Kącik pozytywnego myślenia

Nie dam rady!

To niesamowite, że będąc dzieckiem wiele rzeczy Ci nie wychodziło, a jednak mimo wszystko próbowałeś, aż do skutku. Typowy przykład  nauka chodzenia. Tysiące upadków, wiele płaczu a dziś chodzisz i nawet przez myśl by ci nie przeszło, że mogłoby być inaczej.

Teraz, gdy jesteś już dorosły, zdecydowanie bardziej chowasz głowę w piasek. Pewnie nigdy nie zastanawiałeś się, gdzie mógłbyś dojść, gdybyś się nie poddał parę lat temu, uwierzył w siebie i dzielnie podbijał świat.

Skoro stało się mimo wszystko to co się stało, w takim razie przedstawię Ci powody, dlaczego się poddałeś, a Ty dzielnie je przeanalizuj, wybacz sobie przeszłość i skoro jeszcze żyjesz, to uwierz mi, masz coś ważnego do zrobienia. Zatem tym razem zrób wszystko jak należy.

Pierwszy powód Twojej porażki to BRAK DZIAŁANIA. Bardzo często pojawia się w naszej głowie pomysł i wszystko pięknie wygląda, widzimy się już na szczycie sukcesu, a gdy przychodzi właściwy moment pojawia to coś, co jest naszym koszmarem życiowym, czarne scenariusze. Co to będzie, gdy się nie uda, wszyscy będą się śmiać, nie jestem wystarczająco dobry i gdy przychodzi godzina 0,  co robisz  nic, kompletnie nic. Efekt  nic się nie dzieje, a Ty za jakiś czas  stwierdzasz, że już za późno i że teraz po prostu nie warto.

Drugi powód to NAWYKI. O taaak, nawyki decydują o tym, gdzie teraz jesteś, są to zarówno nawyki myślowe jak i nawyki związane z działaniem lub odkładaniem. Co gorsze, nawyki robimy już tak bardzo automatycznie, że nawet nie wiemy jakie je mamy. Przecież chodząc nie myślisz jak iść tylko robisz to z automatu. W realizacji planów też niestety górują nawyki. Więc aby utworzyć właściwe połączenia neuronowe wystarczy, że na początek nauczysz się działać od ręki, czyli wyraz tzw. zaraz wyrzucasz ze słownika i po prostu działasz, póki masz zapał i energię. W przeciwnym wypadku, ta energia, która pomysł Ci podrzuciła stanie się starym bajorem, którego za chwilę nie ruszysz.

Trzeci powód to NIEWŁAŚCIWE ZARZĄDZANIE CZASEM. Ile razy mamy chęci, ale brakuje nam czasu na wykonanie, przyszła ciemna noc, pojawiło się zmęczenie, a wraz z tym, tekst typu, dziś już nie warto mi się za to zabierać. A jutro, jutro już nie będzie na to ochoty i kółko się zamyka. Równocześnie pojawia się kolejny powód porażki, BRAK USTALONYCH PRIORYTETÓW I DECYZYJNOŚCI, bo gdybyś podjął decyzje, że to ma być zrobione, to tak by było. Zobacz jak cudownie potrafisz zarządzać  czasem i podejmować decyzje, gdy chodzi o wyjazd na wczasy, czy urządzenie przyjęcia w domu. Tam o dziwo umiesz wszystko zaplanować, podjąć właściwe decyzje, a tu jeśli chodzi o działanie.. godzisz się na mierne życie. A to natomiast bierze się stąd, że BOISZ SIĘ SUKCESU. Strach przed sukcesem jest ponoć znacznie gorszy niż strach przed porażką. Więc wolisz wierzyć w banały, że nie jesteś wystarczająco dobry, że to się nie uda itp. Umysł nie lubi zmieniać sytuacji, w której jest, więc na siłę będzie Cię odciągał i najczęściej zostawi to w sferze Twojej wyobraźni.

Kolejny powód to ŹLE DOBRANE OTOCZENIE. Są ludzie co nas budują i inspirują i są ludzie co ciągną nas w dół. Oczywiście robią to nieświadomie, ale robią. Podam Tobie przykład, moja praca polega głównie na pisaniu bloga, książek, opracowywaniu materiałów edukacyjnych do pracy nad sobą. Oprócz tego wykonuję pracę zawodową. Więc logiczne, że po pracy muszę przyjść, odpocząć, prowadzę też dom, wychowuje syna, a w tym wszystkim znajduje również czas by tworzyć materiały. Oczywiście nie idzie pisać
książki i innych rzeczy, bo to tego potrzebuje skupienia, zebrania materiałów itp., co robią moi znajomi, Basia dlaczego nie odpisujesz?
– Bo pracuje.
– Przecież byłaś już w pracy
– Byłam, ale teraz tworzę materiały edukacyjne i piszę książkę
– I jak Ci idzie?
– Dobrze
Inne osoby piszą  miłego dnia itp. Gdybym chciała każdemu na to odpisać tracę ponad godzinę, nie wspomnę już o tym, że w danym dniu już nawet nie mam weny, by dalej pisać i cokolwiek tworzyć, bo przez takie rzeczy myśli po prostu uciekają. Nie idzie się skupić na rozmowie z kimś i równocześnie odciąć się od świata, by stworzyć dobre materiały, które będą służyć kolejnym pokoleniom. Dzięki temu tracę wielu znajomych, no ale trudno. Czasami trzeba wybierać czy chcemy być grzeczni, czy chcemy realizować swoje marzenia. Więc także zwróć uwagę, czy u Ciebie dzięki znajomym idziesz w wybranym przez Ciebie kierunku, czy się od niego oddalasz.

Kolejna kwestia to ZBYT MAŁE CELE. Czasami one są na tyle małe, że nie warto zawracać sobie nimi głowy, bo przecież i tak prawie wcale nie zmieni się nasze życie, więc po co cokolwiek robić. Zatem wróć do wielkich marzeń, które będą warte pracy nad sobą, wypracowania odpowiednich nawyków i zacznij działać. Będą one wymagały znacznie więcej czasu niż te małe, ale gdy za parę lat obrócisz się wstecz, to z dumą będziesz podziwiał swoje dzieło.

Ostatnia kwestia bardzo ważna to WARTOŚCI i WEWNĘTRZNE KONFLIKTY. Bardzo często to one są powodem tego, że stoimy w miejscu. Jeżeli ktoś ma wśród najwyższych wartości rodzinę i wewnętrzne przekonanie, że tylko gdy spędza z nimi czas to rodzina jest szczęśliwa, to bardzo często popada w pułapkę, że go nie stać na to, by ta rodzina cokolwiek zobaczyła, dzięki temu traci nastrój, bo wie, że ma ogromny potencjał, którego nie wykorzystuje, który dałby rodzinie poczucie bezpieczeństwa, a z drugiej strony nie będzie go w domu przy nich, bo będzie go musiał poświęcić na dodatkowe działania. Inny przykład wewnętrznych wartości, że musi dużo zarabiać, bo dzięki temu będzie miał poszanowanie rodziny. To nic, że nie ma kompletnie czasu dla rodziny, że rodzina się sypie, a on pragnie kochającej żony, co się przytuli, spędzi z nim czas, ale tego czasu nie ma bo pracuje, a gdy wraca to jest na tyle zmęczony, że nie dostrzega troski ze strony żony, czuje się opuszczony, bo miał inny obraz w głowie rodziny.

Poza tym jest jeszcze takie coś jak wartości odrzucane, które za wszelka cenę człowiek stara się nie dopuścić do swojego życia. I jeśli w tym przypadku taka wartością jest porażka, bądź odrzucenie, wówczas bardzo często takie osoby popadają w różnego rodzaju uzależnienia typu alkohol, narkotyki, bądź zwyczajnie depresja. Idzie to zaobserwować u niektórych osób, że mają wszystko co dusza zapragnie, a mimo wszystko nie są szczęśliwi. To jest właśnie ten wewnętrzny konflikt wartości pożądanych i odrzucanych, które często mogą także doprowadzić do samobójstwa. Oczywiście idzie te wartości ułożyć właściwie i pozbyć się wewnętrznych konfliktów, jednak jest to na tyle indywidualna sprawa u każdej osoby, że nie jestem w stanie opisać tu każdego przypadku. Wtedy pracuje z taką osobą indywidualnie. Więc jeśli wyczuwasz, że inne rzeczy masz ok i faktycznie występuję u Ciebie wewnętrzny konflikt, to zapraszam na indywidualne zajęcia. Skontaktuj się w tej sytuacji ze mną  mailowo b.gruszka@euronet-szkolenia.com

Teraz jak już wiesz, gdzie leży przyczyna Twoich porażek, zacznij działać. Nie dopuść do sytuacji w swoim życiu, gdzie za 5-10- 50 lat powiesz tylko, że zmarnowałeś swoje życie. Pamiętaj, Twój potencjał jest po to, byś go wykorzystał za życia, a Twoje marzenia są po to, byś je spełniał.

Powodzenia i właściwych analiz życzy

Barbara Gruszka
autorka książki „Jak w 7 Krokach Odkryć Prawdy Życiowe i Zrozumieć Sens Życia”
Książkę możesz nabyć w Redakcji ITP

Ten wpis został opublikowany w kategorii Barbara Gruszka. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.
Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments