Wspomnienie o Henryce Badeńskiej

W dniu 22 sierpnia 2012r. pożegnaliśmy na zawsze długoletniego nauczyciela języka polskiego w Liceum Ogólnokształcącym im. Mikołaja Kopernika w Wieruszowie, mgr Henrykę Badeńską. Odeszła od nas nagle, niespodziewanie…

„Jak trudno jest żegnać na zawsze kogoś, kto był z nami przez wiele lat”.

W słoneczną niedzielę sierpnia br., po sumie w kościele p.w. Zesłania Ducha Świętego w Wieruszowie przywitaliśmy się jak zawsze z państwem Henryką i Dariuszem Badeńskimi. W czasie krótkiej rozmowy Pani Henryka mówiła mojej podopiecznej, że powinna swoją laskę zamienić na dwie kule, wtedy będzie mogła tak jak ona chodzić samodzielnie.

Po kilku dniach Pani Henryka Badeńska znalazła się w szpitalu w Sieradzu, a już 22 sierpnia odbył się Jej pogrzeb. Nasz parafialny kościół wypełniony był po brzegi, homilię w czasie Mszy św. wygłosił ks. prałat Henryk Orszulak, który nakreślił Jej wizerunek jako matki, nauczycielki, osoby zamiłowanej w muzyce, solistki naszego chóru parafialnego.

Będziemy pamiętać długi kondukt żałobny, prowadzony przez kilku kapłanów, z krzyżem i sztandarem Liceum Ogólnokształcącego im. Mikołaja Kopernika w Wieruszowie na czele.

Z ramienia Oddziału Powiatowego Sekcji Emerytów Zmarłą pożegnał kol. Zenon Magaj. Uczestnicy pogrzebu usypali na grobie kopiec z kwiatów.

Ja miałam przyjemność być koleżanką Henryki w LO od 1965 r. do 1991 r. Uczyła języka ojczystego w klasach licealnych, a także w szkole podstawowej, a ja języka niemieckiego. Dość często rozmawiałam z koleżanką i innymi polonistami o kwestiach językowych, wychowawczych i imprezach artystycznych.

Dobrze pamiętam przygotowania i przebieg obchodów 500-lecia urodzin Mikołaja Kopernika w 1973 r. w naszym Liceum. Zespól teatralny pod kierownictwem Pani prof. Badeńskiej wystawił wtedy sztukę teatralną pod tytułem „Rzecz o Koperniku”, która bardzo się podobała; było w niej dużo śpiewu.

Pani Henryka była wychowawczynią absolwentów LO w Wieruszowie z lat 1966/67, 1970/71, 1974/75, 1979/80, 1983/84 i 1987/88 i ci będą Ją pewnie najcieplej wspominać.

W utworze „Zajazd w Starym Młynie czyli historia klasowa z roku 1974-1978 wierszem, księga I – Nauczycielstwo”, opublikowanym w broszurze „Pięćdziesięciolecie Liceum Ogólnokształcącego im. Mikołaja Kopernika w Wieruszowie”, Wieruszów 2006r. absolwentka Alicja Biczysko z d. Zimoń pisze na str.76:…

Ale też Ciotka zwana na sposób klasyczny

Miała szafę…

Ale to właśnie dzięki jej czułej opiece

Teraz stoję przed Wami i te rymy klecę.

I dzięki w rymowaniu tej, powiedzmy sztuce

Następnych bohaterów Wam przed oczy rzucę”.

I w przypisie:

Ciotka – polonistka, prof. Henryka Badeńska, człowiek o niespożytej energii z poczuciem humoru i ogromną życzliwością dla uczniów.

Pani Badeńska prowadziła kółko polonistyczne, pielęgnowała talenty pisarskie swoich podopiecznych uczniów i nadzorowała prowadzenie kroniki szkolnej.

Na str. 61/63 jubileuszowej broszury Alicja Biczysko z d. Zimoń w artykuliku pt. Jak zostałam Olimpijczykiem” wspomina:

„ Pierwsze dopadło mi, kiedy będąc uczennicą klasy drugiej matematyczno – fizycznej usłyszałam od Pani Profesor Henryki Badeńskiej, naszej polonistki: Alu, proponuję ci start w Olimpiadzie Literatury i Języka Polskiego…I nawet ucieszyłam się.”

W Poznaniu na Eliminacjach były przeboje. Po przesłuchaniach komisja kwalifikacyjna dopatrzyła się w dokumentach, że Alicja jest uczennicą drugiej klasy, a regulamin Olimpiady nie dopuszczał tak młodych do udziału. Wtedy opiekunka Alicji, p. Badeńska powiedziała:

„Szanowny Panie, skoro regulamin nie przewiduje udziału uczennicy z klasy drugiej, to należy zmienić regulamin.”

W Poznaniu nie podjęto ostatecznej decyzji i oczekiwano na głos z Warszawy. Regulamin poprawiono. Alicja pojechała do Warszawy. W następnym, roku znów wystartowała i została laureatką Olimpiady Literatury i Języka Polskiego.

Taka była nasza Koleżanka!

Widziałam koleżankę Henrykę też zmęczoną. Godzenie obowiązków żony, matki trojga dzieci, przygotowanie do lekcji, poprawianie prac klasowych i kartkówek, douczanie słabych uczniów i wspieranie utalentowanych, czytanie nowości książkowych i prasy było zapewne trudne. Gdy odbywaliśmy dłuższe konferencje nauczycielskie zamykały się Jej czasem oczy.

W naszym Wieruszowskim Domu Kultury odbywają się wieczorki autorskie, w dużej części absolwentów Liceum Ogólnokształcącego im. Mikołaja Kopernika; Kuźnicy, w której jednym z kowali była śp. Henryka Badeńska.

W ostatnich latach dużo chorowała, ale do końca była czynna, podróżowała, żegnała śpiewem, Tych co odeszli na zawsze, budowała swoim optymizmem i umiłowaniem tego, co prawdziwie ludzkie i odwieczne.

„…wzięła pani zeszyt do ręki

zamyśliła się

piątka

kiedy patrzysz w czyjeś serce

zamilcz

i odłóż czerwony długopis” (rada dla polonisty, wiersz Joanny Kos, poetki z Wieruszowa i Nowego Targu).

Maria Nowaczyk

Społeczeństwo Wieruszowa traci człowieka wielkiego serca.

Śp. Profesor Henryka Badeńska niosła przez życie kaganek oświaty dzieląc się światłem wiedzy ze wszystkimi, których na swojej drodze spotkała.

Rodzinie zmarłej Redakcja Ilustrowanego Tygodnika Powiatowego

składa wyrazy głębokiego żalu i współczucia.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.
Subscribe
Powiadom o
2 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
ks.Rafał Czmyr
11 lat temu

Kochana Pani Profesor…na zawsze pamiętam z roku 1984:..”nie przeciągaj struny..nie okazuj niedołęstwa..”.itd.Radość w niebie jest wielka bo „nauka ma gorzkie korzenie lecz jej owoce są słodkie…”wdzięczny Rafał

Ryszard Zych
11 lat temu

Moja wspaniała wychowawczyni,na zawsze zostanie dla mnie taką osobą.Życzę kolejnym pokoleniom takich pedagogów.