Co dalej z WKS Prosna

Podczas niedzielnego, pomeczowego spotkania kibiców, sympatyków Wieruszowskiego Klubu Sportowego „Prosna” na temat sytuacji klubu nie wiele uzyskano i wyjaśniono oprócz wzajemnego przekrzykiwania się, a nawet miejscami ubliżania prezesowi przez osoby którym i być może leży na sercu dobro piłki kopanej, ale swoim zachowaniem nieco przeholowali. Używanie przez nich siarczystych słów niewiele wnosiło do meritum sprawy i nie prowadziło do wypracowania konsensusu. Najwięcej emocji w trakcie niedzielnego spotkania jak i również rozmów na wieruszowskiej ulicy zdominowane jest sprawą kierownika klubu, który niedawno był zatrzymany przez organy ścigania wraz z innymi działaczami klubu. Jednak rzucanie ostrych słów pod jego adresem czy też obecnego prezesa klubu jest nie do końca uzasadnione. Mówienie, że ktoś był aresztowany, co również jest przedstawiane na łamach niektórych mediów lokalnych jest nieprawdziwe. Powinno to być nie tylko napiętnowane ale i karane. I nie tylko dlatego, że nieznajomość prawa szkodzi. Sprawy nieprawidłowości jakie miały miejsce w klubie Prosna są już od czasów prezesa „mecenasa” i najprawdopodobniej przez cały okres aż do chwili zatrzymań nawarstwiały się. Ale to nikogo na dzień dzisiejszy nie uprawnia do dokonywania na kimś samosądu, ubliżania czy mieszania z błotem. Spotkanie to było na prośbę kibiców zgodnie z zapowiedziami na stronach internetowych miejscowych mediów. Odbyło się w sali sportowej, szkoda tylko, że nie zostało profesjonalnie przygotowane, chociaż nic złego się nie stało, że doszło do publicznego wylania żalów, jednak nie do końca było wiadome pod czyim adresem padały mocne słowa. Większość wypowiadanych słów na sali miała związek ze sprawą niedawnych zatrzymań działaczy sportowych. Stojący na dzień dzisiejszy na czele Zarządu prezes Henryk Kretowicz będący raczej w niewdzięcznej roli starał się przedstawić sytuacje jaka jest na chwilę obecną w klubie. Podejmował próbę odpowiedzi na rzucane pod jego adresem i całego Zarządu zarzuty. Nie wszyscy uczestniczący w spotkaniu zdawali sobie sprawę, że wieruszowski klub sportowy to nie tylko piłka nożna ale i cała infrastruktura, która powinna być jak i drużyna piłki nożnej wizytówką miasta Wieruszowa. Prezes starał się wypowiedzieć w sprawie sytuacji: jak na dzień dzisiejszy przedstawia się sprawa z kierownikiem klubu i jego wynagrodzenia itp.itd…. Mówił, że musi działać zgodnie z prawem. Wielu na pewno liczyło, że prezes w trakcie spotkania oświadczy czy poinformuje, że podziękował za pracę panu Mirkowi, kierownikowi klubu. Do rozsądnych uczestników zebrania było nie do pomyślenia, że do dnia spotkania pan Mirek nie podjął męskiej decyzji i nie odszedł dla dobra klubu z niego na zawsze i nie poprosił prezesa Zarządu przynajmniej o to, że do wyjaśnienia sprawy, która wokół niego jest, a jest objęta śledztwem nie poprosił sam o urlop bezpłatny. Dla wielu zebranych, z całym szacunkiem nie dociera do nich to, że prezes nie może ferować wyroków i w sprawie kierownika klubu, jego zatrudnienia ma związane ręce. Musi działać w ramach obowiązującego prawa i zgodnie z nim, czy to się komuś podoba czy nie; jest to fakt bezsporny. Wiele słów zostało wykrzyczanych w sprawie kredytów, pożyczki itp., itd.. I, tak naprawdę na dzień dzisiejszy nikt nie jest w stanie udzielić odpowiedzi czy te działania jednego z poprzednich Zarządów w tej kwestii były zgodnie z prawem i zgodnie ze Statutem, a jest to na dzień dzisiejszy objęte prokuratorskim śledztwem. Nikt rozsądny nie ma prawa ani nie powinien w tej kwestii się wypowiadać, można jednak w tej sprawie rozmawiać, szukać rozwiązań i wyjścia z sytuacji jaka jest na dzień dzisiejszy. Sprawy są objęte śledztwem, i do czasu ich zakończenia należy pozostawić je śledczym. Całkowicie niezrozumiałym jest brak zainteresowania klubem, jego całością przez miejskie władze samorządowe, konkretnie burmistrza, który jak dało się słyszeć na sali na różne własne „widzimisie” i w ramach własnego ego czy też prawdopodobnie w ramach wdzięczności za swoją kampanię i byłą już kampanię żony wydawał na różne rzeczy publiczne pieniądze i stwierdzał jeszcze publicznie, że nie musi mieć na to żadnej zgody Miejskiej Rady, nie musi się nikomu tłumaczyć ponieważ ma mandat zaufania. A jak twierdzi prezes podczas spotkań prezesa z Zarządem klubu burmistrz mówił, że nie ma pieniędzy i nie da pieniędzy . Zdaniem zebranych mówienie tak to jakaś paranoja, bo inaczej nie da się tego określić. Próby dyskredytowania i funkcjonowania klubu WKS Prosna przez jedno z mediów działających na terenie Wieruszowa jak zauważono jest poniżej dopuszczalnej granicy, a wręcz żenujące. To, że w klubie muszą zajść bardzo dogłębne i istotne zmiany zarówno Zarząd jak i każdy działacz kibic i sympatyk klubu zdaje sobie sprawę. Tym, który leży na sercu dobro klubu muszą oni podjąć kolejne wyzwania nie tylko dla klubu ale i miasta Wieruszowa, którego klub jest nierozerwalna częścią.

Jerzy Przybył

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.
Subscribe
Powiadom o
5 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
itpsport
12 lat temu

w tej sytuacji to chyba jedyne wyjscie abyśmy mieli gdzie pojść w niedzielne popoludnie

itpsport
12 lat temu

i bez obciazen za porzedmie dzialania – po prostu z ludzmi ktorzy chca cos zrobic dla sportu wieruszowskiego , a są na pewno i to oni bedą decydowac na co maja wplyw i na co wydawaja swoje pieniądze

itpsport
12 lat temu

niezalezniie od obciazen WKS Prosny – inaczej mowiac zupelnie nowy klub na zdrowych zasadach

itpsport
12 lat temu

po prostu powolac grupe zupelnie nowa wylonic z niej zarzad i rozpoczac wlasne dzialanie

itpsport
12 lat temu

Skoro nie ma zainteresowania wladz, może jedynym wyjsciem jest odciąć się pd dotychczasowych doświadczeń i stworzyć na bazie Prosny zupełnie nowy klub, niezależny od aktualnych ukladów, wszak obiekt jest dla wszystkich