Co słychać w gminie Galewice – czyli rozmowa z wójtem

Z wójtem gminy Galewice – Piotrem Kołodziejem, rozmawia Eugeniusz Tomaszek.

 

 

Jest pan nowym wójtem i jest to pana nowa funkcja. Przede wszystkim gratuluję dobrego wyniku wyborczego. W związku z tym, proszę powiedzieć, jak ocenia pan stan gminy po poprzednim włodarzu?
Dziękuję za gratulacje. Natomiast oceny dokonam za jakiś czas, ponieważ jesteśmy na etapie sporządzania audytu gminy. Z jednej strony sprawdzimy co nie domagało i z drugiej strony będziemy chcieli zweryfikować te sektory, które wymagają poprawy. Jeżeli chodzi o tzw. spuściznę, która została po poprzednim wójcie, to dostaliśmy projekty, które kontynuujemy. Jest to przede wszystkim kanalizacja w zachodniej części gminy. Jesteśmy już na etapie odbioru kanalizacji w Osieku i oczyszczalni w Węglewicach. Jest to wyznaczony kierunek, w którym chcielibyśmy się dalej poruszać. Musimy podłączyć kolejne miejscowości – Węglewice i Kolonie Osiek, żeby oczyszczalnia miała wykorzystane swoje moce przerobowe. Z budową kanalizacji w Osieku wiąże się także przebudowa drogi, na którą chcemy złożyć wniosek o dofinansowanie. Pula środków z rządowego programu jest bardzo duża i mamy nadzieję, że uda nam się uzyskać środki zewnętrzne.

Droga w Osieku w ostatnim czasie budziła wiele kontrowersji. Czy w ostatecznym rozwiązaniu będzie wyglądała jak droga z XXI w.? Mam na myśli tutaj nowe chodniki czy ścieżkę rowerową.
Zdecydowanie będzie to droga na miarę obecnych czasów. W projekcie są ujęte zarówno: chodnik, ścieżka rowerowa, jak i wyniesione przejścia dla pieszych przy szkole. Mamy nadzieję, że ta droga będzie długo służyć podróżującym.

Były głosy, że lokalizacja oczyszczalni w Węglewicach obok cmentarza jest niewłaściwa. Oczywiście zdania są podzielone. Jakie jest pana zdanie na ten temat?
Uważam, że budowa drugiej oczyszczalni w Gminie Galewice była niezbyt dobrym pomysłem. Według mnie należało się skupić na rozbudowie oczyszczalni w Galewicach i możliwości współpracy z Wieruszowem. Natomiast budowa oczyszczalni w Węglewicach wyznaczyła kierunek na następne lata, gdzie jesteśmy zdeterminowani sprawę dokończyć.

Za tym wszystkim idą pieniądze i kredyty a zadłużenie powoli rośnie. Z tego, co widzę to w 2020 r. sięgnie ono prawie 17 mln. zł. Czy to będzie bezpieczne zakredytowanie?
Wieloletnia Prognoza Finansowa została ustalona, jak już zapadły decyzje o budowie oczyszczalni i budowie kanalizacji w poprzedniej kadencji. Niestety trzeba było posiłkować się kredytami, które zostały zaplanowane w projekcie budżetu sporządzonym w poprzedniej kadencji. Zadłużenie rzeczywiście jest na dość wysokim poziomie, ale na bieżąco jest weryfikowane przez panią skarbnik, która nie dopuści abyśmy to zadłużenie przekroczyli.
Natomiast udało nam się uzyskać dwie pożyczki z Wojewódzkiego Funduszu. Jedna z nich jest z przeznaczeniem na kanalizację w Osieku a druga dotyczy kanalizacji w Węglewicach. Nie są to pożyczki na całość inwestycji, tylko na ich część. Mamy nadzieję, że za jakiś czas część tych pożyczek uda się umorzyć i będzie zwrot.

Jaka jest szansa umorzenia i w jakim procencie?
Umorzenie jest po spłaceniu 60%. Można umorzyć pozostałe 40% jednak trzeba je przeznaczyć na cele związane z ochroną środowiska.

W budżecie widzę środki przeznaczone na fotowoltaikę. Gdzie takie panele miałyby być zlokalizowane? Pozyskiwana energia będzie sprzedawana czy zostanie przeznaczona na potrzeby gminy?
Te panele fotowoltaiczne mają być zlokalizowane na stacjach uzdatniania wody oraz na oczyszczalni ścieków. Jesteśmy po ocenie formalnej z Regionalnego Programu Operacyjnego, przeszliśmy do drugiej części – oceny merytorycznej. Ta energia miałaby być zużywana na potrzeby gminy – do stacji uzdatniania wody i do oczyszczalni. Nie będzie odsprzedawana tylko wykorzystywana na infrastrukturze gminnej.

To zmniejszy koszty funkcjonowania oczyszczalni.
Tak, ponieważ energia jest dość znacznym kosztem przy tej ilości przepompowni przy stacjach uzdatniania wody. Oczyszczalnia potrzebuje pewną ilość ścieków żeby wykorzystać jej wydajność i moc.

Uda się zapewnić taką ilość? Mam na myśli tutaj dalszą rozbudowę – Kolonia Osiek, Węglewice i kierunek Spóle.
Plany są takie, że w przyszłym roku rozpoczniemy inwestycje w Kolonii Osiek i w Węglewicach. Tak naprawdę żeby ta oczyszczalnia miała sens jakikolwiek to musi mieć odpowiednią ilość ścieków. Musimy iść dalej w kolejnych kierunkach budowy kanalizacji tak, aby ilości ścieków były jak największe, ponieważ przy braku ścieków oczyszczalnia nie będzie pracowała wydajnie a cała infrastruktura i tak zużywa energię.

W poprzedniej kadencji nastąpiła zmiana przepisów odnośnie ustalenia stawek za korzystanie przez mieszkańców z wody i ścieków. W gminie Galewice te podwyżki były dość znaczne, w wyniku czego pojawiły się dopłaty. To nie jest jedyna gmina w naszym rejonie, w której te wyliczenia wyszły tak wysoko. Czy te dopłaty jeszcze funkcjonują?
Opłaty za ścieki i wodę wynikają ze zmienionego prawa wodnego. Ustawodawca nakazał wyliczać wszelkie koszty związane z funkcjonowaniem całego systemu – wody i ścieków. Po przeliczeniu tego w gminie Galewice – jeszcze w poprzedniej kadencji – te stawki faktycznie wyszły na wysokim poziomie. W związku z tym Rada Gminy podjęła uchwałę o dopłacie do ścieków. Na tą chwilę ustawodawca pozwala robić takie dopłaty. Natomiast owa uchwała obowiązuje do czerwca b.r. Jeśli będzie taka możliwość prawna taką uchwałę o dalszych dopłatach przedstawię Radzie Gminy. Natomiast można domniemywać, tak jak jest np. z opłatami za śmieci, ustawodawca zabronił samorządom stosowania takich dopłat. Mamy nadzieję, że w tym przypadku nie będzie takich praktyk. Natomiast trzeba powiedzieć, że zarówno oczyszczalnia, jak i kanalizacja są nowymi inwestycjami, które w dalszej perspektywie muszą zostać zamortyzowane i zostać wliczone do ceny ścieków. To są wymogi prawa wodnego.

Skoro jesteśmy jeszcze przy temacie wody… Przenieśmy się w inną część gminy. Stary projekt, niczym z siwą brodą, ale nie ma tutaj żartów, bo 500 tys. zł. w budżecie to nie jest mała kwota. Myślę o zbiorniku Okoń. Co dalej w tym temacie?
Ze zbiornikiem Okoń rozpoczęliśmy pracę na nowo, ponieważ ostatnie dokumenty, które gmina posiada są z 2008 r., czyli sprzed ponad 11 lat. Na tą chwilę musimy zaktualizować dokumentację – od decyzji środowiskowej po projekty. Jest to o tyle duża inwestycja, że będzie musiała być finansowana ze środków zewnętrznych czy to UE czy ze środków budżetu państwa. Natomiast jest bardzo ważną inwestycją. Jak można zauważyć, teren nam pustynnieje i ubywa wody. Jest to typowo zbiornik retencyjny, który będzie w jednym okresie roku gromadził wodę a w drugi zebrana woda będzie przekazywana do środowiska. Warto zrealizować ten projekt, ponieważ samo lustro wody ma 26 ha, czyli będzie wpływało na mikroklimat regionu.

Można również realizować zagadnienia związane z wypoczynkiem i rekreacją…
Jak najbardziej! To też jest możliwe do realizacji. Jest to ważna inwestycja, ale od razu trzeba zaznaczyć, że na pewno nie jest projektem na jeden rok.

Poruszmy znów tematykę dróg. Powstał rządowy program, który zakłada 240 mln. zł. do wykorzystania w województwie łódzkim. Będzie pan aplikował o środki teraz, czy w następnej kolejności?
Tak, aplikujemy w tym roku. Już złożyliśmy wniosek o dofinansowanie do dróg dojazdowych w miejscowości Osowa-Niwiska. Teraz planujemy złożyć wniosek o dofinansowanie drogi w Osieku. Mamy wykonany cały projekt z pozwoleniem na budowę. Koszt całej inwestycji wynosi ponad 14 mln. zł. Jest to cały odcinek od Kolonii Osiek do Węglewic. Natomiast chcemy to podzielić na lata. Ten program daje taką możliwość, że inwestycji nie trzeba realizować w jednym roku, ale można ją wykonać w dwóch latach. W tym roku mamy zabezpieczony 1 400 000,00 zł. w budżecie. W przyszłym roku też będziemy chcieli zabezpieczyć środki. Gdyby udało się uzyskać dofinansowanie, to przez te 2 lata całą drogę doprowadzilibyśmy już do porządku.

Są jeszcze inne drogi w kolejce. Tam co prawda pojawiają się małe kwoty, czyli rozumiem, że wykonanie projektów?
Tak, są to kwoty typowo na wykonanie projektów. Mam tutaj na myśli drogę w obrębie Biadaszki-Zataje, Najpierw musimy wykonać projekty aby dalszej kolejności móc składać wnioski o dofinansowanie do realizacji. Są to też drogi długo wyczekiwane, natomiast nie możemy ich realizować w tym roku, ponieważ mają nie do końca uregulowany stan prawny.

W mediach gmina Galewice była pod pręgierzem – „Ciemna gmina Galewice”. Co z tym oświetleniem?
Oświetlenie udało się włączyć jeszcze za poprzedniej kadencji. Poprzednia rada i wójt podjęli decyzję, że oświetlenie zostanie zmienione na oświetlenie LED. Dzięki temu mamy już wymienione ok. 90% opraw. W tym roku przeznaczamy kolejne 100 tys. zł. do spółki Oświetlenie Uliczne na dalszą wymianę reszty oświetlenia. Powoli zaczynamy rozbudowę oświetlenia, ponieważ mamy dużo nowych domów mieszkalnych. Światło nie jest wyłączane, jest wykonane na nowoczesnych światłach LED. Co to znaczy? Znaczy to, że o godz. 21:00 światło redukuje się o 30% a o północy o 50%. Później, im bliżej poranka moc wzrasta. Mamy znaczne oszczędności. Na tę chwilę płacimy tyle za prąd, ile płaciliśmy w momencie gdy oświetlenie uliczne było wyłączane. Komfort jest nieporównywalnie większy.

Jest pewnego rodzaju budownictwo mieszkaniowe, które rządzi się swoimi prawami. Bywają również deweloperzy, którzy budują większe ośrodki dla mieszkańców, ale czy jest szansa by iść w kierunku budowy zakładów na terenie gminy Galewice? Czy podejmuje pan działania, by pozyskiwać potencjalnych inwestorów? Czy gmina jest przygotowana na to żeby przyjąć inwestorów?
Szczerze mówiąc w tym zakresie mamy trochę zaległości. Chcemy przygotować tereny typowo pod inwestorów, przygotować działki inwestycyjne. Natomiast musimy zacząć pracę od podstaw, od zabezpieczenia tych terenów. Rozmawiamy z firmami, które są na naszym terenie. Pomagamy im ile możemy. Natomiast tutaj faktycznie mamy duże pole do manewru i do realizacji, żeby lepiej te tereny przygotować. Sprawy chcemy załatwić tak, aby potencjalny inwestor, który do nas przyjdzie nie biegał od pokoju do pokoju, tylko został obsłużony jak najszybciej. To jest kwestia, którą chcemy nadrobić w najbliższym czasie.

Ostatnio są takie dwa tematy, które brylują w mediach. One nie są łatwe, ale trzeba o nich rozmawiać i o nich pisać. Szykuje się strajk nauczycieli. Jak wygląda sytuacja w placówkach, w których jest pan organem nadzorującym?
Szczerze mówiąc nie dotarły do tej pory do mnie informacje od nauczycieli, że taki strajk będzie podejmowany w gminie Galewice. Natomiast jest takie prawo. Co do strajku – różne rzeczy się słyszy i czyta. Jedni nauczyciele mówią, że jest potrzebny. Z kolei drudzy twierdzą, że nie jest potrzebny i czas jest niefortunny. Natomiast fakt jest taki, że oświata potrzebuje pieniędzy. Nie chciałbym jednak takiej sytuacji, że tego rodzaju manifesty przyniosą rozwiązanie takie, że pieniądze owszem się znajdą, ale nie z tzw. „góry”, tzn. z subwencji oświatowej, tylko zostanie to zrzucone na samorządy. W samorządzie jest jak w każdym budżecie domowym – żeby na coś przeznaczyć środki, z czegoś trzeba je zabrać. Tak to działa. Praca nauczyciela jest ciężka i trzeba mieć powołanie żeby się w niej realizować, ale za to także należy się godne wynagrodzenie.

Była pewna zawierucha przy wprowadzaniu ostatniej reformy oświaty w gminie Galewice. Czy są jakieś problemy z etatami?
Wszystkie szkoły na terenie gminy są szkołami 8. klasowymi. Co do etatów, to teraz będą wpływały arkusze organizacyjne od nauczycieli, ponieważ mamy gimnazjum w Galewicach, które w tym roku przestanie istnieć, więc jak gdyby jest to czas na uporządkowanie struktur szkół.

Prezydent Warszawy podpisał kartę, która nazywa się LGBT. W różnych mediach pojawiały się informacje, że niektóre samorządy byłyby w stanie coś takiego wprowadzić. Jakie jest pana zdanie na ten temat?
Warszawa kieruje się innymi prawami i innym podejściem. Myślę, że te nasze gminy wiejskie mają inne wartości, bardziej tradycyjne i konserwatywne. Co do LGBT, ciężko mi się wypowiadać, bo każdy robi w życiu, co uważa za słuszne. Tolerancja powinna występować w obie strony. Nie może być tak, że ktoś w imię tolerancji będzie nam coś narzucał. Zostawmy ten wybór rodzicom. Nie narzucajmy na siłę rozwiązań, które z jednej strony są pod hasłem tolerancji i wolności a z drugiej strony zabierają nam tę wolność, ponieważ narzucają nam pewne rozwiązania, z którymi w pełni nie musimy być zgodni. Wolność ok, ale niech każdy ma wybór według własnego sumienia i uznania.

Jak układa się współpraca z radnymi? To ważny element, bo są to dwa organy, które mają swoje kompetencje. Rada Gminy jest organem kontrolnym, pan jako wójt jest organem wykonawczym. Ta nić porozumienia jest istotna.
Informuję radnych szczegółowo i na bieżąco, co się dzieje w gminie. Czy to na sesjach, czy podczas komisji. Uważam, że radni zostali wybrani przez mieszkańców i mają prawo kontroli i nadzorowania, więc powinni być informowani. Podejmując uchwały radni podejmują decyzję, w której upoważniają wójta do wykonania decyzji. Z pełną świadomością przy każdej uchwale staram się dokładnie wszystko wyjaśnić. Myślę, że ta współpraca zaczyna się układać. Trzeba też powiedzieć jedno. Radni reprezentują dane okręgi i normalnym jest, że chcą dla tego terenu zrobić jak najlepiej i jak najwięcej. Natomiast te pieniądze w budżecie są przeznaczone na pewne rzeczy, podczas gdy na inne zwyczajnie ich braknie. Co tydzień spotykamy się i rozmawiamy z panem przewodniczącym rady. Lubię jasne i czytelne sytuacje. Myślę, że to jest metoda, by mieć do siebie wzajemne zaufanie. Zaufanie do mojej osoby zostało okazane przez radnych podczas zmiany budżetu przygotowanego przez poprzednika. Wniosłem trochę poprawek a radni go przyjęli.

Są jeszcze kultura i sport. Jak wiadomo pieniędzy na te działalności jest zbyt mało, ponieważ są potrzeby wyższej kategorii. Czy ci sportowcy, stowarzyszenia i organizacje pozarządowe mogą liczyć na pana wsparcie?
Staramy się wspierać takie organizacje i stowarzyszenia na bieżąco. Udzielamy dotacji i pożyczek. Chcemy żeby się rozwijali. Stowarzyszenia same te wnioski piszą i brak udzielenia pomocy z gminy byłby zwyczajnie nie w porządku wobec ludzi, którzy angażują się społecznie.
Pomagamy też jednostkom OSP. Nie tylko poprzez pieniądze z budżetu gminy, ale także piszemy wnioski o dofinansowania do Urzędu Marszałkowskiego czy do Funduszów Ubezpieczeń, żeby móc pozyskać środki. Chcemy w tym roku udzielić dotacji dla OSP Ostrówek na zakup samochodu strażackiego. Jest to druga jednostka z gminy Galewice w KSRG.
Co do kultury… Chcemy rozpocząć zadania typowo z seniorami, bo ten obszar jest zaniedbany. Zawiązał się natomiast wolontariat młodzieży. Zawiązały się także Koła Gospodyń Wiejskich. Zaczyna to iść w dobrym kierunku bo widać, że mieszkańcy bardzo mocno się angażują.

Zauważyłem, powiem to kolokwialnie, że „kręci się pan wokół polityków”. Rozumiem, że ma to swój cel?
Od początku kampanii mówiłem, że będziemy rozmawiać z każdym. Uważam, że na poziomie gmin nie ma sensu dzielenie się na partie polityczne. Nie ma tutaj miejsca na spory! Jesteśmy wszyscy sąsiadami i wszyscy się znamy. Rozmawiamy z politykami i politycy chcą z nami rozmawiać. Kiedyś było to niespotykane, że politycy przyjeżdżali do takich miejscowości jak nasze. Chcą nam pomagać i z nami rozmawiać. Jest to cenne! Nie ma szklanej szyby wokół Warszawy, z której nie można się wydostać, chociażby wizyta wicemarszałka województwa łódzkiego i zorganizowane forum samorządowe. Widać ten kierunek, że politycy zaczynają patrzeć na te małe miejscowości. To ma faktyczny wpływ na to, jak będzie nam się żyło i jakie środki będą przyznawane. Nie to, że uprawiam politykę, ale rozmawiamy z każdym. Zwłaszcza z tymi, którzy chcą z nami rozmawiać i do nas przyjechać. Zapraszamy!

Z wójtem gminy Galewice – Piotrem Kołodziejem, rozmawia Eugeniusz Tomaszek.

Wywiad autoryzowany

Ten wpis został opublikowany w kategorii Galewice. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.
Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments