Mieliśmy (i chyba niestety mamy nadal) na terenie naszej gminy akty popisów w postaci niszczenia wiat przystankowych, malowania sprayem elewacji, łamania drzewek, wysypywania – nawet tonami śmieci do lasów i polnych wyrobisk – nie wspominając o opakowaniach po fastfoodach wylatujących z okien samochodów.
Jednak ostatnie zdarzenie z Parku Króla Maciusia położonego przy wieruszowskim stadionie, to akt nie tyle barbarzyństwa, co sadyzmu. Trudno określić jakimś sensownym terminem osobę, która przed ostatnim weekendem z premedytacją roztrzaskała butelki o rurki urządzeń streeworkautowych rozsypując szkło po piaskowym podłożu, na którym ćwiczy młodzież – często w miękkim obuwiu lub bez niego. Uprzedzając komentarze: sukcesywnie zakładamy monitoring w wielu miejscach gminy, natomiast nie jesteśmy w stanie monitorować wszystkich miejsc.
Poza tym, zadajmy sobie pytanie: czy naprawdę kamery mają rozwiązać ten problem? To przestaje się mieścić w głowie. Drodzy Wieruszowianie! Te akty bezmyślności, złośliwości i czystej głupoty, to wizytówka nas wszystkich. REAGUJMY!
Wersja elektroniczna gazety
