcją stosunków brytyjsko- radzieckich, czyli nie zajmowała w polityce rządu J.K.M. samodzielnego miejsca, o czym tak głęboko byli przeświadczeni politycy polscy w londyńskiej koalicji rządowej. Zresztą rzeczywiste zmiany polityki brytyjskiej nie były im znane. Nie wiedzieli też o wyraźnie rysującej się ewolucji stanowiska Roosewelta.


Ale w roku 1943 zaszły i inne wyraźne zmiany, które już wkrótce określać miały nową treść walki o sposób rozwikłania spraw polskich. W czerwcu 1943 roku powstał Związek Patriotów Polskich w ZSRR, w październiku 1943 roku 1 dywizja im. Tadeusza Kościuszki stoczyła swoją pierwszą bitwę. W konspiracyjnej Warszawie Polska Partia Robotnicza ogłosiła deklarację „ O co walczymy” zapowiadająca przejęcie inicjatywy politycznej przez siły ludowe.


Wszystkie przedstawione tu fakty i wydarzenia dotyczące sprawy polskiej pojawiły się na teherańskiej konferencji Wielkiej Trójki. W kompleksie innych spraw politycznych szczególne miejsce zajęła sprawa Polska przy czym największą aktywnością wykazał się tu Churchill. Brytyjski premier uznał, ze przywódcy trzech wielkich mocarstw winni wyraźnie określić i uzgodnić swoje stanowisko w przedmiocie kształtu terytorialnego powojennej Polski wyznaczonym na wschodzie linią Curzona, zaś na zachodzie- Odrą. Churchill sądził, że mając takie uzgodnienia, przełamie opory rządu polskiego w Londynie a to z kolei otworzy szanse ponownego nawiązania stosunków polsko- radzieckich po ich zerwaniu, jako niezbędnego warunku zainstalowania w wyzwolonej Warszawie rządu probrytyjskiego. Sprawa polska weszła pod obrady na czwartym posiedzeniu plenarnym w dniu (5) 1 grudnia. Wcześniej jednak Roosevelt z własnej inicjatywy odbył rozmowę ze Stalinem (kilkadziesiąt minut przed rozpoczęciem plenarnym) i oświadczył radzieckiemu premierowi, że on, prezydent USA przyjmuje linie Odry na zachodzie i linię Curzona na wschodzie jako podstawę wytyczenia powojennych granic Polski, ale ze względu na zbliżające się wybory w USA, liczy się z nastrojami amerykańskich Polaków, nie będzie mógł wziąć udziału w żadnym oficjalnym porozumieniu dotyczącym Polski. Na spotkaniu plenarnym Roosevelt w zasadzie nie zabierał głosu (ani na „tak” ani na „nie”) natomiast z uwagą przysłuchiwał się dialogowi angielsko- radzieckiemu. A dialog ten dotyczył raczej szczegółów niż samej zasady.

I tak, Mołotow utożsamił granice radziecko- polską z dnia 22 czerwca1941 roku z linią Curzona. Anglicy zauważyli, że według tej ostatniej białostockie i Przemyśl znajdowało się po stronie polskiej, podczas gdy granica z 22 czerwca1941 roku pozostawiała te obszary po stronie radzieckiej. Tę sprawę zresztą szybko wyjaśniono. Poważniejsze spory interpretacyjne rozwinęły się wokół przynależności Lwowa, ale Churchill dążąc ku wyznaczonym celom stwierdził: ”Nie mam zamiaru podnosić wielkiego lamentu z powodu Lwowa”. Pod koniec dyskusji wokół spraw polskich Churchill odczytał swoja formułę, która przyjmowała linię Curzona i linię Odry jako ramy powojennego kształtu terytorialnego polski oraz zasadę wielokierunkowego przesiedlenia ludności. Na konferencji teherańskiej omawiano jeszcze wiele ważnych spraw, o których tu już wspominać nie będę. Deklaracja końcowa została podpisana późnym wieczorem 1.XII. 1943 roku w trybie przyspieszonym, nie było już czasu na przepisywanie jej na czysto w języku angielskim i rosyjskim ani na uroczystą ceremonię podpisania. Podpisy trzeba było zbierać oddzielnie. Co się tyczy granic Polski dało się zauważyć, że nikt z Wielkiej Trójki nie będzie obstawał przy wschodnich granicach Polski z 31 sierpnia1939 roku. Można przyjąć, że propozycja polskiej granicy wschodniej w oparciu o linię Curzona wyszła od premiera Churchilla i prezydenta Roosevelta a nie od Stalina.

Konferencja w Jałcie, która odbyła się w dniach 4- 11 lutego 1945 rok w odniesieniu do przyszłych granic Polski nie stworzyła nowych faktów. Na konferencji tej potwierdzono decyzję Teheranu w sprawie linii Odry, nie osiągnięto natomiast zgodności co do Nysy Łużyckiej. Należy dodać, że w grudniu 1944 roku szef rządu Francji gen. de Gaule wyraził zgodę na linię Curzona i linię Odra- Nysa Łużycka.


A oto jak wyglądały niektóre aspekty sprawy polskiej na konferencji Jałta, widziane przez szefów trzech mocarstw na podstawie delegacji amerykańskiej. 6 luty 1945 rok Jałta- fragment notatki członka delegacji amerykańskiej Ch. Bohlena …”Premier Churchill powiedział, że konsekwentnie głosi w Parlamencie i gdzie indziej, iż Rząd Brytyjski będzie popierał linię Curzona, nawet w wypadku zostawienia Lwowa ZSRR. Został on jak Pan Eden, za to skrytykowany, lecz wydaje się, że w obliczu rozmiaru strat jakie poniosło ZSRR w tej wojnie, linia Curzona nie jest rozwiązaniem narzuconym, lecz sprawiedliwym, stwierdził, że pozostaje na tym stanowisku…”


Czyżby premier Churchill nie wiedział, że Polacy byli drugim narodem po ZSRR, który poniósł największe straty, zresztą premier Churchill nie proponował wynagrodzenia strat ZSRR terytoriami imperium brytyjskiego.
Następnie marszałek Stalin przedstawił krótko swój punkt widzenia na kwestie polską. P. Churchill powiedział, że kwestia polska jest dla Wielkiej Brytanii sprawą honoru, co on dobrze rozumie, lecz dla Rosjan jest to sprawa zarówno honoru jak i bezpieczeństwa. Sprawą honoru jest dlatego, ponieważ Rosja ma wiele dawnych uraz do Polski i pragnie je zlikwidować. Sprawą strategicznego bezpieczeństwa jest nie tylko dlatego, że polska stanowi kraj sąsiedni, lecz ponieważ w swej historii Polska była korytarzem dla atakowania Rosji. Należy przypomnieć, że w ciągu ostatnich trzydziestu lat Niemcy dwukrotnie przeszli przez ten korytarz. Przyczyną tego była słabość Polski. Rosja chce silnej, niepodległej i demokratycznej Polski. Skoro jest rzeczą niemożliwą, aby armia radziecka sama zamknęła od zewnątrz ten korytarz, może to być zrobione tylko własnymi siłami Polski. Dlatego jest rzeczą bardzo ważną aby Polska była niepodległa, silna i demokratyczna. Nie jest to więc sprawą honoru dla Rosji, ale również sprawą życia i śmierci. Z tej przyczyny dokonała się wielka zmiana od czasów polityki carów, którzy chcieli Polskę ujarzmić i wynarodowić.

Co się tyczy spraw poruszanych tutaj, co do których mamy odrębne zdanie można powiedzieć, co następuje: Jeżeli chodzi o linię Curzona, ustępstwo w sprawie Lwowa i okręgu lwowskiego oraz o odwołanie się p. Churchilla do aktu wielkodusznego z naszej strony, należy przypomnieć, że nie Rosjanie a Curzon i Clemenceau ustanowili tę linię. Rosjanie nie byli do tego zaproszeni a linia została opracowana wbrew ich woli. Lenin sprzeciwił się oddaniu Polsce okręgu białostockiego, lecz linia Curzona oddaje go Polsce. Myśmy się już wycofali ze stanowiska Lenina w sprawie tego okręgu. Czyż mamy być gorszymi Rosjanami niż Canon i Clemenceau?… Jakkolwiek będzie nas to kosztowało wiele krwi, chce jednak wynagrodzić Polskę kosztem Niemiec. Gdy P. Mikołajczyk był w Moskwie, był zachwycony słysząc, że granica polska będzie przebiegała wzdłuż Nysy zachodniej, a ja przychyliłem się do polskiej granicy na Nysie zachodniej i proszę zebranych o poparcie tej propozycji.


Marszałek mówiąc o urazach Rosjan do Polski zapomniał chyba, kto dokonywał trzech rozbiorów Polski, kto 17 września1939 roku atakował Polskę od wschodu, za to chyba bardzo dobrze pamiętał rok 1920- 1921. Podobnie mówiąc o ostatnich trzydziestu latach i korytarzu przez który przeszli Niemcy w czasie I wojny światowej i ataki na Rosję? Przecież państwo polskie nie istniało. W II wojnie światowej we wrześniu 1939 roku Polska zaś miała niestety dwóch wrogów. No ale tak można mówić, jeśli nie ma nikogo kto mógłby przeciwstawić się takim wypowiedziom. Jeszcze fragment listu prezydenta Roosevelta do Stalina w sprawie Polski: 6 luty 1945 rok. … Skrupulatnie przemyślałem nasze dzisiejsze popołudniowe spotkanie i pragnę z całkowitą szczerością powiedzieć Panu co mnie niepokoi. Jeśli chodzi o sprawę Rządu Polskiego, to jestem bardzo zaniepokojony tym, że miedzy trzema wielkimi mocarstwami nie ma jednakowych poglądów na sytuacje polityczną w Polsce. Wydaje mi się, że uznanie przez Was jednego a przez nas i Brytyjczyków innego rządu w Londynie, stawia nas w złym świetle przed całym światem. Jestem pewny, ze ten stan rzeczy nie powinien się przeciągać.


Kontrowersje w Jałcie wokół naszych granic komplikowały rozbieżności między rządem polskim w Lublinie, a rządem polskim w Londynie, który na wschodzie żądał więcej niż domagał się rząd w kraju. W Jałcie przyjęto zasadę utworzenia Polskiego Rządu Tymczasowego Jedności Narodowej na bazie rządu w Lublinie, ale z uwzględnieniem również innych politycznych kierunków, w tym przedstawicieli emigracji londyńskiej. Porozumienie jałtańskie nie wspominało w ogóle o rządzie polskim w Londynie. W Jałcie przyjęto, że utworzenie Rządu Jedności Narodowej pozwoli uzgodnić, a następnie sprecyzować stanowisko Polski co do zakresu rewindykacji na zachodzie.
28 czerwca 1945 roku powstał w Warszawie Polski Rząd Tymczasowy Jedności Narodowej. 5 lipca 1945 roku rządy USA i Wielkiej Brytanii uznały go oficjalnie i wysłały do Warszawy swych ambasadorów. Ale pierwszym krajem, który uznał ten rząd już następnego dnia była Francja. 10 lipca zjednoczony i uznany przez wielkie mocarstwa rząd polski w memorandum przesłanym do Moskwy, Londynu i Waszyngtonu przedstawił postulaty Polski w sprawie granic na Odrze i Nysie Łużyckiej do czego był upoważniony na podstawie porozumienia jałtańskiego. 24 lipca po zaproszeniu na konferencje Wielkiej Trójki do Poczdamu delegacja polska jeszcze bardziej wyczerpująco uzasadniła ten wniosek.

W konsekwencji, dzięki zdecydowanemu poparciu ZSRR, w protokole poczdamskim rządy USA, Wielkiej Brytanii i ZSRR wyznaczyły linię Odra- Nysa Łużycka wraz ze Szczecinem po stronie polskiej, jako zachodnią granicę Polski wraz z upoważnieniem naszego kraju do całkowitego wysiedlenia ludności niemieckiej, jaka tam jeszcze pozostała.
Uchwały konferencji poczdamskiej przewidywały, że formalne załatwienie granic Polski nastąpi dopiero na przyszłej konferencji pokojowej, jednak decyzje o usunięciu ludności niemieckiej z ziem przeznaczonych Polsce oznaczało faktycznie zgodę na powrót do Polski starych piastowskich ziem.


Konferencja pokojowa, o której myśleli autorzy umowy poczdamskiej nie została dotychczas zwołana. Zastąpiły ją dwustronne układy Polski z NRD i RFN, oraz ZSRR i RFN.
Uregulowanie wschodnich granic Polski było rezultatem między Polska a ZSRR jako sąsiadami co podkreślił w Poczdamie minister Mołotow. Jednak trzeba zaznaczyć, że projekt przebiegu polskiej granicy wschodniej wywodzi się od konferencji w Teheranie poprzez Jałtę, a w Poczdamie dokonano ostatnich formalności. W nowych granicach odrodzone państwo polskie posiada 312.677 km
2 obszaru wobec 388.000 km2 powierzchni, jaka posiadaliśmy w okresie międzywojennym. Straciliśmy zatem około 76 000 km2 powierzchni. Zmieniła się jednak na korzyść struktura narodowościowa państwa polskiego. Liczba mniejszości narodowych wynosi obecnie około 1,5 % wobec sporej grupy mniejszości narodowych w granicach Polski międzywojennej.
Zenon Magaj

Ten wpis został opublikowany w kategorii Wieruszów. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.
Subscribe
Powiadom o
1 Komentarz
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
z wieruszowa
10 lat temu

Czytamz zapartym tchem. fascynujące artykuly historyczne. brawo autor!