Dzisiaj, po obejrzeniu przedmiotów – artefaktów znalezionych przez mieszkańca gminy Lututów w ubiegłym stuleciu na polu walki pod Koziołkiem, potocznie nazywanym „Olszynką” śmiało mogę powiedzieć – widzę nieme dowody tamtych lat. Dowody bitwy powstania styczniowego – potyczki oddziału kosynierów dowodzonych przez płk Antoniego Korotyńskiego z wojskami rosyjskimi w dniu 15 czerwca 1863 roku.
Kilka przedmiotów; ołowiany pocisk Minié (od nazwiska francuskiego konstruktora), guzik z munduru carskiego, 3 kopiejki, medalik i guzik z munduru pruskiego urzędnika.
Pocisk Minié o kształcie cylindrycznym z trzema rowkami po obwodzie i otworem od tylnej części.
Pocisk znalazł zastosowanie w nowych karabinach jednostrzałowych, ładowanych odtylcowo o lufie gwintowanej używanych od połowy IXX wieku. Nowoczesna broń, jak na tamte lata. Wgłębienie pocisku od części dolnej powodowało jego rozszerzenie w lufie działaniem sprężonego gazu powstałego z detonacji prochu wywołaną iskrą kapiszonu w trakcie wystrzału, uszczelniając lufę dociskiem własnej masy do płaszczyzny lufy. Nadawało to prędkość pociskowi na wylocie. Zasięg kuli do 200 m. W przypadku starszego karabinu gładkolufowego odległość ta wynosiła około 50 m. Kula średnicy 15 mm i długości 25 mm oraz sporej wagi posiadała dużą siłę rażenia.
Po lewej kula przed wystrzałem. Po prawej po wystrzale – zbita. Przechodząc przez ludzkie ciało na wejściu zostawiała otwór jej średnicy. Na wylocie rozrywała ciało pozostawiając dziurę pokaźnych rozmiarów. Trafiając w kończynę ludzką potrafiła ją oderwać. Spotkanie z tą kulą, to pewna śmierć.
Zatem wojska rosyjskie w bitwie pod Koziołkiem używały nie tylko szabli. Uzbrojenie ich to także nowoczesne karabiny na kulę o dalekim i skutecznym zasięgu. Kule te używane były także w wojnie secesyjnej tego samego okresu.
Drugi przedmiot to guzik z munduru rosyjskiego.
Na awersie herb Imperium Rosyjskiego. Dwugłowy orzeł z trzema koronami. Guzik używany od 1857 roku.
Trzeci przedmiot to 3 kopiejki z 1804 roku.
Czwarty przedmiot to medalik.
Medalik z wizerunkiem Najświętszego Serca Pana Jezusa. Napis na medaliku w języku polskim – SERCE JEZUSA MOJĄ MIŁOŚCIĄ – zapewne należący do powstańca.
I w końcu piąty przedmiot – guzik z munduru pruskiego urzędnika.
Na awersie orzeł w koronie na tarczy herbowej. Guzik z tym oznaczeniem wprowadzono na początku dziewiętnastego stulecia. Produkowany były w berlińskiej firmie.
Na rewersie napis Berlin. Skąd urzędnik pruski na polu bitwy pod Koziołkiem? Prusacy współpracowali z Cesarstwem Rosyjskim wyłapując na swoim terenie członków powstania styczniowego i przekazując ich Rosjanom. Ale udział w bitwie? Może na to pytanie uda się odpowiedzieć w trakcie prac archeologicznych. Wszystko przed nami.
Przedstawione artefakty w tym artykule stanowią martwy dowód bitwy pod Koziołkiem, nie na zasadzie, że w okresie powstania styczniowego przedmioty takie występowały i miały zastosowanie na polu bitwy. To przedmioty biorące udział w bitwie pod Koziołkiem.
Kula – „miecz” oprawcy – „kat” ofiar tutaj poległych.
Guzik z dwugłowym orłem – element umundurowania oprawcy.
Kopiejka – moneta mogąca być własnością każdego z uczestników bitwy.
Medalik – symbol wiary powstańca – bohatera, a zarazem ofiary tej bitwy.
No i w końcu guzik – element pruskiego umundurowania – zagadka tej bitwy.
Marek Zgadzaj
Dokumenty źródłowe:
1. Artefakty udostępnione przez mieszkańca gminy Lututów
2. Zdjęcie – autor