Kropla drąży skałę

Nawet się nie obejrzałem zapatrzony w zagrożenie, którego do końca nie rozumiem, a tu zbliżają się wybory, te emocje związane z koronawirusem bardziej zaraził chorobą czas niż ludzi.

Choroba ta bowiem dla większości z nas, gdzieś trwa daleko, jakby na antypodach, ludzie tam gdzieś na końcu świata umierają, bronią się przed nim w zasiekach masek i rękawiczek. Gdy tutaj wieś spokojna i upojna. Jakby wyspą na oceanie pandemii. W tym chaosie trzeba wybierać prezydenta. Dla mnie wybory w takich warunkach bardziej przypominają kabaret. Chociaż może to jest już taki ogólnoświatowy trend, że wybory zaczynają kierować się w stronę skeczy. I oczekujemy czegoś więcej od kandydatów, chcemy być głaskani, a przynajmniej rozbawieni.

Doceniani, bo w takim momentach tylko czujemy jak jesteśmy ważni. Nieważne, że obie strony zdają sobie sprawę z iluzji sytuacji, niewielu tak naprawdę wierzy w deklaracje, to jednak coś łechta, kiedy ich słuchamy i tak to nas w większości rozmarza. Przecież lepiej chociaż na chwilę przespać się z obietnicami, niż o nich nie usłyszeć. Przecież wiadomo, że lepszy gołąb na dachu niż pusty dach. Chociaż kiedy pusty, to przynajmniej czysty.

Dajemy się zatem oczarowywać, prowadzić na manowce, a potem życie i politycy i tak robią swoje. Ale do końca nie jesteśmy bezradni, bo jak powiadają kropla drąży skałę, powoli przemieszczamy się w kierunku nowych wartości. One już dawno zostały odnalezione przez pisarzy filozofów czy proroków. Teraz problem jak te wartości wprowadzić do przestrzeni publicznej? Więc trzeba być jak ta kropla drżąca skałę.

W jednej chwili nie przeskoczymy progu technologicznego, nauka musi powoli rozwijać się wdrażać do życia nowe pomysły, tak samo w życiu publiczny, należy być cierpliwy, nie zmienimy naszego świata w raj za pociągnięciem czarodziejskiej rożki. Likwidacja niewolnictwa trwała przecież setki lat, zanim jej całkowicie zakazano. Na razie tylko oficjalnie. Jak przyjrzeć, trwa ono jeszcze w podziemiu, ale już tylko w podziemiu. I to już jest sukces ludzkości.

Jak powiadają, ideologie posługują się ideami, tym nas uwodzą, zniewalają, ale jednocześnie i te idee głoszą, więc nie jesteśmy tak do końca bezradni, bo możemy dokonywać wyborów i odsiewać ziarno od plew. I kto przysłuchuje się, wyłapuje perełki i wyjada rodzynki z ciasta.

W zasadzie to nie wierzę, żeby cokolwiek mogło się tak szybko zmienić. Bowiem już dawno przyjęliśmy obraz świata i teraz szukamy argumentów, żeby znaleźć kandydatów, którzy obiecają nam to, czego oczekujemy. A kandydaci też to wiedzą i dogadzają nam, prawiąc komplementy. Ale przecież kiedy zostanie podłożona nam noga i na niej się przewrócimy nie zawsze damy się oszukać po raz wtóry. Dlatego tak ważna jest dyskusja. Przedstawianie swoich argumentów.

Na początku argumentami zdobywa się nowe przyczółki. One odkładają się w etycznej stronie naszego postrzegania świata. Potrzebujemy innego świata, a w nim opieki, tego że gdy coś nam, albo innym nie wyjdzie, nie pozostaniemy pozostawiani sami sobie, albo będziemy zdani na łaskę kilku darczyńców. Ale przede wszystkim oczekujemy, że na wiele palących nas problemów, na przykład w temacie zdrowie, znajdą się systemowe rozwiązania. I właśnie do takie postrzegania nadchodzących wyborów zachęcam. Byśmy przysłuchiwali temu co mówią kandydaci, wartością, z którymi warto przynajmniej do urny wyborczej wrzucić głos.

Tak się szczęśliwie złożyło, że wszelkie sondaże wyborcze mówią o drugiej turze. Zatem może warto oddać głos właśnie za kimś, kto reprezentuje nasze poglądy. By tę kroplę co drąży skałę pokazać. I przez to uświadomić wszystkim, a szczególnie politykom czego jako społeczeństwo oczekujemy. Nie głosować przeciwko komu, a za kimś. To przeciwko komuś, dopiero w drugiej turze. Przynajmniej ja tak zamierzam uczynić. A co do drugiej tury, to nie wiem czy już pójdę na wybory. Jeżeli mam głosować przeciwko komuś, może lepiej tego nie robić?

Jędrzej Kuzyn

Ten wpis został opublikowany w kategorii Felieton. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.
Subscribe
Powiadom o
3 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
H.Szczot
3 lat temu

Panie Jędrzeju o jakiej wsi spokojnej pan mówi, bez maseczek i rękawiczek, a gdzies daleko ludzie umierają? Nie ogląda pan telewizji, nie czyta pan gazet, portali społecznościowych. U nas pandemia jest i ludzie umierają. Niestety. Jakiego świata potrzebujemy? Tu poruszył pan temat wyborów. My nie potrzebujemy parad równości, manifestacji orientacji seksualnych itd. To osobista sprawa każdego i nie musimy się z tym obnosić. Czy chce pan aby w szkołach uczono pana wnuki masturbacji? Chyba nie. Dlatego wybierzmy człowieka który zagwarantuje nam kultywowanie naszych tradycji chrześcijańskich i norm moralnych. Nie wybierajmy lepszego zła, postawmy na ludzi sprawdzonych, którzy codziennie udowadniają, że Polak to człowiek prawy, uczciwy, lojalny a także tolerancyjny oczywiście w granicach przyzwoitości. H. Szczot