Podczas czwartkowej sesji Rady Miejskiej w Wieruszowie obecny na sesji pierwszy starosta wieruszowski (1998-2002) p. Józef Wróbel skierował na ręce Przewodniczącego RM p. Adama Śpigla list otwarty. Pismo przekazał do wiadomości lokalnym mediom. Treść poniżej.
Wieruszów, 23.02.2017 r.
Szan. Pan Adam Śpigiel
Przewodniczący Rady Miejskiej w Wieruszowie
Szanowny Panie Przewodniczący, zwracam się o udzielenie wyczerpującej odpowiedzi na pytania, które przedstawię poniżej.
Obserwując i wielokrotnie uczestnicząc w obradach Rady Miejskiej, jak i w obradach poszczególnych Komisji, można zauważyć, że niektórzy Radni podejmują decyzję w głosowaniach, nie mają informacji co do oczekiwań wyborców w danym temacie. Fakt, że Radny nie jest ustawowo związany wytycznymi pochodzącymi od wyborców, jednak uzyskanie opinii mieszkańców co do rozstrzygnięcia danej kwestii pozwoliłoby na wypracowanie przez Radę kompromisowego stanowiska i tym samym uchwał.
Moje pytania dotyczą:
1.Którzy Radni i w jakich terminach odbywali spotkania z wyborcami, do czego są zobowiązani art. 23 ustawy o samorządzie gminnym i §78 p.1 statutu gminy.
2. Czy radni spotykali się z grupami mieszkańców, co do których podejmowane były rozstrzygnięcia uchwałodawcze bezpośrednio ich dotyczących, np. z nauczycielami.
3. Czy są przypadki, gdzie Radny lub ktoś z rodziny zostaje zatrudniony w jednostce samorządu gminy na stanowisku kierowniczym?
4. Czy są sprawdzane oświadczenia majątkowe?
Proszę w tej samej formie Listu otwartego o odpowiedź.
Do wiadomości: Z poważaniem
-Lokalne media Józef Wróbel
Radny nic nie robi tylko zabiera głos na sesji lub komisji czasami w dziwnych sprawach.I dziwne jest to że popiera go tylko mądra radna i nikt poza tym. To monige1 coś tu nie jest tak albo z radnym lub z pozostałymi radnymi.
I mądre pytania na które trzeba uzyskać odpowiedz.Bo niekt orzy radni tak uwierzyli w swoją misje,ze już nie chcą startować w nowych wyborach samorządowych.Nie wykonują tych zobowiązań do których się zobowiązali jak również nie realizują swojego programu wyborczego.Szczególnie dotyczy.to radnego który załatwił sprawy targowiska a inne go już nie obchodzą. To znaczy nie zgłasza nie interpeluje w sprawach mieszkańców którzy chodzili za tym ,żeby został wybrany i realizował i pomagał w załatwianiu spraw swoich wyborców.A ponadto w ustawie o samorządzie też nie pisze ,że radny nie musi się spotykać ze swoimi wyborcami. Brak takich spotkań choćby dwa razy w roku może zmieniło by oblicze niejednego radnego i sposób patrzenia na sprawy.Bo dłubanie w budżecie i przeliczanie pieniędzy to jest bardzo proste mając dostępny w internecie budżet gminy.Patrząc na sprawy oświaty to tez jest dziwna sprawa ,że akurat radny i radna z tej samej rekomendacji tak zażarcie stawiają po stronie innej niż pozostali.Czy to nie jest dziwne czy nie maja dzieci, czy nie pracują w tych szkołach.A wyłączenie się z głosowania pewnej radnej to jest niezgodne z przepisami prawa.Bo radna reprezentuje tez wyborców i musi mieć zdanie w każdej sprawie.A jak nie ma to powinna złożyć mandat radnej w gminie.I Panie Józefie tak trzymac i żadac od władz wyjasniania i transparentności.